Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
xylitol

Czy coś w życiu stresuje was bardziej niż praca zawodowa?

Polecane posty

Gość Etna
2 minuty temu, 90%cacao napisał:

Jak mu gadka zrzedła  

😎😎

Chciał popisać biedaczek o swojej niby pracy, myślał, ze ktoś się zainteresuje, zrobi na kimś wrażenie. A tu klops. Nie ma chętnych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Etna
1 minutę temu, Redytor555 napisał:

Była chętna pinda, która twierdziła, że wszycy pracownicy są niewolnikami 😞😞😞.  Tylko marne miała argumenty i siadly jej nerwy. Była też inna, co majaczyla o psychopatach i też dosyć marnie jej poszło. Prostytutki i jej bredni nie liczę.

 

NIE PISZ DO MNIE TROLLU. Nie interesuje mnie co masz do powiedzenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Redytor555
Przed chwilą, 90%cacao napisał:

Nadal komunikujesz jedynie brak siły sprawczej.

Komporimitacja poprzez powtarzanie komunikatu i brak pożadanej reakcji 🙂 

 

Won stąd !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Redytor555
Przed chwilą, BardziejBrutalnaBabciaBoni napisał:

Kiedyś powtarzał spier.. i do budy. Jest progres. W regresie.

Wieczorna do budy 🐕.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Etna napisał:

Cienka riposta i niski poziom intelektualny nie są seksi 😉

a ja lubię jak o człowieku mówią więcej czyni niż słowa😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, TakaJedna napisał:

Niektórych na pewno stresuje wiek... Starość nie radość, młodość nie wieczność 😁

czemu? umrzec mozna i bendac młodym albo zachorowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Redytor555
4 minuty temu, 90%cacao napisał:

Tak.

To jest jego sposób na radzenie sobie z "nieradzeniem sobie" 😉 

 

Dzisiaj jego strategia została totalnie obnażona i chyba  nikt nie ma już wątpliwości, że taka strategia koło faceta o cechach dominujących nawet nie stała 🙂 

Won stąd !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Redytor555
Napisano (edytowany)
Przed chwilą, BardziejBrutalnaBabciaBoni napisał:

Wiem to od zawsze.

Wieczorna do budy 🐕.

Edytowano przez Redytor555

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Etna
16 minut temu, maxii napisał:

a ja lubię jak o człowieku mówią więcej czyni niż słowa😉

Jednak głupia gadka świadczy o głupio gadającym i nie zachęca do przejścia do takiego etapu znajomości, na którym dochodzi do sprawdzania tych czynów :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Etna
25 minut temu, BardziejBrutalnaBabciaBoni napisał:

Kiedyś powtarzał spier.. i do budy. Jest progres. W regresie.

Oj, a jeszcze wcześniej powtarzał "pierdź głupia cipo, pierdź i wąchaj swoje wypierdy" 🤷‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Redytor555
Napisano (edytowany)
6 minut temu, Etna napisał:

Oj, a jeszcze wcześniej powtarzał "pierdź głupia cipo, pierdź i wąchaj swoje wypierdy" 🤷‍♀️

Jeszcze  odpowiedz dla Edit, na wszystko co dziś wypierdzi: Pierdz, pierdz i wachaj swoje wypierdy.

Edytowano przez Redytor555

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Etna

Wracając do tematu, to bardziej niż praca stresują mnie sprawy rodzinne - choroby itd. Na szczęście nie ma tego za dużo. Jeśli jest coś sterującego w pracy, to jest to albo stres w sensie pozytywnym (motywujący do działania), albo stres związany z deadlineami itd, który  jest przejściowy. Zgadzam się z przedmówcami, że gdy ma się zaplecze merytoryczne i dobrą atmosferę w pracy, to stres z nią związany jest minimalny.

Oczywiście nie dotyczy to zawodów bardzo wymagających, które charakteryzuje bardzo duża odpowiedzialność, np. za ludzkie życie. Tutaj zaplecze merytoryczne i dobra atmosfera w pracy może nie wystarczyć, bo często działa się na granicy kompetencji lub nie można na 100% przewidzieć skutków swoich decyzji, a każda pomyłka czy zła decyzja może zakończyć się tragicznie. Jeśli ktoś nie jest psycho- czy socjopatą to taki permanentny stres może prowadzić do różnych problemów psychicznych, alkoholizmu, seksoholizmu czy innych uzależnień. Jak dla mnie, żadne pieniądze nie są tego warte. Wolę zarobić mniej, wolę żeby mój partner zarobił mniej, ale mieć w miarę spokojne życie. Mieć czas po pracy, spędzać go z partnerem w miarę na luzie, a nie być w ciągłym napięciu, rozjazdach, wiecznie w pracy.

