Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Malina321

Rutyna po ślubie

Polecane posty

Mam problem w zwiazku. Jesteśmy po ślubie dopiero 3 lata a całkiem "skapcanieliśmy". To znaczy wpadliśmy w prozę życia. Pędzimy za pracą, pieniędzmi, budujemy dom i to przysłoniło nam wszystkie  inne sfery. Kiedyś kochaliśmy się codziennie a teraz max. 3 razy w tygodniu z mojej winy bo mąż narzeka że mam ochotę raz na pół roku. Dużo osób jak nas poznaję myśli że jesteśmy rodzeństwem 🤦‍♀️ to chyba mówi samo za siebie. Może ma na wpływ że pracujemu razem i cały czas w zasadzie spędzamy razem... co zrobić żeby to zmienić. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skoro jesteście razem kilka lat, to sami najlepiej wiecie, co w Was najbardziej rozpala ogień 🙂 I zacznijcie to robić. Jeśli brakuje czasu, może zacznijcie mniej pracować (o ile to możliwe). A gadaniem ludzi się nie przejmuj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
51 minut temu, Malina321 napisał:

[...] co zrobić żeby to zmienić. 

Skoro znasz przyczyny, rozwiązanie już jest logiczne. Poza tym, pewnie warto trochę się przewartościować, "praca, pieniądze i dom" mogą być istotne, ale bez dobrych relacji między Wami... wiadomo 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Pocahontaz napisał:

Zawsze mnie to zastanawiało, że facet woli zainteresowanie od napalonej brzyduli niz postarac się trochę o ogień z partnerką..

no ale..to JA, wiadomo, że większośc panow myśli czym innym i stawia na "szybkie rozwiązania" 

Wiesz, nie należy tak generalizować.

Jednak duża część facetów woli stałą partnerkę od "napalonej brzyduli".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, NieprzejrzeniePrzejrzysty napisał:

Wiesz, nie należy tak generalizować.

Jednak duża część facetów woli stałą partnerkę od "napalonej brzyduli".

Wiadomo że wrzucanie do jednego wora wszystkich facetów czy wszystkie kobiety ze względu na zachowanie nie jest dobre , ale w tym przypadku podejrzewam że znaczna część mężczyzn wybierze najprostszą i najkrótszą drogę do celu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

norma, u mnie przed slubem i do ok roku po slubie bylo jak w bajce, w ksiazce lub filmie romantycznym, potem, nagle bummmm w dol... praktycznie nie do poznania, ale wiekszosc ludzi tego doswiadcza, po prostu namietnosc wygasa i trzeba szukac nowego partnera, sluby i dluotrwale zwiazki sa najgorsza rzecza jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Piszesz że u Ciebie mało ochoty na seks, jesteście młodym małżeństwem i jesli ta sfera szwankuje, to niestety nie będzie między Wami lepiej. Może partner okazuje Ci za mało czułości w sytuacjach codziennych? U nas ogień w sypialni podsyca duży udział bliskości typu pocałunki, pieszczoty realizowanych spontanicznie w różnych porach i sytuacjach. Piszę Ci to jako mężatka z blisko 20-letnim stażem w związku w którym nie zawsze było kolorowo, lecz koniec końców zawsze dochodzilismy do wniosku że nie umiemy żyć bez siebie i chemii która jest między nami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Sidh`e Santee napisał:

Chwycić za puppa, popieścić kark czy uszy, pomacac, czasem "po kryjomu", czasem na beszczela..dać porządnego buziaka..

Możliwości jest sporo. Gdy się kocha, zawsze znajdzie się sposób...i tak latami, dekadami można :)))))

A potem mamy zalew hormonów w mzzg i jest ogień...;)))pppp

tak na beszczela to rzadziej, choć zdarzy sie czasem ze starsza córka podpatrzy i śmieje sie że jesteśmy za bardzo "migdalińscy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Sidh`e Santee napisał:

Ale można, czyz nie? ;)

A jak to podnosi temperature..

oj tak :))) ale już takie obcałowywanko na maxa to raczej zostawiamy dla siebie, najczęściej małżonek "atakuje" moją szyje i kark

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
55 minut temu, Sidh`e Santee napisał:

a widzi...

 a ile to juz w stażu jest?

bom coś czytał o 20 latach..

18,5 ale zdarzyło sie po drodze że był kryzys i 1,5-roczna rozłąka, po ktorej zaczynaliśmy nasz związek praktycznie od nowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×