Napiszcie mi szczerze czy ja zle myślę że uważam

ze facet co ma 38 lat i nie umie pralki włączyć ani ugotować tylko wszystko robią zaxniego rodzice to normalne? Znam osoby co nie widza w tym problemu chyba kury domowe ze wszystko zrobią za faceta. Czy tylko ja wolałabym kogoś kto umiałby o siebie zadbać i przygrzać zupe albo uprać sobie majtki?

Nie wybrzydzaj.

Co umie robić?

up

10 godzin temu, kokos89 napisał:

[...] czy ja zle myślę że uważam ze facet co ma 38 lat i nie umie pralki włączyć ani ugotować tylko wszystko robią zaxniego rodzice to normalne?[...] Czy tylko ja wolałabym kogoś kto umiałby o siebie zadbać [...]

Czyli uważasz, że niezaradność / wygodnictwo / wysługiwanie się innymi jest 'normalne', ale chcesz kogoś, kto jednak byłby samodzielny? xD... Pierwsze jest normą tylko w grupie tych, których nie warto znać, a co dopiero wdawać się w jakieś bliższe relacje. A drugie, owszem, wiążąc się z facetem raczej warto oczekiwać wsparcia i współpracy, zamiast bycia traktowaną jak służąca i niańka.

14 godzin temu, kokos89 napisał:

ze facet co ma 38 lat i nie umie pralki włączyć ani ugotować tylko wszystko robią zaxniego rodzice to normalne? Znam osoby co nie widza w tym problemu chyba kury domowe ze wszystko zrobią za faceta. Czy tylko ja wolałabym kogoś kto umiałby o siebie zadbać i przygrzać zupe albo uprać sobie majtki?

Dla mnie to kalectwo. Potem umrze ci mama, żona i co? 

Pewnie tyłka też sami nie podcierają.

1 minutę temu, *Iskra napisał:

No ja też bym wolala takiego co chociaz pomoże naszykowac produkty do obiadu np obrać ziemniaki albo zrobic kanapki czy wyprać majtki albo okno umyc.. (jak każda chyba)  ale powiedzmy sobie szczerze- wiekszosc prac domiwych czysto kobiecych nie wymaga jakiś umiejętności wielkich tylko chęci wiec jesli facet nie wypierze majtek czy nie zrobi kanapek albo nie umyje podłogi czy okna no to len jest albo przyzwyczajony że kobieta za niego to robi, a nie że tego nie umie albo że nie nauczył by się w 2 minuty z netu na przykład...

Gotowac jak facet nie umie to jeszcze moge zrozumieć albo jak szyć czy dziergac

To prawda, to tylko kwestia lenistwa i pojscia na latwizne.

A kobiety tez sa glupie, ze robia za facetow i jeszcze ciesza sie jak on czasem laskawie "pomoze".

Nie no to trochę przypau. To chyba trzeba z piwnicy nie wychodzić. 

17 godzin temu, kokos89 napisał:

ze facet co ma 38 lat i nie umie pralki włączyć ani ugotować tylko wszystko robią zaxniego rodzice to normalne? Znam osoby co nie widza w tym problemu chyba kury domowe ze wszystko zrobią za faceta. Czy tylko ja wolałabym kogoś kto umiałby o siebie zadbać i przygrzać zupe albo uprać sobie majtki?

Szczerze. Wole faceta co przyniesie kupę pieniędzy do domu, ja mu moge ta pralke wlaczyc i obiad ugotować. Lepszy taki niz taki co ziemniaczki obierze a później 3 czy 4000 wyplaty dostanie. 

Na Innym forum mnie nawet kobiety zhejtowały za to ze wymagam od faceta pomocy w domu bo one nie widzą nic złego w tym ze one ugotuja zupe bo to nie problem z chęcią wszystko zrobią za chłopa. Zastanawiam się czy one pracują bo jak dwoje ludzi pracuje to chyba w domu wypadałoby się tez podzielić obowiązkami.

1 godzinę temu, kukold niebinarny napisał:

To akurat potrafię ale zapytam: skoro facet musi według ciebie potrafić robić takie rzeczy jak gotowanie czy pranie, to dlaczego współczesne kobiety nie muszą?  Dlaczego się od nich tego nie wymaga i jest to przez nie uważane za bycie kurą domową i poniżenie? I dlaczego od kobiety nie wymaga się przysłowiowego wbicia gwozdzia skoro wymaga się od faceta robienia prania? 

