Depresja a egoizm

1 godzinę temu, Niby normalny napisał:

Depresja to nie jest egoizm, rozdziel to.

Umiesz to poprzeć jakąś wypowiedzią eksperta?

1 godzinę temu, Electra napisał:

Sprawdziłam test na depresję. Wystarczy go wypełnić w ujowym momencie życia i diagnoza bita jak ta lala. Wystarczy, że sprdoli Ci się na głowę milion problemów, ciągle dochodzą nowe, masz wrażenie że to będzie niekończąca się opowieść, ludzie na których chciałaś liczyc zawiedli i pyk- psychotropy masz jak tik taki. Jeśli znam źródło swojego obniżonego nastroju, a beznadzieja jaką odczuwam wiąże się z byciem w dupie to czy psychotropy pomogą? Nie umniejszam depresji (!!!!), natomiast nie bawcie sie w samodiagnozę.

Niektórzy twierdzą, że gdyby zmienili otoczenie i zniknęłyby ich problemy, to już by u nich "depresji nie było". Ale to tylko gdybanie, bo tak naprawdę nie będą wiedzieli jakby się czuli, dopóki nie doświadczą tego na własnej skórze. Np. ja myślałam jakiś czas temu, że jak się przeprowadzę to będzie lepiej, a jak się przeprowadziłam okazało się że nie jestem w stanie cieszyć się czymś nowym tak jak wtedy gdy byłam zdrowsza

1 minutę temu, TakiTamJeden napisał:

To jeśli to nie depresja.... to z jakiego powodu Kobieta od roku bez powodu zachowuje się jak bym Jej coś zrobił i nie chce mnie znać ?
Zaczelo mi na Niej zależeć a chwile później bum i odcięła się całkowicie... i i od miesiecy traktuje mnie jak powietrze.
Po co takie cuś ? Dla jaj taka komedia? Jeśli to nie choroba ?
Od wielu miesięcy próbuje zrozumieć o co biega ale... jak byłem w dupie tak i dalej jestem...
i nie mam zasranego pojęcia dlaczego/po co... tak niewytłumaczalnie się zachowywać
Czy jest tu ktoś kto potrafi zrozumiec takie coś ??? help

A która to elektryczna czy niburdiama. Zdecyduj się

Przed chwilą, TakiTamJeden napisał:

Bardzo... nie.... zabawne...

Pytam po ludzku.

lepiej jak ktos pobedzie troche egoista niz jak calkiem sie odizoluje i np. odbierze sobie zycie : )

1 godzinę temu, TakiTamJeden napisał:

Zamiast się śmiać może lepiej powiedz mi... 

Dlaczego za to, ze czuje, za to, ze kocham, tęsknie i każdego dnia od roku wierze z nadzieją, ze uda się jakimś cudem odbudować kontakt/znajomość/relacje
z Najwspanialsza Kobietą jaką w życiu spotkałem, ktoś wzamian, cholera wie kto.. od roku urządza sobie z mojego życia kabaret i poligon, probujac zrównać moje życie jak najbardziej z ziemią i psychicznie i nerwowo tak mnie dojechać abym stał się warzywem?

To znaczy co robi i gdzie, bo chyba nie tu. Wkręciłeś sobie coś z klitusiową, a ona ci pisała, że to pomyłka. 

2 godziny temu, TakiTamJeden napisał:

Zamiast się śmiać może lepiej powiedz mi... 

Dlaczego za to, ze czuje, za to, ze kocham, tęsknie i każdego dnia od roku wierze z nadzieją, ze uda się jakimś cudem odbudować kontakt/znajomość/relacje
z Najwspanialsza Kobietą jaką w życiu spotkałem, ktoś wzamian, cholera wie kto.. od roku urządza sobie z mojego życia kabaret i poligon, probujac zrównać moje życie jak najbardziej z ziemią i psychicznie i nerwowo tak mnie dojechać abym stał się warzywem?

masochista jakis czy rycerz na bialym koniu?

1 minutę temu, TakiTamJeden napisał:

Kimś kto był gotowy oddać życie w imię miłości i prawie je oddał..

Powaga? Nie wierze, ale chciałbym z 5 minut pobyć w takim stanie miłosnego uniesienia do  tego stopnia. 

Dla mnie zakochanie się jest abstrakcją, a ty piszesz o umieraniu z miłości. Kim trzeba być żeby dla niego aż tyle, oto jest pytanie.  

2 godziny temu, TakiTamJeden napisał:

Jak znajdziesz Tą Właściwa to będziesz w stanie zrobić dla Niej wszystko.

Wiele, dużo, ale na pewno nie wszystko. Sam bym nie chciał żeby ktoś za mnie wszystko robił albo poza mną świata nie widział. Maniaczkom mówię nie. 

1 minutę temu, Kusza Myślivski napisał:

Nie sądzę, żeby depresja zmieniała osobowość

Bez jaj. Zmienia, bo odwraca samopoczucie do góry nogami. Znika stary człowiek. 

Przed chwilą, Kusza Myślivski napisał:

Napisałam "w zakresie empatii". Jeśli nawet zmienia, to skłonna jestem przychylić się do słów "naomi quinnn", człowiek, który doświadczył cierpienia, bardziej skłonny jest do zrozumienia kiepskiego położenia innych. 

Moim zdaniem, ludzie w depresji, którzy zaniedbują siebie i trudno zadbać im o swoje sprawy, swoją przyszłość, swoje samopoczucie, nie mają skąd czerpać ochoty do zajmowania się innymi, w każdym zakresie. Trudno wymagać od kogoś żeby w takim zakresie udzielał pomocy, samemu jej najbardziej potrzebując. 

Przed chwilą, Kusza Myślivski napisał:

ale jeśli notorycznie wykorzystuje innych, opowiada im o swoich stanach ducha, wciąga we własne bagno, to nie sądzę, żeby depresja była motorem napędowym takich działań. Raczej egoizm, który choroba może jedynie uwypuklić.

Okrutnie myślisz. Tak jakbyś miała pretensje, że tonący chce wykorzystać czyjąś pomocną dłoń i czyniła zarzut z tego, że egoistycznie się jej domaga. Tutaj przedmiotem pomocy jest uwaga i zrozumienie. Od czego są inni z jej otoczenia? Chyba pierwszy warunek, że trzymasz się z kimś, bo na niego właśnie w takim stanie będziesz mogła liczyć, prawda?