Cudowny dzień!

Byłam dzisiaj na rozmowie o pracę, która trwała 10 minut bo się do niej nie nadawałam a potem jak zwykle nie mogłam opuścić parkingu bo jak zwykle miałam problem z parkometrem (jestem specjalistką od problemów z zapłaceniem za parkowanie, to mnie zawsze przerasta). Czy ktoś miał podobny do mnie, równie udany dzień?? 

Witajcie! Ta moja znajoma o której pisałam to ma ciągle pecha. Raz jak pracowała to prezes jej firmy rzekomo się w niej zakochał. Ona chciała się zwolnić ale on ją przyblokował sprzedając firmę w obce ręce. No i została ale on miał jakieś problemy osobiste i coraz bardziej próbował się do niej zbliżać. Wkoncu jej się udało stamtąd odejść ale znowu się boi. Tym razem poszła z dzieckiem do urzedu a tam urzędnik chciał ja poderwac. Ona go zna i lubi, mówi że nawet jej się podoba jako facet ale chciała załatwić tylko sprawy urzędowe a on chyba nie chce przyjaźni tylko czegoś więcej. W innej sytuacji by się dała gdzieś zaprosić i spotkałaby się z nim, ale ona się za bardzo angażuje, nie ma też wsparcia od nikogo, jedynie ode mnie czyli swojej przyjaciółki. Ostatnio zapytała się mnie czemu Ci faceci tak ja traktują, niby się podoba im, w poprzedniej firmie, w pracy, kierownikom, dyrektorom a mąż jakiś taki nieogarnięty, jeszcze wszystko neguje jak ona mu mówi że im się podoba. Nie żeby był zazdrosny o nią ale... Ja mam wrażenie że mu czasem wszystko jedno chociaż on zaprzecza i twierdzi że nie, ale przecież czyny nie słowa świadczą o tym, kim dla niego jesteśmy