koleżanka męża

Jesteśmy z mężem 13 lat. Niejednokrotnie nadużył mojego zaufania. Nie tak dawno znalazłam roznegliżowane zdjęcie jakiejś baby w telefonie męża. Kiedyś nie wylogował się ze strony, na której czytał anonse, naszej wspólnej znajomej pisał, że chciałby poczuć jej  gorące usta. Za każdym razem wybaczałam, kalałam się, że przesadzam. Teraz cos we mnie pękło. Mąż nawet się z tym nie kryje. Ma koleżankę na studiach, której pisze, że mogliby mieć czas dla siebie, że wolałby coś robić z nią niż z kompanami z roku. Ona wielokrotnie pisze mu, że są mentalnymi bliźniakami, prowokuje zdjęciami, których nie chce mu wysłać. Ostatnio uprawialiśmy z mężem sex. Podczas gry wstępnej dziwnie zerkał na monitor. Z ciekawości zerknęłam na fb o co chodziło. Rzekomo ta właśnie koleżanka chciała jakiejś pomocy, ale do niej i jej męża przyszli goście. Nie wiem jak sobie to poukładać. Nie wiem czego oczekuje, pisząc ten post. Musialam się chyba komuś wygadać

musisz nim mocno potrzasnac, tak najlepiej trzesieniem ziemi, musi zrozumiec ze on swoim postepowaniem ciebie rani, a ty nie zgadzasz sie na takie traktowanie, musi zrozumiec ze jestes gotowa go zostawic skoro on tak sie zachowuje

Nie chcę zdradzać męża, bo to nie jest wyjście. Zresztą chyba już jestem na takim etapie, że uważam to za głupotę ( takie zagrywki ). Z mężem rozmawialiśmy niejednokrotnie i on tłumaczy to żartami, ciekawością. Nie wiem czy on się jeszcze kiedyś zmieni, wątpię w to jednak. Ostatnio rozmawialiśmy o tym, dlaczego ludzie się zdradzają zamiast zwyczajnie się rozwieść. Jak stwierdził jedną z przyczyn są pieniądze. Także chyba mam odpowiedź. Wiem, że on się nie zmieni, wylewam swoje żale na kafe, bo tylko tyle mi pozostało.

powiem ci z doswiadczenia nie zmieni sie

swoja droga straszny dupek ze tak wprost Cie obraza i dyskredytuje flirtujac w Twojej obecnosci z innymi kobietami, bedziesz przez niego cierpiec