Rypsyma Sargsan powracam 29 Napisano Marzec 4, 2022 Nareszcie to się skończy , ministerstwo zakończyło obostrzenia. Wszystkie obostrzenia zostaną odwołane dnia 07.03.2022 roku . Logiczne będzie to że wrecie zakończymy zdalna edukację ale oprucz tego czekja nas nowe niespodzianki . Od poniedziałku nie będzie tęż maseczek , masecki będą niobowiazkowe nawet w zamkniętych miejscach . Dziś byłam w światyni i jescze cąłowania krzyża nie było ale kto wie może znów to wruci skoro od poniedziałku rząd tak się otwiera . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
o zachodzie słońca 2 Napisano Marzec 8, 2022 Obostrzeniami nie należy się przejmować. Sąd orzekł już dawno, że bez wprowadzenia stanu wyjątkowego wszelkie obostrzenia są nieumocowane prawnie czyli nielegalne. Koniec kropka. Kiedyś w galerii podeszło do mnie dwóch policjantów z pytaniem dlaczego nie mam maseczki. Jedna odpowiedź jaką uzyskali to, że nie mam, bo nie mam, i mieć nie zamierzam. Oczywiście panowie w mundurach natychmiast przystąpili do wypisywania mandatu w kwocie najpierw 50 zł, a gdy się dowiedzieli, że żadnego mandatu nie przyjmuję, to zredukowali ową kwotę do zaledwie 20 zł. Jak łatwo się domyślić ten mandat także nie został przeze mnie przyjęty. "W takim razie skierujemy sprawę do sądu" - postraszył jeden z nich. To znaczy jemu się wydawało, że mnie straszył. Jeszcze argumentował, że za 20 zł nie opłaca mi się ciągać po sądach. A ja na to, że żadnego sądu nie będzie, bo sąd nawet nie będzie rozpatrywał tej sprawy tylko od razu umorzy postępowanie. Panowie policjanci jeszcze przez dłuższą chwilę próbowali mnie przekonywać, doradzać i nagabywać do przyjęcia mandatu ale spotykali się z konsekwentną odmową z mojej strony. W końcu dali za wygraną i mandat wypisali. Okej. Kilka dni później przyszedł na mój adres list polecony z policji by stawić się na przesłuchanie celem złożenia wyjaśnień dlaczego nie chcę przyjąć mandatu. Dziwne. Od kiedy to obywatel ma obowiązek tłumaczenia się czemu nie zgadza się z nałożoną karą? Nie przyjmuję mandatu, bo mam taki kaprys i już. Na komisariacie znowu próbowano wywierać na mnie naciski, by przyjąć mandat, dawali mi ostatnią szansę, a ja znowu - NIE, NIE i jeszcze raz NIE. Panowie w mundurach mieli nietęgie miny. Ale rzeczywiście wysłali papiery do sądu. Wiem, bo 3 albo 4 miesiące później przyszło do mnie pismo z sądu z decyzją o... umorzeniu sprawy. I tyle. Efekt tego jest taki, że panowie z mundurkach napisali się niepotrzebnie, zmarnowali kilka arkuszy papieru na który to papier trzeba było ściąć drzewo, zmarnowali publiczne pieniądze na listy polecone, i nic nie zyskali. Kompletnie nic. Płaci się takiemu funkcjonariuszowi na pilnowanie porządku, za łapanie złodziei i bandytów, a on poluje na zwykłych obywateli i próbuje im wciskać mandaty o których przecież wie, że są nielegalne, bo decyzje z sądu trafiają także do policji więc trudno udawać, że policjanci są nieświadomi. No chyba, że jest jak dawniej - jeden "cyta", drugi "pise". Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach