Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
wisnia90

Electra, Skarbie moj...

Polecane posty

Przed chwilą, wisnia90 napisał:

Nie mam zamiaru tracic dychy za to, ze napisalem prawde...

Do Ciebie naprawde od roku nie dociera to, ze na serio mi na Tobie bardzo zalezy?

Komukolwiek na mnie zależy to z przykrością stwierdzam, że jest to stan nieodwzajemniony, za co z góry bardzo przepraszam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Electra napisał:

Spoko, nie przeszkadzaj sobie. Kontynuuj, czekam z wypiekami. 

Jak w takim razie mam udowodnic Tobie, ze nie klamie? Hmm ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
4 minuty temu, wisnia90 napisał:

Jak w takim razie mam udowodnic Tobie, ze nie klamie? Hmm ?

Uczuć nie udowadnia się, uczucia okazuje się. Udowadnianie oznacza jednostronne zaangażowanie w związek, co jest chore samo w sobie. Kiedy ktoś odwzajemnia nasze uczucia, jest zaszczycony byciem ich adresatem to wystarczy okazywanie dwustronne. Bez dowodów. Dowody to jak masz 17lat i fjut napalony mówi Ci "nie chcesz dać mi dupy!? Nie kochasz mnie! kochasz? Udowodnij! " 😁

Mam trochę więcej niż 17lat i jako osoba wolna i niezaangażowana uczuciowo w żadnego mężczyznę z nadzieją na przyszłość zerkam, że może wszystko przede mną. 

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Electra napisał:

Komukolwiek na mnie zależy to z przykrością stwierdzam, że jest to stan nieodwzajemniony, za co z góry bardzo przepraszam. 

A mowilas mi (zapewne pamietasz kiedy), ze jestem tym wlasciwym... i  pamietasz zapewne rowniez komu pochwalilas sie o tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Electra napisał:

Uczuć nie udowadnia się, uczucia okazuje się. Udowadnianie oznacza jednostronne zaangażowanie w związek, co jest chore samo w sobie. Kiedy ktoś odwzajemnia nasze uczucia, jest zaszczycony byciem ich adresatem to wystarczy okazywanie dwustronne. Bez dowodów. Dowody to jak masz 17lat i fjut napalony mówi Ci "nie chcesz dać mi dupy!? Nie kochasz mnie! kochasz? Udowodnij! " 😁

Moze i masz racje... dobrze lecz jak mam okazac Tobie to co czuje, jesli od mesiecy unikasz mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
6 minut temu, wisnia90 napisał:

A mowilas mi (zapewne pamietasz kiedy), ze jestem tym wlasciwym... i  pamietasz zapewne rowniez komu pochwalilas sie o tym...

Mam dobrą pamięć do innej kategorii wspomnień. Nie pamiętam. 

5 minut temu, wisnia90 napisał:

Moze i masz racje... dobrze lecz jak mam okazac Tobie to co czuje, jesli od mesiecy unikasz mnie?

Jeśli ktoś unika to jest niezainteresowany. Jednym słowem wzajemność pada. 

Właściwy? Żaden z przeszłości. Same pomyłki. Chociaz jedne lubię mniej, a drugie bardziej. Chociaz nie pomyłki. Każdy był po coś. Dzięki każdemu jestem jaka jestem, tu i teraz, bardziej gotowa na dojrzały związek. 

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Electra napisał:

Mam dobrą pamięć do innej kategorii wspomnień. Nie pamiętam. 

Jeśli ktoś unika to jest niezainteresowany. Jednym słowem wzajemność pada. 

Właściwy? Żaden z przeszłości. Same pomyłki. 

Tak, wlasciwy. I sama tak mi powiedziałaś z radoscia na buzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, wisnia90 napisał:

Tak, wlasciwy. I sama tak mi powiedziałaś z radoscia na buzi

Nikomu nie zrobiłam nigdy takiego wyznania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, wisnia90 napisał:

Tak, wlasciwy. I sama tak mi powiedziałaś z radoscia na buzi

😴 uposledzony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, duży ogórek napisał:

ja się cieszę doszłaś do siebie 

Dziękuję. Ja również. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
3 minuty temu, Electra napisał:

Nikomu nie zrobiłam nigdy takiego wyznania. 

U mnie w salonie, siedzac na kanapie powiedzialas mi tak prosto w oczy.

To zaden wstyd. Nie wiem dlaczego udajesz i sie wykrecasz..

Edytowano przez wisnia90

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, wisnia90 napisał:

U mnie w salonie, siedzac na kanapie powiedzialas mi tak prosto w oczy.

To zaden wstyd. Nie siem dlaczego udajesz i sie wykrecasz..

Nigdy nikomu nie powiedziałam, że jest tym właściwym. Nigdy. Nigdy! Że zakochałam się a i owszem, ale nigdy nikomu nie  powidziałam, że jest tym właściwym. Nawet w stanie sugerującym tropienie węży😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, wisnia90 napisał:

I po co klamiesz, skoro mi tak powiedziałas?

To ja wtedy musiałam kłamać. Nigdy nie miałam przeczucia, że to ten właściwy, jedyny, a że nie było wielu to mogę pamiętać doskonale. Jeśli komukolwiek tak powiedziałam to byłam większą mendą niż myślałam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Electra napisał:

To ja wtedy musiałam kłamać. Nigdy nie miałam przeczucia, że to ten właściwy, jedyny, a że nie było wielu to mogę pamiętać doskonale. Jeśli komukolwiek tak powiedziałam to byłam większą mendą niż myślałam. 

Przyznajesz, że patrzyłaś wiśni głęboko w oczy na jego kanapie? Przyznajesz czy ktoś tu kłamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam bycie nieszczęśliwą kupę lat. Gdybym spotkała właściwego to pewnie nie miałabym takich wspomnień. No ale kontynuuj, mi też ten pop corn wchodzi już. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dawaj szczegóły, zraniona wiśnio, co tam elektroda nawywijała, biorąc pod uwage jej deklaracje publiczne, to może być bardzo interesuujące 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
3 minuty temu, Stała napisał:

Przyznajesz, że patrzyłaś wiśni głęboko w oczy na jego kanapie? Przyznajesz czy ktoś tu kłamie.

Nigdy nikomu nie WYZNAŁAM ani prosto w oczy, ani w jajka czy tam w pięty, że jest właściwym, jedynym. Nigdy. Nigdy tego nie czułam, nie mogłam tak powiedzieć i jestem pewna, że nie powiedziałam. 

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Qwerty82 napisał:

Dawaj szczegóły, zraniona wiśnio, co tam elektroda nawywijała, biorąc pod uwage jej deklaracje publiczne, to może być bardzo interesuujące 

Spokojnie, sama jestem ciekawa co tu kroi się za cyrk. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Electra napisał:

Nigdy nikomu nie wyznalam ani prosto w oczy ani w jajka czy w piety że jest właściwym, jedynym. Nigdy. Nigdy tego nie czułam, nie mogłam tak powiedzieć i jestem pewna, że nie powiedziałam. 

Wiśnia kłamie, że siedziałaś na jego kanapie. Kto więc patrzył głęboko w jego oczy. A to wiśnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Electra napisał:

Nigdy nikomu nie WYZNAŁAM ani prosto w oczy, ani w jajka czy tam w pięty, że jest właściwym, jedynym. Nigdy. Nigdy tego nie czułam, nie mogłam tak powiedzieć i jestem pewna, że nie powiedziałam. 

A ten od bsmów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
1 minutę temu, BoniBluBabciaBandzior napisał:

A ten od bsmów?

Nigdy nie powiedziałam mu, że jest tym jedynym, właściwym. Zakochałam się, w chuuj. Jak to pierwszy raz. Może z dupy strony, ale jednak😅 nie wiem o czym byśmy rozmawiali w końcu, gdybyśmy zawiesili praktyki 😆

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
9 minut temu, Stała napisał:

Wiśnia kłamie, że siedziałaś na jego kanapie. Kto więc patrzył głęboko w jego oczy. A to wiśnia.

On. Myli mnie z kimś. Wiele w życiu zrobiłam podłego. Byłam z jednym będąc zakochana w drugim. Przez samotność pozwoliłam zakochać się we mnie komuś, chociaż gdybym trzymała zdrowy dystans to by do tego nie doszło (za dużo długich, prywatnych rozmow). Gdy kumple wyznawali mi zakochanie śmiałam się, że powariowali, że ja jako kumpela jestem super, ale jako dziewczyna jestem beznadziejna, więc ma sobie jeden z drugim nie wyobrażać, że byłabym świetną kobietą do Związku, ale nigdy nikomu nie WYZNAŁAM bycie właściwym i jedynym, bo nigdy tego nie czułam. 

Jak związałam się z przyszłym mężem dostałam 2 smsy pełne fochow w stylu "a mowilas, że nie chcesz z nikim być! ". Nie odpowiedziałam na nie kulturalnie, bo nikomu nic nie obiecywałam, nikomu nie dawałam nadziei, nie przekroczyłam granic. Więcej grzechów nie pamiętam. Nie było żadnej kanapy i takich wyznań. 

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)

Pamiętam! Leżałam na kanapie i powiedziałam "to są panie doktorze w końcu właściwe leki" 😂 Kanapa jest, właściwe jest... Pasuje! 

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Electra napisał:

Nigdy nikomu nie WYZNAŁAM ani prosto w oczy, ani w jajka czy tam w pięty, że jest właściwym, jedynym. Nigdy. Nigdy tego nie czułam, nie mogłam tak powiedzieć i jestem pewna, że nie powiedziałam. 

Nawet z dumą przyznalas mi sie, komu sie o tym pochwalilas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dałaś Wiśni złudne nadzieje. Źle zinterpretował twoje zainteresowanie i się zakochał na zabój. Z ciebie spłynęło jak po kaczce. On się męczy. Bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×