Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Djarturos

Sytuacja w sklepie - nietakt czy zwykła praktyka?

Polecane posty

Witam, 

przydarzyła mi się taka sytuacja, więc postanowiłem ją opisać na forum, ponieważ sam nie wiem, czy powinienem sie denerwować czy nie. 

Stoję rano w sklepie z zamiarem kupna pieczywa. Maly osiedlowy sklepik, żaden market. Przede mną starsza pani, za mną młoda dziewczyna - znajoma ekspedientki, a ja w środku, drugi w kolejce. 

Ekspedientka obsługuje starszą panią, zagadując jednocześnie do mlodej z tyłu. W pewnym momencie pada:

- Julka, chcesz pizzerki?

- Acha. 

Po czym pani odkłada dwie ostatnie sztuki obok lady. Przychodzi moja kolej i pytam czy pizzerek jest więcej, bo miałem chęć na jedną. 

- Nie - rzuca oschle ekspedientka. 

Zamawiam kajzerki, po które m.in. przyszedłem, po czym informuje panią, że nieładnie sie zachowała usuwając mi pizzerki sprzed nosa, mimo że byłem nastepny w kolejce. Nie otrzymałem odpowiedzi, ale równie szybko wyszedlem. 

Czy moja frustracja jest sluszna? Czy uznawać za normalne takie zachowanie, kiedy odkłada sie komus towar po znajomosci w obecności innego klienta? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
28 minut temu, Djarturos napisał:

Witam, 

przydarzyła mi się taka sytuacja, więc postanowiłem ją opisać na forum, ponieważ sam nie wiem, czy powinienem sie denerwować czy nie. 

Stoję rano w sklepie z zamiarem kupna pieczywa. Maly osiedlowy sklepik, żaden market. Przede mną starsza pani, za mną młoda dziewczyna - znajoma ekspedientki, a ja w środku, drugi w kolejce. 

Ekspedientka obsługuje starszą panią, zagadując jednocześnie do mlodej z tyłu. W pewnym momencie pada:

- Julka, chcesz pizzerki?

- Acha. 

Po czym pani odkłada dwie ostatnie sztuki obok lady. Przychodzi moja kolej i pytam czy pizzerek jest więcej, bo miałem chęć na jedną. 

- Nie - rzuca oschle ekspedientka. 

Zamawiam kajzerki, po które m.in. przyszedłem, po czym informuje panią, że nieładnie sie zachowała usuwając mi pizzerki sprzed nosa, mimo że byłem nastepny w kolejce. Nie otrzymałem odpowiedzi, ale równie szybko wyszedlem. 

Czy moja frustracja jest sluszna? Czy uznawać za normalne takie zachowanie, kiedy odkłada sie komus towar po znajomosci w obecności innego klienta? 

Odpuść- zdarza się. Ja nie potrafię powtórzyć jak mi odpowiedział Pan w sklepie budowlanym jak szukałam kilku rzeczy potrzebnych przy wymianie uszczelki 🙂

No przynajmniej po nim było widać że się cieszy że go nie rozumiem.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przecież nie wiedziała za czym stoisz równie dobrze sobie mogła te bułki odłożyć... : ) 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, marawstala napisał:

Przecież nie wiedziała za czym stoisz równie dobrze sobie mogła te bułki odłożyć... : ) 

No teoretycznie tak, w praktyce tylko musiała brać pod uwagę, że o godzinie 6.30 mogłem wpaść m.in. po pieczywo (jak większość ludzi o tej porze) i odłożyć towar w czasie, gdy nikogo nie ma na sklepie. No cóż, może i nie znam się i rzeczywiście nie mam racji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, Djarturos napisał:

No teoretycznie tak, w praktyce tylko musiała brać pod uwagę, że o godzinie 6.30 mogłem wpaść m.in. po pieczywo (jak większość ludzi o tej porze) i odłożyć towar w czasie, gdy nikogo nie ma na sklepie. No cóż, może i nie znam się i rzeczywiście nie mam racji. 

Może to jej stała klientka której dzień w dzień odkłada bułki, a tym razem zapomniała... są różne sytuację. To też tylko człowiek i nie musi prześwietlać zamiary każdego klienta... 

Ale ok. zwróciłeś uwagę i następnym razem taka sytuacja już nie będzie miała miejsca : )

Edytowano przez marawstala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Djarturos napisał:

No teoretycznie tak, w praktyce tylko musiała brać pod uwagę, że o godzinie 6.30 mogłem wpaść m.in. po pieczywo (jak większość ludzi o tej porze) i odłożyć towar w czasie, gdy nikogo nie ma na sklepie. No cóż, może i nie znam się i rzeczywiście nie mam racji. 

Masz racje ale świata nie zmienisz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Racja, całego świata się tym nie zmieni, ale można mieć jakiś wpływ na ten mały światek, w którym na co dzień się poruszamy, sklep, przedszkole, zaklad pracy itp. Brak reakcji to również przyzwolenie na pewne zachowania. Dzięki za odpowiedzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×