xpex 1 Napisano Czerwiec 22, 2021 Cześć, Naprawdę nie mam gdzie się wyżalić i poprosić o radę. Dwa lata temu brat wziął psa. W tym roku wyprowadził się na wieś, gdzie ma duże podwórko ale pies został. Pies nie należy do spokojnych kanapowych. Brat psa nie chce zabrać. Argumenty, że to jego pies nie docierają. Problem pojawia się w tym momencie, w którym ja rezygnuję ze swojego życia, swoich planów na rzecz wyprowadzania psa. Brzmi to zabawnie ale takie nie jest. Matka twierdzi, że nie da rady wychodzić z psem i że bez mojej pomocy nie da rady. W związku z tym, że mam się zajmować psem najlepiej cały czas, ona zabroniła mi pracować. Właściwie nie zabroniła- mam prawo znaleźć sobie pracę ale taką, która trwa mniej niż 8h żeby móc wyjść z psem, taką która będzie się podobać JEJ. Wyjście z kolegą muszę tak podporządkować, żeby psu pasowało. Całe swoje życie podporządkowuję pod matkę i psa. Praktycznie nie mam znajomych bo nigdy mi nic nie wolno. Mam 20 lat i teoretycznie mogę wszystko, w praktyce muszę wiecznie zadowalać matkę. Wyjścia w nocy- nie mogę bo niebezpiecznie (telefony od niej co chwila), w dzień- nie mogę bo moim obowiązkiem jest jej pomagać w domu. Bardzo chcę zrobić coś po swojemu. Boję się, że zrzucę na nią cały ciężar i będę mieć wyrzuty sumienia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kurka na maśle 251 Napisano Czerwiec 22, 2021 7 godzin temu, xpex napisał: Boję się, że zrzucę na nią cały ciężar i będę mieć wyrzuty sumienia. Mieszkasz u matki - to ona dopuscila do tego, ze teraz macie na glowie psa, to ona przystala na ten ciezar, nie Ty. Jesli rada Bolka zda sie na nic i brat przywiezie psa z powrotem do Was, na Twoim miejscu bez skrupulow oddalabym psa do schroniska. Tam bedzie mial szanse, ze predzej czy pozniej jego nowym wlascicielem stanie sie ktos, kto marzy o psie, jest odpowiedzialny i zapewni mu zycie w dobrej atmosferze. W Internecie bez wiekszego trudu znajdziesz adresy schronisk gdzies w poblizu swojego miejsca zamieszkania i odleglejszych. Wez psa niby na spacer, zawiez, a matce powiedz, ze uciekl i go szukales, dlatego tak dlugo Cie nie bylo (nie jestem zwolenniczka klamania, jednak w Twoim przypadku moze to byc tzw. mniejsze zlo). Jesli sam nie dasz rady urwac sie do schroniska, dogadaj sie z kolega albo z kims jeszcze, zeby podczas spaceru przejeli od Ciebie psa i zawiezli go pod wskazany adres. Nie miej wyrzutow sumienia. Zapewnisz psu dach nad glowa i mozliwosc spedzenia reszty zycia u kogos, kto bedzie o niego dbal z pragnienia serca, a nie z koniecznosci. Psu bedzie lepiej, matce bedzie lepiej, Tobie bedzie lepiej. Jestes mlodym czlowiekiem dopiero na starcie doroslego zyciia, masz prawo, a wrecz obowiazek zadbac o siebie, swoj stan psychiczny, swoja przyszlosc, co w obecnej sytuacji napotyka na duze trudnosci. Byka za rogi i do przodu, powodzenia! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sylwia1991 1158 Napisano Czerwiec 23, 2021 Prosta rada: idź do pracy, zrób jakiś kurs zaocznie i spierniczaj z domu. Pies niech sra gdzie popadnie, a najlepiej na matkę i na brata:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pirranetka 4 Napisano Czerwiec 25, 2021 Też uważam że oddanie psa jest rozwiązaniem, ale może lepiej zamiast do schroniska, to do jakiejś fundacji - chyba większa szansa na dobre warunki i znalezienie domu. Tobie współczuję, bo już po tym krótkim wpisie że masz niezdrowe relacje ze swoją rodziną. Jesteś bardzo młodą osobą, więc to najlepszy czas żeby się z tym uporać i zacząć żyć własnym życiem. Żyjesz dla siebie, a nie dla swojej matki. Szukaj pracy i na początek choćby pokoju do wynajęcia, bądź akademika jeśli studiujesz lub zamierzasz to zrobić. Im później tym trudniej będzie podjąć taką decyzję i tym trudniej będziesz zorganizować sobie jakoś sensownie życie. Zgadzam się też z Bolkiem, że warto pójść na terapię. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach