Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gsha

Chyba cos ze mna nie tak

Polecane posty

Sama nie wiem co napisac
Studiuje administrację, bylam pezez rok na dziekance w sumie wtedy high life bo pracowalam i podróżowałam, mieszkam nadal z rodzicami.
Skonczylam technikum turystyczne ale uznalam ze studia noi nie patrzac czego bede sie uczyc poszlam, zdalam pierwszy rok a potem pabdemia i mi odbilo,tak sie balam ze nie zdam ze nie podeszlam do sesji. Chodzilam do psychiatry. Teraz wrocilam na studia, wiem ze yo nie moje, nie podoba mi sie ale robie to dlatego zeby miec prace, a wiem ze to tak nie wyglada. Boję sie doroslosci, nie wyobrazam sobie siebie nigdzie, w sensie mam jakieś wyobrazenia w glowie ale wiem ze ich nie zrealizuje, mysle caly czas ze do niczego sie nie nadaje, ze nie poradzę sobie w zyciu, porownuje sie do innych, nie wiem jak zdobede prace skoro nic nie umiem, nie znam sie na niczym, nie mam wcale pcozucia wlasnej wartosci. Jestem przerażona jak to bedzie ludzie w moim wieku maja dzieci a ja jestem jak dziecko, po calej akcji z moja depresja caly czas gadam z mama i probuje sie usprawiedliwiac za to co robie. Jestem jak male dziecko ktore rodzice utrztmuja, studiuje ale boje sie ze sie nie uda, nie widze siebie konczacej tych studiow, boje sie co bedzie skoro nic nie umiem, nie mam pracy. Rodzice nigdy za duzo ode mnie nie wymagali. Wiem ze musze pracować ale ja sobie tego nie wyobrażam, nie chce pracowac byle gdzie. Caly czas mysle co bedzie zamiast wziac sie za nauke a dobrze wiem ze probuje skonczyc te studia na sile ale musze bo jak inaczej sobie poradze. Nie widze zebym sie wyprowadzila, boje sie, za co bede zyc. Mowia mi niektorzy zebym poszla na socjologię ale po co.
Czuje ze jestem jak dziecko, ludzie w moim wieku juz pracuja, zaręczają sie a ja jestem na garnuszku rodzicow i zamiast wziav sie w garsc to mysle, nie wierze w siebie ani teoche. Jestem strasznie podatna na wplyw innych, nie umiem sama decydowac jesli chodzi o zyciowe decyzje takie jak studia. Czuje sie tam taka glupia, kazdy mowi co innego ze studia powinnt sie podobac, albo ze tylko po polibudzie jest praca. Ja czuje ze nie pasuje nigdzie.
Wiem ze nie skoncze tych studuow ale wiem ze musze, nie wiem jak mam to zrobic, nawet nie wiem gdsie bede pracowac, mam plany jakies co bym mogla rpbic ale czuje ze nie zrobie tego bo nie nadaje sie, tylko aie uzalam nad soba. 
Nie wyobrażam sobie siebie w jakims konkrrtnym zawodzie bo jak juz mowie o czym to mysle gdxie ja do tego. Chce robic cos wiecej niz praca w maku. Wymyslam cos a pod wplywem innych zmieniam zdanie. Sama juz nie wiem co mam robić, musze sie utrzymywać i wyprowadzić to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Dr.Who napisał:

Spytaj się Syrnika  ...

Co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hey.Po pierwsze zastanów się co chcesz od życia. Jak narazie jesteś w dość komfortowej sytuacji bo mieszkasz z rodzicami i jak wnioskuję bardzo Ci pomagają i wspierają.  Nie wszystko na raz. Musisz wybrać priorytety. Są sprawy rzeczy ważniejsze i mniej ważne. Jeśli chcesz dalej się kształcić to zrób to.Nie pasuje Ci kierunek studiów.,zmień go .Jeśli nie jesteś sama w stanie zdecydować się poproś o profesjonalna pomoc.Kazdy ma na różne sprawy własny punkt widzenia tzn nie zawsze akurat takie rozwiązanie będzie dobre dla Ciebie.Wyksztalcenie jest bardzo ważne ( sama napisałaś że nie chcesz tylko pracować w maku) . Nie patrz na innych....a może całkowicie zrob coś innego . ....Warto swoje pomysły zacząć realizować. Jeśli się nie uda trudno ale będziesz już wiedziała że to nie dla Ciebie.Zycie składa się właśnie z takich wyborów.  Najlepiej zacznij od tego co Ci sprawia największą przyjemność i czujesz się w tym dobra. Każdy ma chwilę zwatpienia w swoje założenia plany na życie, zwłaszcza jak zaczynają się różnego rodzaju przeszkody czy komplikacje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Katarzynaszer napisał:

Hey.Po pierwsze zastanów się co chcesz od życia. Jak narazie jesteś w dość komfortowej sytuacji bo mieszkasz z rodzicami i jak wnioskuję bardzo Ci pomagają i wspierają.  Nie wszystko na raz. Musisz wybrać priorytety. Są sprawy rzeczy ważniejsze i mniej ważne. Jeśli chcesz dalej się kształcić to zrób to.Nie pasuje Ci kierunek studiów.,zmień go .Jeśli nie jesteś sama w stanie zdecydować się poproś o profesjonalna pomoc.Kazdy ma na różne sprawy własny punkt widzenia tzn nie zawsze akurat takie rozwiązanie będzie dobre dla Ciebie.Wyksztalcenie jest bardzo ważne ( sama napisałaś że nie chcesz tylko pracować w maku) . Nie patrz na innych....a może całkowicie zrob coś innego . ....Warto swoje pomysły zacząć realizować. Jeśli się nie uda trudno ale będziesz już wiedziała że to nie dla Ciebie.Zycie składa się właśnie z takich wyborów.  Najlepiej zacznij od tego co Ci sprawia największą przyjemność i czujesz się w tym dobra. Każdy ma chwilę zwatpienia w swoje założenia plany na życie, zwłaszcza jak zaczynają się różnego rodzaju przeszkody czy komplikacje. 

Jak bylam na dziekance to myslalam o zmianie studiow, dlugo myslalam i znoeu wybralam cos bezsensu czyli zarzadzanie na polibudzie ale zrezygnowalam, nie dalabym rady z ta matma. Wiem ze nie moge zerowac na rodzicach a wlasnie to robie i zle mi z tym, kazdy jest kims a ja rownie dobrze moge nie miec pracy po tym, wybrzydzam tylko. Nie czuję sie w niczym dobra, jestem straszna ze sie tak użalam nad soba. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przestań. Moja przyjaciółka zaczęła studiować w wieku 43 lat . Oczywiście ma już wyższe wykształcenie ale chciała coś jeszcze dla siebie zrobic i wybrała zarządzanie. Bała się cholernie. A bo to wiek nie ten głowa nie sprawna jak 20 lat temu. Brak czasu rodzina, praca na 1/3 etatu  dom.....przed samym zaczęciem nauki facet ja zostawił. Wszystko zabrał. Została bez środków do życia,a jednak dala rade i już 2 rok leci jak studiuje. Znalazła pracę. Nie lubiła jej ale wyjścia nie miała. Po roku zmieniła i pracuje w sekreteriacie w szpitalu. Potrafi pogodzić pracę wychowanie dzieci i naukę. Czasem ma dość jak każdy i ma chwile zwatpienia ....a na co jej to potrzebne ....bo czasu nie ma nawet dla siebie itd.....ale zaciska zęby  bo wie że to w niedalekiej przyszłości zaowocuje....Napisałaś że chodziłaś do psychiatry. Niestety ale z tego co czytam wcale Ci nie pomógł.  Znajdź dobrego terapeutę, psychologa i psychiatrę. Po to ci ludzie są aby pomagać takim osobom jak Ty,i wcale nie znaczy że możesz być chora masz dola i tyle i ktoś kto się na tym zna musi Ci pomóc  profesjonalnie. Po co myślisz już o stałej pracy? Jak chcesz studiować. Możesz pracować na 1/2 etatu i się uczyć.  Ludzie że średnim wykształceniem też pracują i do dobrze zarabiają.  Sama mam średnie i nie narzekam Nigdy  nie dążyłam do tego aby mieć wyższe . Może zmień na jakiś czas otoczenie wyjedź gdzieś na sezonowa pracę, a po powrocie zdecydujesz co dalej. Przy okazji coś sobie zarobisz . Ja bym tak zrobiła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×