sabuliga 1 Napisano Marzec 7, 2021 Tak jak w temacie. Jestem zdruzgotany. Z każdym dniem zdaję sobie sprawę jak bardzo nie zrobiłem nic ze swoim życiem. Od małego uczyłem się tylko po to, żeby dobrze zdać egzamin, rodzice nigdy nie zaszczepili we mnie żadnej pasji. Jestem na 3 roku studiów ekonomi w trakcie nich byłem praktycznie co roku w top 3 pod względem ocen na całym kierunku i co? Pomijam kwestie, że studia zabiły we mnie pewność siebie w rozmowach tylko posłuszne wykonywanie poleceń. Chciałbym coś zrobić ze swoim życiem. Wszyscy znajomi najpierw dziwili się, że będąc tak ambitnym poszedłem na ekonomie a nie na coś innego, ale ja po prostu nie jestem ani ambitny, ani wybitny, tylko kiedy trzeba było się uczyć to się po prostu uczyłem z niezłym skutkiem. Ojciec kazał mi iść do liceum na profil z informatyka ale na szczęście nie poszedłem. Miałem trudności na profilu w liceum z zaliczeniem c+++ i html. Dostawałem z informatyki 1. Bylem dobry z matmy. Boje się ze skończę jak rodzeństwo żadne nie zarabia powyżej 3 tys. Nie mam żadnego fachu w ręce jedynie rodzice maja gospodarkę. Dodam ze nie umiem angielskiego teraz rodzice doradzają żebym poszedł na magistra na logistykę ale nie wiem czy to ma jakikolwiek sens. Czuje się jak zero. Nigdy nie miałem dziewczyny i nigdy nie rozmawiałem dłużej niż 5 minut z dziewczynami. Nigdy nie byłem na imprezie i nie tańczyłem nie umiem ponadto tańczyć. Czuje ze jestem nieudacznikiem. W zasadzie teraz pozostaje mi iść na rachunkowość albo na logistykę na studia magisterskie i dodatkowo nauczyć się na prywatnych lekcjach angielskiego ale nie mam pojęcia czy to ma sens? Jest to możliwość kontynuowania nauki, ale to jest być może faza straconych 2 lat a w ciągu nich mógłbym zarobić jakąś kasę. Jak wy patrzycie na tą sytuację? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach