domel1234 3 Napisano Marzec 23, 2021 Rozrząd na łańcuch daje jakieś objawy gdy jest uszkodzony , czy trzeba to przeglądać . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nemetiisto 1325 Napisano Marzec 23, 2021 4 minuty temu, domel1234 napisał: Rozrząd na łańcuch daje jakieś objawy gdy jest uszkodzony , czy trzeba to przeglądać . Dzwoni, ociera, szoruje, stuka. Jeśli nagle się coś stanie, usłyszysz, że silnik inaczej pracuje i każdy, normalny człowiek wyłączy z obawy o uszkodzenie. Jeśli problem nasila się stopniowo, można przeoczyć i później trach, silnik do remontu lub wymiany. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
domel1234 3 Napisano Marzec 23, 2021 3 minuty temu, Nemetiisto napisał: Dzwoni, ociera, szoruje, stuka. Jeśli nagle się coś stanie, usłyszysz, że silnik inaczej pracuje i każdy, normalny człowiek wyłączy z obawy o uszkodzenie. Jeśli problem nasila się stopniowo, można przeoczyć i później trach, silnik do remontu lub wymiany. No właśnie nie wiem jak to jest z tymi rozrzadami, bo na pasek jest co innego , się wie , że wymienia się go co 60 , 70 tyś . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
domel1234 3 Napisano Marzec 23, 2021 Przed chwilą, domel1234 napisał: No właśnie nie wiem jak to jest z tymi rozrzadami, bo na pasek jest co innego , się wie , że wymienia się go co 60 , 70 tyś . I właśnie nie wiem jak jest rozrząd na łańcuch, niektórzy twierdzą że jest wieczny . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nemetiisto 1325 Napisano Marzec 23, 2021 2 minuty temu, domel1234 napisał: I właśnie nie wiem jak jest rozrząd na łańcuch, niektórzy twierdzą że jest wieczny . Zależy od silnika. Wieczny nie jest ale powinien być dożywotni. Niestety od jakiegoś czasu łańcuchy, napinacze itp. robi się z gòwnolitu i wieczne nie są. Najsłynniejsze to np. 1.6THP znany z PSA i BMW, który wytrzymuje koło 80tys. km, któreś TSi. oplowski Z22SE, w którym łańcuchy potrafiły rwać się już przy 60tys. km. Mi w Speed-ym napinacz stanął nagle dębowo przy 40tys. km, po zimie, kiedy autko nie było jedżone. Zgasiłem normalnie. Za chwilę start i już szorował. Udało mi się z duszą na ramieniu dojechać do warsztatu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach