Trefl1000 0 Napisano Sierpień 3, 2022 Tak jak w tytule, rozwód to chyba jedyne wyjście… Nie jestem w stanie podołać psychicznie, fizycznie. Za miesiąc rodzę, jest mi ciężko . Mąż w niczym mi nie pomaga, jeszcze najlepiej jakbym koło jego dorosłego synka skakała ( mieszka z nami- 22 lata). Musze go utrzymywać, bo książę nie dokłada się do rachunków i życia , Tatuś nie potrafi konsekwentnie zarządac od niego pieniędzy. Syna utrzymuje mi nie pomógł w wyprawce dla dziecka, wszystko kupiłam sama. Jego syn nie chce się wyprowadzić, łazi w majtach, nic nie robi, mnie szlag trafia, chodzę wkurzona i oczywiscie tylko ciagle sie czepiam . Ale w sumie z kogo miał wziąć przykład, matka ma go w dupie, ojciec nic nigdy nie wymagał. Nie lubie go to prawda- z reszta da sie wyczuć, ale nie mam takiego obowiązku . Szanuje- wystarczy. Mój Mąż uważa, ze wszystko jest w porządku, nie chce żeby jego syn sie wyprowadził ( a ma dokąd). Także chyba będzie lepiej jeśli po porodzie już do domu z dzieckiem nie wrócę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach