Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Andziunia13

To nie moje życie

Polecane posty

Witam od roku mieszkam że swoja rodziną na wsi. Kompletnie nie moja bajka. Nie mogexsie tu odnaleźć. Mój mąż jest alkoholikiem byle problem zapija. Każdy wyjazd spotkanie z kolegami i rodzina tak wyglada. Kompletnie nie ma dla nas czas i nie interesuje się nami. Ani ja ani moje dzieci nie mamy nic tu do roboty nasze życie jest w mieście. Czesto dojeżdżają tam po ruchliwej ulicy. Sąsiedzi są ale nikt nie wychodzi każdy pod swoim domem. Są też Ci wredni co wiedzą l tobie wszystko i robią Ci na złość. Przestałam chodzi C do rodziny męża A oni ciaglezamiast pomagać oodstawisja mi nogi i ciągle coś knują. Dzieci bardzo się w sobie zamknęły. Nie mam już siły tak żyć jestem w ciągłym smutku. Już nie wierzę w to że mój mąż przestanie pić. Już nie mam siły o to walczyć sam mówi że tak musi. Jestem w kompletnej dupie. Jeszcze na dodatekmoj syn popadł w dziw e towarzystwo i ci chwila jakiś problem. Jak mam sobie z tym wszystkim poradzić?? help

Edytowano przez Andziunia13

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Andziunia13 napisał:

Witam od roku mieszkam że swoja rodziną na wsi. Kompletnie nie moja bajka. Nie mogexsie tu odnaleźć. Mój mąż jest alkoholikiem byle problem zapija. Każdy wyjazd spotkanie z kolegami i rodzina tak wyglada. Kompletnie nie ma dla nas czas i nie interesuje się nami. Ani ja ani moje dzieci nie mamy nic tu do roboty nasze życie jest w mieście. Czesto dojeżdżają tam po ruchliwej ulicy. Sąsiedzi są ale nikt nie wychodzi każdy pod swoim domem. Są też Ci wredni co wiedzą l tobie wszystko i robią Ci na złość. Przestałam chodzi C do rodziny męża A oni ciaglezamiast pomagać oodstawisja mi nogi i ciągle coś knują. Dzieci bardzo się w sobie zamknęły. Nie mam już siły tak żyć jestem w ciągłym smutku. Już nie wierzę w to że mój mąż przestanie pić. Już nie mam siły o to walczyć sam mówi że tak musi. Jestem w kompletnej dupie. Jeszcze na dodatekmoj syn popadł w dziw e towarzystwo i ci chwila jakiś problem. Jak mam sobie z tym wszystkim poradzić?? help

A jak mają się dzieci nie zamknąć w sobie? Pomyślałaś jakie dzieciństwo im fundujesz kiedy godzisz się na taką patologię? Mają być otwarte i mówić, że stary chla a matka pewnie się z nim awanturuje o to by nie chlał? Szkoda mi ich... Będą miały ogromne deficyty emocjonalne i będzie to miało na nie wpływ przez wiele lat.

Co robić- odejść od pijaka. Dla niego i tak ważniejsza jest wódka. Po co się rozdrabniać. Po co ci taki mąż? Nie wstyd ci za niego? Za siebie ci nie wstyd? Jesteś dorosła a tkwisz w takim związku, godzisz się na to.

Sąsiadom się nie dziw, nikt nie ciągnie do patologii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jest mi wstyd jak cholera wiem że jestem w dupie nwm jak znależć siłę na wyjście z tej chorej sytuacji. Jego rodzina nie rozumie czego się czepiam choć nie raz słyszeli co się u nas wyprawia. Twierdza że wszystko.mam i się czepiam bo lubię ale jak na Boga można tolerować to co się dzieje. Jeszcze jakiś czas z tym walczyłam teraz staje sie obojętna coraz bardziej.  Nie wiem czy lepiej mieć takiego ojca czy nie mieć rzadnego. Jestem na Maxa wymeczona tą sytuacją. Chyba muszę poszukać wsparcia u psychologa. .... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Psycholog - to dobry pomysł. 

Jeżeli chodzi o sytuację- jeżeli coś Ci "uwiera" zmień to, jezeli nie- zostań tam gdzie jesteś. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Andziunia13 napisał:

Jest mi wstyd jak cholera wiem że jestem w dupie nwm jak znależć siłę na wyjście z tej chorej sytuacji. Jego rodzina nie rozumie czego się czepiam choć nie raz słyszeli co się u nas wyprawia. Twierdza że wszystko.mam i się czepiam bo lubię ale jak na Boga można tolerować to co się dzieje. Jeszcze jakiś czas z tym walczyłam teraz staje sie obojętna coraz bardziej.  Nie wiem czy lepiej mieć takiego ojca czy nie mieć rzadnego. Jestem na Maxa wymeczona tą sytuacją. Chyba muszę poszukać wsparcia u psychologa. .... 

Znajdz najbliżej siebie ośrodek wsparcia dla kobiet lub napisz,zadzwońdo CPK,poprośo radę. Darmowe wizyty u psychologa, cokolwiek,poszukaj. Doradztwo rodzinne itp. Idz do opsu. Nie wstydź się,opowiedz wszystko,ale szykuj się,że zabawa dopiero się zacznie jak się postawisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Andziunia13 napisał:

Jest mi wstyd jak cholera wiem że jestem w dupie nwm jak znależć siłę na wyjście z tej chorej sytuacji. Jego rodzina nie rozumie czego się czepiam choć nie raz słyszeli co się u nas wyprawia. Twierdza że wszystko.mam i się czepiam bo lubię ale jak na Boga można tolerować to co się dzieje. Jeszcze jakiś czas z tym walczyłam teraz staje sie obojętna coraz bardziej.  Nie wiem czy lepiej mieć takiego ojca czy nie mieć rzadnego. Jestem na Maxa wymeczona tą sytuacją. Chyba muszę poszukać wsparcia u psychologa. .... 

Widzę że nie zdajesz sobie sprawy z konsekwencji swoich czynów.

Świadomie pozwalasz na krzywdę swojego dziecka. Pozwalasz by dorastało w rodzinie patologicznej. Pozwalasz by wychowywało się w poczuciu wstydu, upokorzenia, braku zaufania i braku miłości. Pozwalasz na to, by te dzieci weszły w dorosłość w wielkimi problemami, marnujesz potencjał młodych i niewinnych istot. Poczytaj sobie jak duże problemy mają dzieci DDA.

Ty się zastanawiasz czy iść do psychologa bo jesteś zmęczona. A dzieci co mają powiedzieć??? One nie są dojrzałe emocjonalnie, nie mają narzędzi by sobie z tą sytuacją poradzić. Przestań się więc nad sobą użalać jaka ty jesteś biedna.

Kiedyś te dzieci będą miały do ciebie pretensję i będą miały rację. Cóż jest warta matka, która godzi się na krzywdę dziecka?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×