Słuchaj ja akurat wychowałam się na wsi i umiem wbić gwozdz, poza tym gotuje sprzątam i piore i uważam że pewne rzeczy człowiek powinien potrafić zrobic sam bez względu na płeć a uprać sobie majtki to chyba podstawowa czynnosc. Duzo kobiet chyba dobrze się czuje w roli kury domowej i im to nie przeszkadza ze obsłuza faceta. Jak facet dużo zarabia to fajnie ze one nie muszą i mogą siedzieć w domu ale ciekawe czy taka mysli o emeryturze ale to już inny temat. Najgorzej jak dwoje ludzi pracuje to co kobieta przyjdzie z pracy i jeszcze ma sama dom ogarnąć bo facet nie umie zupy odgrzać? Z dziećmi tez moze nie zostanie bo to ujma dla faceta

Nie wiem jak można nie umieć gwizdzia wbić swoją drogą ja nawet drzewa wczoraj przycinałam w ogrodzie.

Przeciez uprac sobie czy ugotować albo posprzątać to sa podstawy. Skoro facet tego nie potrafi to co zawsze będzie czekał az jakaś kobieta to zrobi za niego bo zdechnie brudny i głodny?

O czym wogole jest temat? Prawdopodobnie mezczyzni potrafią gotować i prac tak samo jak kobiety umieją wbić gwozdz. I co z tego wynika?  Zwiazek ma być przede wszystkim szczesliwy. Każdy w tym zwiazku ma być spełniony, zadowolony i szczesliwy. I przepisów na te szczescie jest setki. Jesli zrobisz z równości jedyny i podstawowy element zwiazku to skonczy to sie zle. 

A co do emerytury, przecież ma sie emeryturę po mezu, poza tym, kto liczy na emeryturę w tych czasach. 

Jeszcze facet moze kopnąć babe w tyłek na starość pójdzie pod most?

To jest problem i nie jest to normalne. W pewnym wieku człowiek musi się usamodzielnić. Rozumiem, że nie każdy musi być mistrzem w kuchni, ale jakieś podstawy trzeba umieć, bo jak nie będzie baby to co wtedy, taki facet pocznie? Umrze z głodu?  

1 minutę temu, kokos89 napisał:

Jeszcze facet moze kopnąć babe w tyłek na starość pójdzie pod most?

W małżeństwie należy ci się polowa majątku, dom itp itd.  Do tego sama chyba na bieżąco widzisz co sie dzieje, na czym stoisz.  W czasie malzenstwa maz moze ci przekazywać czesc swojego majątku, na 5 rocznicę ślubu dostajesz kawalerkę np. 

6 minut temu, 90%cacao napisał:

Przypominasz na tym zdjęciu Kasię Meciński z " 50 Fifty na pół", mowił Ci już to ktoś?   

Nikt mi tego nie mówił Uznam to za komplement, bo bardzo ją lubię i uważam, że jest śliczna

2 godziny temu, EwaWa napisał:

W małżeństwie należy ci się polowa majątku, dom itp itd.  Do tego sama chyba na bieżąco widzisz co sie dzieje, na czym stoisz.  W czasie malzenstwa maz moze ci przekazywać czesc swojego majątku, na 5 rocznicę ślubu dostajesz kawalerkę np. 

A nie jest tak ze jak jest intercyza to nic się nie należy?

28 minut temu, kokos89 napisał:

A nie jest tak ze jak jest intercyza to nic się nie należy?

Intercyzy to nadal jest rzadkość.  Poza tym chyba umiesz zadbać o siebie tak?

Jestes niepracujaca zona i twoj maz kupuje mieszkanie, niech kupi na was oboje. 

Wprowadzasz się do niego, nie po jakimś czasie da ci jakis skladnik majątku.  Wszyscy tak piszecie jakbyście nie wiedzialy o co chodzi a jedyna rzeczą od meza byla emerytura. Masz meza milionera- niech Ci da jedna fabrykę, masz zwyklego dobrze zarabiającego niech Ci da pol mieszkania, średnio zarabiającego- samochód, bezrobotnego - pol zasiłku.

Chyba większość teraz podpisuje intercyzę no chyba ze liczysz na majątek chłopa i nie pracujesz to lepiej nie podpisuj.

No ja jak jesteś niepracujaca zona to tak ja wole pracować.