Córka chce iść do szkoły branżowej.

Nie mogę dopuścić żeby moje dziecko się tak marnowało. Musi skończyć chociaż technikum. Przecież to szkół zawodowych teraz branżowych chodzą najgorsi uczniowie. Jeszcze dostanie się w to złe towarzystwo co tam panuje i zacznie sprawiać problemy. Ona mówi że idzie do tej szkoły na fryzjerke ale przecież można nią zostać i po technikum. Córka tłumaczy mi że w technikum sobie nie poradzi ale ona nie ma najgorszych ocen chociaż orłem nie jest głównie 3 i 4. Z średniej ocen żadna 2 jej nie wychodzi. Gdyby przeliczyć średnią ocen to j. polski - 4, angielski - 4, wf - 5 fizyka - 4 religia - 5 geografia - 4 informatyka - 5 technika - 5 z pozostałych przedmiotów ma 3.  Jak przekonać córkę żeby zmieniła swój wybór? Nie jest to takie łatwe bo sama skończyłam szkołe zawodową jako sprzedawca. Poszłam na taki kierunek tylko ze względu na 2 koleżanki które też chodziły do tej klasy. Teraz pracuje na zmywaku. Ja chce dla córki lepiej. 

Dobra fryzjerka można być i po zawodówce. Może i twoja córka ma nieźle oceny ale ile pracy w to wkłada to już wie tylko ona sama i nie widzi się w technikum. Po branżowej jeśli zechce może iść dalej do szkoły, dlaczego nie pozwolisz jej samej podjąć decyzji? 

2 godziny temu, Annn2020 napisał:

Dobra fryzjerka można być i po zawodówce. Może i twoja córka ma nieźle oceny ale ile pracy w to wkłada to już wie tylko ona sama i nie widzi się w technikum. Po branżowej jeśli zechce może iść dalej do szkoły, dlaczego nie pozwolisz jej samej podjąć decyzji? 

Jej decyzja jest taka żeby marnować się w szkole bez przyszłości. Z tego co wiem w branżowej szkole uczą się uczniowie którzy sprawiają dużo problemów typu wagary palenie itp jeszcze dostanie się w to chore towarzystwo i zacznie robić to samo. 

W liceum i technikum też może spotkać nieodpowiednie towarzystwo. Piszesz ze ty skończyłaś zawodówkę i pracujesz na zmywaku, a ja ci powiem ze skończyłam studia a też pracuje fizycznie. Z jakiego powodu tak ci zależy aby skończyła technikum? 

Ja skończyłam liceum i teraz żałuję, że nie poszłam do technikum/zawodówki, bo miałabym chociaż zawód, a tak to rzuciłam studia po roku, bo sobie nie radziłam i pracuję fizycznie w gastro. Zresztą dobry fryzjer w dużym mieście może serio spoko zarabiać. A "złe towarzystwo", to może się trafić wszędzie, chodziłam do drugiego najlepszego liceum w mieście, a masa osób tam piła, paliła, przypadki ćpania też były. 

Myślę, że na siłę naprawdę nie ma co jej wysyłać do liceum. Zresztą nie jest małym dzieckiem i powinna sama podjąć decyzję.

18 godzin temu, Asiba napisał:

Jej decyzja jest taka żeby marnować się w szkole bez przyszłości. Z tego co wiem w branżowej szkole uczą się uczniowie którzy sprawiają dużo problemów typu wagary palenie itp jeszcze dostanie się w to chore towarzystwo i zacznie robić to samo. 

Ale ona nie pojmuje tej decyzji w taki sposób. Nie mówi przecież: ej, mamo, chcę sobie zmarnować życie i dlatego idę do szkoły branżowej... To twoja interpretacja. Ona - z tego, co piszesz, ma jakieś argumenty. Być może, jak ktoś wyżej napisał, zbyt dużo wysiłku ją kosztuje zdobywanie takich ocen, jakie ma? 

W szkołach branżowych jest jak wszędzie: uczniowie są różni. Więc tu myślisz stereotypowo. 

Sądzę, że warto spokojnie porozmawiać z córką. Wysłuchać jej argumentów, przedstawić swoje. I raczej wspierać ją w jej decyzjach niż siłą narzucać swoje. Tym bardziej, że to pierwsza taka "poważna" decyzja w jej życiu. A stres i tak z powodu pandemii jest spory.