Jeśli chodzi o szukanie pracy, to nie wiem. Nigdy nie szukałam, ale wyobrażam sobie, że to nic miłego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Etna

Podobno chirurdzy, częściej niż ogół populacji (15% do 9%) nadużywają alkoholu, mają problemy z depresją i wypaleniem zawodowym.

Z badań ITF Seafarers Trust wynika, że co czwarty marynarz cierpi na depresję, 17% odczuwa chroniczny niepokój, a 20% rozważa samobójstwo lub samookaleczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Etna

Podobno chirurdzy, częściej niż ogół populacji (15% do 9%) nadużywają alkoholu, mają problemy z depresją i wypaleniem zawodowym.

Z badań ITF Seafarers Trust wynika, że co czwarty marynarz cierpi na depresję, 17% odczuwa chroniczny niepokój, a 20% rozważa samob_ójstwo lub samookaleczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Etna

W warunkach służby na pełnym morzu zdrowy mężczyzna jest w stanie funkcjonować przez 120 dni bez stwarzania zagrożenia dla siebie i innych. Typowe dla marynarzy jest poczucie społecznej izolacji. Dystans dzielący ich od rodziny i kraju sprawia, że na pełnym morzu zaczyna im doskwierać poczucie osamotnienia. Następną niedogodnością jest brak przyjaciół i bliskich z którymi można spędzać wolny czas według własnej potrzeby. Zazdrość o małżonkę, która zostaje na lądzie tylko pogłębia problem. Tym gorzej jeśli małżonka zdradza. Można naprawdę nabawić się depresji i problemów z psychiką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, 90%cacao napisał:

W ogóle nie stresuje mnie moja praca.

Stres związany z pracą ma głównie 2 źródła: środowisko w pracy i świadomośc posiadania lub nie posiadania 😉 określonych umiejętności (kompetencji).

Jeśli te 2 czynniki funkcjonuja dobrze to stres jest na minimalnym poziomie, tyle co wpływają na niego np. okreslone terminy wykon ania jakiegoś zadania czy własna satysfakcja.

Przynajmniej u mnie tak to wygląda.

 

leżenie na plecach chyba nikogo nie stresuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
12 godzin temu, xylitol napisał:

Natomiast pracować musi każdy

Bzdura, nie każdy musi pracować i nie ma takiego prawa które do pracy zmusić może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
12 godzin temu, xylitol napisał:

natomiast praca zawodowa jest przymusem

Nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
12 godzin temu, xylitol napisał:

Co jest dla was najbardziej stresującą rzeczą w życiu?

System i ludzie którzy chcą go bronić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To ,że nie mam własnego mieszkania jak o tym pomyślę to mam palpitacje serca..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Redytor555
Napisano (edytowany)
1 godzinę temu, Nymphette napisał:

Prymitywizmu, rubaszności nie lubię. Wulgarność bywa ciekawa. Ale trzeba "w nią umieć". Ja nie przebrnęłam przez te Twoje kłótnie z Resem.

Nie twierdzę też, że zgadzam się ze wszystkimi jego wypowiedziami. Wielu pewnie nie czytałam. On ma jakiś tam światopogląd (w dużej mierze, ale nie całkiem, zbieżny z moim) - i tyle. Broni go. Tak jak rozmówcy swojego.

To jest ciekawy temat 😉 Myślę, że bardziej na wieczorną rozmowę 😉 Myślę, że na jakimś poziomie, wszyscy jesteśmy czymś jeszcze - może czymś więcej - może niekoniecznie - niż to,

Jakie kłótnie? To raczej ujadanie małego pieska (czy raczej suczki), która dużo hałasuje i próbuje złapać za nogawke, a ja ja odpedzam. Bo moja odpowiedź od dłuższego czasu na chamskie fantazje tej osoby jest taka sama, na zasadzie copy- paste, bo nawet nie chce mi się tego czytać. I to ma być mój prymitywizm czy wulgarny sposób odnoszenia? A niby w jaki sposób odpowiadać na teksty tego czegoś? Czy za jej światopogląd, którego broni,  można uznać fantazje na temat mojej żony czy na temat rozmiaru mojego narządu? 

Edytowano przez Redytor555

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×