frasquita 0 Napisano Czerwiec 10, 2022 Dwa lata z rzędu byłam najlepsza na jednych studiach, mimo że robiłam dwa kierunki i byłam wtedy w związku. Pobierałam co miesiąc stypendium Rektora i dużo się uczyłam, ciężko pracowałam. Kierunek z kategorii medycznych. Wszystko się zapowiadało, że po licencjacie pójdę na magisterkę na tę samą uczelnię i znowu dostanę stypendium Rektora, które bardzo mi ułatwia życie na studia i nie jestem biedakiem, a zarazem nie muszę pracować i mogę w spokoju żyć i się uczyć. Mialam wczoraj egzamin ustny online z jedną wykladowczynią, która olewa studentów, nie przychodzi na zajęcia. Powiedziałam wszystko najlepiej jak umiałam i byłam przekonana, że dostanę 5, a ona powiedziała, ze tak dobrze mówiłam, to pewnie z prezentacji czytałam i sobie otworzyłam na pulpicie. Ja mowie, ze nie. Nie uwierzyła mi i w dodatku mnie nie słuchała podczas tego jak mówiłam, bo powiedziała, ze o czyms nie powiedziałam mimo ze mówiłam o tym. Dostałam 3,5 co jest jak dla mnie bardzo słabo i aż nie mogę spać, i płaczę, bo straciłam jakiekolwiek szanse na stypendium, a tak dużo się uczyłam do tych wszystkich egzaminów i znowu będę biedakiem jak na 1. roku bez tych pieniędzy ze stypendium albo będę musiała pracować i się w pełni nie skupię na studiach. W dodatku teraz sobie mysle, ze jestem jednak beznadziejna z tych studiow, skoro ta kobieta mnie tak słabo oceniła. Nie wiem jak się z tym pogodzić i przestac plakac. Jakieś rady? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
KateZRzeszowa 850 Napisano Czerwiec 11, 2022 Nie ma sprawiedliwości na świecie i nie ma sensu o wszystko obwiniać siebie i brac do siebie te 3+. Zapytaj w dziekanacie i gdzie się da o to czy możesz się odwołać i zdać egzamin u kogoś innego. Jeśli wszystkie oceny masz 5, miałaś dwa lata z rzędu stypendium to masz podpórkę pod to że zostałaś zle potraktowana. Walcz bo jeszcze nie raz dostaniesz po tylku Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach