Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

petkaa

Chcę mieć dziecko,ale to by była zła decyzja

Polecane posty

Piszę post ponieważ, muszę to z siebie wyrzucić. Z moim mężem jesteśmy razem od ponad 11 lat. Od roku jesteśmy małżeństwem (mamy po 28 lat) . Bardzo chcemy mieć rodzinę, ale nie mamy warunków (dom jest w budowie, ale nie widzę szansy w najbliższym czasie na jego wykończenie). Obecnie mieszkamy u moich rodziców, niestety w toksycznej atmosferze, wręcz patologicznej. Nie mamy możliwości wyprowadzić się gdziekolwiek indziej. Mam stałą pracę, ale poprzez różne czynniki (toksyczna atmosfera pracy), często mam po prostu jej dosyć i chciałabym ją zmienić, ale szkoda mi umowy na czas nieokreślony. Mój mąż założył niedawno firmę, ale jak na razie przynosiła jedynie straty, przez co wpadliśmy w problemy finansowe. Mieszkamy w biedniejszym rejonie Polski i po prostu ciężko lepiej płatną pracę o umowie nie wspomnę. Zapewne w odpowiedziach przeczytam było wyjechać do miasta. Otóż oboje jesteśmy po studiach mieszkaliśmy w Warszawie i Katowicach. Niestety w mojej poprzedniej pracy nabawiłam się ciężkiej depresji (to było 2 lata temu). Po wizycie u lekarza, następnego dnia z tej pracy  zrezygnowałam. Był to okres związany z pandemią. Wynajmowaliśmy wtedy mieszkanie więc utrata pracy przeze mnie bardzo pogorszyła naszą sytuację i nie byliśmy w stanie się utrzymać (mojego męża w związku z pandemią zwolniono z pracy miesiąc później), więc wróciłam do rodzinnego domu mając na szczęście już załatwiona kolejna pracę. Nie ciągnęłam tagi depresji bo czułam się lepiej z myślą że nie pracuje już w tamtym miejscu i nie czuje presji utrzymania mieszkania miesiąc w miesiąc za grube pieniążki. Przez około rok wszystko było dobrze, natomiast od pół roku jestem narażona na silny stres (związany również z atmosferą w pracy), przepracowanie (praca pełen etat plus pomoc w firmie i prowadzenie domu), a także problemy finansowe. Mam świadomość że, powinnam być wdzięczna że jestem zdrowa fizycznie że inni mają gorzej itd. Ale od pół roku jakieś 70% mojego prywatnego czasu to łzy. Nie potrafię czerpać radości praktycznie z niczego. Czuję się wypalona zarówno zawodowo, jak i prywatnie. Jestem bardzo obowiązkowa i zamknięta w sobie, więc w pracy nie dzielę się moim samopoczuciem ani problemami i staram się dawać z się max, by nikt się nie zorientował że coś jest nie tak. Ale gdy jestem w domu nie jestem w stanie ugotować obiadu, posprzątać itd. w zasadzie tylko leżę i płaczę. Szukałam dzisiaj dobrego psychologa, ale muszę pokonać wstyd przed wizytą, bo mam wrażenie że moje problemy są niczym w porównaniu z problemami innych.  Podsumowując chciałabym prowadzić normalne spokojne życie, cieszyć się z macierzyństwa, ale wiem, że po pierwsze, nie mogę i nie chcę wychowywać dziecka w obecnym miejscu. Po drugie boję się że mój stan psychiczny się niestety nie zmieni i nie będę potrafiła się cieszyć z tego pięknego okresu w życiu kobiety. Tak to w skrócie wygląda choć temat ma tyle materiału że nadaje się na książkę. Martwi mnie jedynie jedno. Mianowicie, że tworzenie własnego gniazdka zajmie zbyt wiele czasu. A związek trwający tyle lat przez frustrację spowodowaną wstrzymywaniem posiadania potomstwa po prostu się rozpadnie. Co byście zrobili na moim miejscu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim nie podejmuj pochopnych decyzji bo przez nie pakujesz się w dodatkowe kłopoty. 
poszukaj lekarza bo jest ci potrzebne i raczej psychiatra który zapisze ci jakieś leki wspomagające które pomogą ci przetrwać najtrudniejszy okres. Psycholog nie może wypisywać recept. 
masz dopiero 28 lat więc spokojnie wszystko się z czasem ułoży.

PS. Ani ciąża ani macierzyństwo nie jest przesadnie piękne…. To tylko na reklamach tak wygląda, w realu to przede wszystkim zmęczenie i obowiązki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autorko masz 28 lat , jeszcze zdążysz być mamą. Może wasza sytuacja finansowa się poprawi i będzie np. w stanie wziąć kredyt i szybko  skończyć dom. Na pewno teraz nie masz dobrego czasu na dziecko, to ogromna radość ale i dodatkowe obowiązki, wydatki i stres. A może zmiana pracy byłaby dobrym rozwiązaniem, skoro to ona jest główną przyczyną Twojego złego samopoczucia. A teraz naprawdę potrzebujesz psychologa, bo może skończyć się depresją o ile już jej nie masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najpierw znajdź psychologa, chociaż mnie się wydaje, że w Twoim wypadku lepszy byłby już psychiatra. Ustabilizuj się psychicznie, wyjdz z depresji,  a myślenie o dziecku zostaw na przyszłość. Jesteś tak młoda, że zostało Ci jeszcze całkiem sporo lat na urodzenie dziecka. W tym czasie dokończycie dom, być może firma Twojego męża się rozwinie,  a Ty znajdziesz pracę w której będziesz się dobrze czuć. Wbrew pozorom ciąża i macierzyństwo to nie reklamy Bebiko. To nie jest jakiś cudowny,magiczny czas, a raczej nie tylko. To też kłopoty zdrowotne, złe samopoczucie i ciągle zmęczenie.Mysle, że żeby to udźwignąć trzeba być w dobrej kondycji psychicznej. Inaczej zgotujesz piekło sobie i dziecku, oraz wszystkim wokół siebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie to powinien być psychiatra, bo objawy wskazują na mocną depresję, i potrzebne są leki, a tylko psychiatra ma uprawnienia do wypisywania recept.

Nie czekaj z tym, tu się nie ma czego wstydzić to lekarz jak każdy inny, a ty potrzebujesz pomocy na cito.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×