Byście wybaczyli zdradę komuś kto prawdziwie żałuje i zrobił/zrobiła to tylko raz?

Można jednorazową zdradę uznać za błąd gdy osoba która zdradziła ma poczucie winy? Można wybaczyć i żyć z kimś takim dalej nie zamartwiając się, że kiedyś zdradził/zdradziła?

Nie wiem. Czułabym się na pewno uprawniona do seksu z kimś innym, bo niby czemu nie?

3 minuty temu, perkasynthy napisał:

Można jednorazową zdradę uznać za błąd

Nie można. 

6 minut temu, BoniBluBabciaBandzior napisał:

Nie wiem. Czułabym się na pewno uprawniona do seksu z kimś innym, bo niby czemu nie?

Niby nie rób drugiemu co tobie niemiłe, ale ten kto zdradził pierwszy nie mógłby mieć za złe zdrady w odwecie, tak sądzę

Przed chwilą, perkasynthy napisał:

Niby nie rób drugiemu co tobie niemiłe, ale ten kto zdradził pierwszy nie mógłby mieć za złe zdrady w odwecie, tak sądzę

I co to później za związek?. O kant dupy potłuc.

Przed chwilą, perkasynthy napisał:

Niby nie rób drugiemu co tobie niemiłe, ale ten kto zdradził pierwszy nie mógłby mieć za złe zdrady w odwecie, tak sądzę

Nawet gdyby miał, co mnie by to miało obchodzić? Gdy kija moczył w innej cipje czy gdzie tam o mnie nie myślał soł? Ale to tylko teoria. Sajensfikszyn.

8 minut temu, lonelyman napisał:

Nie można. 

Nie można ogólnie, czy ty osobiście byś nie uznał?

Przed chwilą, perkasynthy napisał:

Nie można ogólnie, czy ty osobiście byś nie uznał?

Ja osobiście a ktoś niech robi co chce. Jak się dowiedziałem że moja była kręci na boku to tego samego dnia spakowałem się i odjechałem.

4 minuty temu, lonelyman napisał:

I co to później za związek?. O kant dupy potłuc.

Ciekawi mnie czy są tacy co potrafią dalej mieć szczęśliwy związek po zdradzie. Tyle jest różnych ludzi na świecie, że pewnie są

Hm...trudne pytanie... sadze ze bym wybaczyła. 

1 minutę temu, perkasynthy napisał:

Ciekawi mnie czy są tacy co potrafią dalej mieć szczęśliwy związek po zdradzie. Tyle jest różnych ludzi na świecie, że pewnie są

Pewnie są. Sam znam takich ale jeden mi powiedział że niby są razem ale nic nie jest tak jak przedtem.

2 minuty temu, Zpaznokcilakier napisał:

Nie. 

A co, jeśli ktoś kto zdradził myślał, że jest zdradzany, a tak naprawdę nie był?

Przed chwilą, lonelyman napisał:

Pewnie są. Sam znam takich ale jeden mi powiedział że niby są razem ale nic nie jest tak jak przedtem.

Chcesz parówę w cieście?

3 minuty temu, KLAUN96 napisał:

Hm...trudne pytanie... sadze ze bym wybaczyła. 

Dlaczego byś wybaczyła?

Przed chwilą, perkasynthy napisał:

A co, jeśli ktoś kto zdradził myślał, że jest zdradzany, a tak naprawdę nie był?

To ma wała i zgrabną wymóweczkę dla swojej parówki.

1 minutę temu, BoniBluBabciaBandzior napisał:

Chcesz parówę w cieście?

Dzięki.

Przed chwilą, lonelyman napisał:

Dzięki.

To znaczy tak czy nie?

7 minut temu, perkasynthy napisał:

Ciekawi mnie czy są tacy co potrafią dalej mieć szczęśliwy związek po zdradzie. Tyle jest różnych ludzi na świecie, że pewnie są

12 lat razem Po zdradzie... szczesliwi i Zakochani

Liczę, że mój następny facet będzie inteligentny, a to oznacza, że wykorzysta podwójną przestrzeń w telefonie, a spotkania ogarnie tak, że nie wpadnę na to, że coś kręci. Byle to nie był tępak, który po prostu założy blokadę ekranu, a Zosię wpisze pod Adama, bo nie przeżyje, że pomyliłam się tak do inteligencji i sprytu życiowego

6 minut temu, BoniBluBabciaBandzior napisał:

To znaczy tak czy nie?

Nigdy nie jadłem ale jak od Ciebie to biere

Per-  Poniewaz sadze ze kazdy zasluguje na 2ga szanse, +powazna rozmowa, podniesienie poczucia wartosci (swej), jakbym byla mezatka z dziećmi to sadze ze wybaczalabym non stop byleby ze Mna byl i $$ dawal.

13 minut temu, BoniBluBabciaBandzior napisał:

To ma wała i zgrabną wymóweczkę dla swojej parówki.

Wg mnie na samych domysłach nie można opierać zemsty czy chwili słabości

11 minut temu, Milkyway38 napisał:

12 lat razem Po zdradzie... szczesliwi i Zakochani

Kto zdradził - ty czy on?

2 minuty temu, perkasynthy napisał:

Wg mnie na samych domysłach nie można opierać zemsty czy chwili słabości

To chyba oczywiste. 

1 minutę temu, perkasynthy napisał:

Kto zdradził - ty czy on?

Niestety ja i byl To jednorazowy skok, na poczatku naszej znajomosci... przyznalam sie sama i Szczerze zalowalam, Mial wybor : zostac Albo odejsc... 

10 minut temu, Electra napisał:

Liczę, że mój następny facet będzie inteligentny, a to oznacza, że wykorzysta podwójną przestrzeń w telefonie, a spotkania ogarnie tak, że nie wpadnę na to, że coś kręci. Byle to nie był tępak, który po prostu założy blokadę ekranu, a Zosię wpisze pod Adama, bo nie przeżyje, że pomyliłam się tak do inteligencji i sprytu życiowego

Uu, chciałabyś być zdradzana, byle tylko inteligentnie?

2 minuty temu, BoniBluBabciaBandzior napisał:

To chyba oczywiste. 

Niektórzy opierają, więc chyba nie takie oczywiste

8 minut temu, PrawiczekPzn napisał:

zdrada, jak zdrada,
A ciążą poza małżeńska była?

Powiedzmy, że było podejrzenie, ale okazało się ostatecznie, że nie

Przed chwilą, perkasynthy napisał:

Niektórzy opierają, więc chyba nie takie oczywiste

Widocznie ta zemsta czy tam zdrada to po prostu świąd w kroku, który można jakoś wytłumaczyć. Nie wiem i nie wnikam. Też wolałabym nie wiedzieć. Bo i na choj mi ta wiedza?

1 minutę temu, perkasynthy napisał:

Uu, chciałabyś być zdradzana, byle tylko inteligentnie?

Nie chciałabym, ale raczej pogodzona jestem z faktem, że wierność można włożyć między Czerwonego Kapturka a Roszpunke. 

1 minutę temu, PrawiczekPzn napisał:

Czego oczy nie wiedzą, tego sercu nie żal?

Dokładnie. Oczywiście będę stwarzać pozory wymagającej wierności, ale będę udawać głupią kiedy trzeba będzie.