O co chodzi.

Witam, mam pytanie odnośnie swoich problemów z postrzeganiem seksu, w sensie lubię go itd ale jest on dla mnie sprawa dość krępująca, niezręczna. Dochodzi to do takich obszarów że obecne wszędzie jak widać na każdym kroku k******** się kobiet i facetów mnie jakoś doluje, smuci, ale z drugiej strony wiem że to życie każdego i własny ich wybór. Przeszkadza mi z niewiadomych mi powodów że ludzie się tak obnoszą z seksem, że puszczanie się to coś normalnego obecnie, ale wiem że to ich wybór przecież. Również coś takiego jak kobiety się ubierają na plaży mi przeszkadza i znowu tu przychodzi myśl co mi do tego. Świadom jestem jak głupie to są rzeczy ale nie dają mi spokoju. Ktoś może ma jakieś pomysły co to może być?