Natalia0977 0 Napisano Kwiecień 4, 2021 Otóż chodzi o to że jeżeli jestem w pracy a w weekendy szkole to jest spoko bo lubię być wszędzie i nigdzie. Ale jak są jakieś święta czy poprostu jakiś dłuższy weekend to nie lubię siedzieć w domu nawet jak są znajomi bo czuje się do dupy. Każdy mi mówi żebym chwilę posiedziala w domu czy z chłopakiem się chociaż przytuliła dłużej itp. Ale ja tego nie lubię nie lubię dużo czułości nie lubię jak ktoś się nademna lituje itp. Jak wracam do domu po szkole czy pracy a jeszcze mieszkań z rodzicami i jak patrzę że moja mama dzień w dzień śpi po pracy to mi się wszystkiego odechciewa. Jakby praca i ci ludzie nauczyły mnie życia wyciągnęła mnie z depresji. A tak jak dziś święta i na dodatek wstrzymali mi pracę i szkole przez covid tak czuje się do dupy, a jak facet mówi mi żebyśmy spotkali się że znajomymi to mi się odechciewa bo ile można siedzieć w tej chałupie... Okej raz się z kimś spotkasz, drugi , trzeci ale ile można. Ja już nie wytrzymuje z rodzicami przez to siedzenie w domu a co dopiero z chłopem. Nie lubię być z kimś 24/7 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey Napisano Kwiecień 4, 2021 Można też spędzić trochę czasu na zewnątrz. Pogoda coraz bardziej wiosenna przecież. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Hebrayska Napisano Kwiecień 4, 2021 6 godzin temu, Natalia0977 napisał: Otóż chodzi o to że jeżeli jestem w pracy a w weekendy szkole to jest spoko bo lubię być wszędzie i nigdzie. Ale jak są jakieś święta czy poprostu jakiś dłuższy weekend to nie lubię siedzieć w domu nawet jak są znajomi bo czuje się do dupy. Każdy mi mówi żebym chwilę posiedziala w domu czy z chłopakiem się chociaż przytuliła dłużej itp. Ale ja tego nie lubię nie lubię dużo czułości nie lubię jak ktoś się nademna lituje itp. Jak wracam do domu po szkole czy pracy a jeszcze mieszkań z rodzicami i jak patrzę że moja mama dzień w dzień śpi po pracy to mi się wszystkiego odechciewa. Jakby praca i ci ludzie nauczyły mnie życia wyciągnęła mnie z depresji. A tak jak dziś święta i na dodatek wstrzymali mi pracę i szkole przez covid tak czuje się do dupy, a jak facet mówi mi żebyśmy spotkali się że znajomymi to mi się odechciewa bo ile można siedzieć w tej chałupie... Okej raz się z kimś spotkasz, drugi , trzeci ale ile można. Ja już nie wytrzymuje z rodzicami przez to siedzenie w domu a co dopiero z chłopem. Nie lubię być z kimś 24/7 Przesilenie wiosenne Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach