Czy uważacie za normalne wybieranie sobie partnera

po wykształceniu? ze to ma być główne kryterium ze ktoś ma mieć np minimum magistra?

100%. 
Ale mówimy o partnerze, nie miłości. 
W naszych czasach nie każdy związek = miłość. 
Jeżeli mówimy o tym drugim, to ja sobie nie wyobrażam, jak można kierować się takimi kryteriami. 
Tak samo jak mówić, że zakocham się tylko w dziewczynie, która chodzi na siłownie. To jest chore moim zdaniem.