Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

9 minut temu, Bimba napisał:

Co ty nie powiesz!

To raczej ty nie możesz się pogodzić z odmiennym zdaniem, dlatego wpadłaś tu z pretensjami.

Ja nie mam najmniejszego zamiaru przekonywać cię do mojego - i to właśnie na tym moja droga polega dyskusja.

Hahaha, wpadłam z pretensjami?

Raczej byłam zdziwiona, że można coś takiego usprawiedliwiać w ten sposób.

Ja również, zwłaszcza, że widzę, że rozmowa mija się z celem 😉 

I tak, Twoje wypowiedzi były bardzo neutralne 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, #Małgośka# napisał:

Nie mam z tym problemu.

Ty też oceniasz, to się nazywają poglądy.

Każdy to robi.

Akceptacja jakiegoś zjawiska nie jest w żadnym razie jego oceną. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Bimba napisał:

Akceptacja jakiegoś zjawiska nie jest w żadnym razie jego oceną. 

Dajmy na to masz partnera, który Cię zdradza, (czego Ci oczywiście nie życzę). Akceptacja bądź nieakceptacja takiego stanu jest nierozerwalna z jego oceną. Musisz chyba wiedzieć co akceptujesz, a co nie? Tylko pytanie jest takie, co dalej z tą oceną zrobisz i czy będzie ona miała wpływ na cokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, #Małgośka# napisał:

Dajmy na to masz partnera, który Cię zdradza, (czego Ci oczywiście nie życzę). Akceptacja bądź nieakceptacja takiego stanu jest nierozerwalna z jego oceną. Musisz chyba wiedzieć co akceptujesz, a co nie? Tylko pytanie jest takie, co dalej z tą oceną zrobisz i czy będzie ona miała wpływ na cokolwiek.

Nie, w dalszym ciągu nie uważam że akceptacja jest nierozerwalna z oceną.

Podałaś przykład do bani.

Można coś dobrze oceniać i to akceptować a można też coś źle oceniać i również akceptować, co za tym idzie ocena nie ma wpływu na akceptację. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, #Małgośka# napisał:

Więc jest bardzo dużo innych sposobów na zarabianie.

Tak z ciekawości.... jak określić osobę która wychodzi za mąż/żeni się tylko i wyłącznie dla pieniędzy?

Edytowano przez Skb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Bimba napisał:

Nie, w dalszym ciągu nie uważam że akceptacja jest nierozerwalna z oceną.

Podałaś przykład do bani.

Można coś dobrze oceniać i to akceptować a można też coś źle oceniać i również akceptować, co za tym idzie ocena nie ma wpływu na akceptację. 

Jak zwykle.

Ale nadal oceniać. Bez oceny nie ma prawdziwej akceptacji, bądź braku akceptacji. Bo co to za akceptacja w ciemno?

Akceptacja to jest tylko i wyłącznie Twój stosunek po ocenie. Obojętnie jaka by ona nie była.

Oceniamy też często bardzo podświadomie. 

Dobra, kończę już ten poboczny wątek.

Jeszcze tylko za słownikiem PWN co to znaczy akceptacja:

1. «aprobata»

2. «formalna zgoda na coś»

3. «pogodzenie się z czymś, czego nie można zmienić»

4. «uznanie czyichś cech, czyjegoś postępowania za zgodne z oczekiwaniami»

 

I nie wyobrażam sobie robić tego bez wcześniejszej oceny. Nieważne jakiej, (poza przykładem ostatnim).

Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
51 minut temu, Skb napisał:

Tak z ciekawości.... jak określić osobę która wychodzi za mąż/żeni się tylko i wyłącznie dla pieniędzy?

Ale wtedy jak ksiądz pokropi to już jest zupełnie co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, #Małgośka# napisał:

Jak zwykle.

Ale nadal oceniać. Bez oceny nie ma prawdziwej akceptacji, bądź braku akceptacji. Bo co to za akceptacja w ciemno?

Akceptacja to jest tylko i wyłącznie Twój stosunek po ocenie. Obojętnie jaka by ona nie była.

Oceniamy też często bardzo podświadomie. 

Dobra, kończę już ten poboczny wątek.

Jeszcze tylko za słownikiem PWN co to znaczy akceptacja:

1. «aprobata»

2. «formalna zgoda na coś»

3. «pogodzenie się z czymś, czego nie można zmienić»

4. «uznanie czyichś cech, czyjegoś postępowania za zgodne z oczekiwaniami»

 

I nie wyobrażam sobie robić tego bez wcześniejszej oceny. Nieważne jakiej, (poza przykładem ostatnim).

Tyle.

Koniec? Nareszcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Skb napisał:

Tak z ciekawości.... jak określić osobę która wychodzi za mąż/żeni się tylko i wyłącznie dla pieniędzy?

Odnoszę wrażenie, że sam to wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Bimba napisał:

Ale wtedy jak ksiądz pokropi to już jest zupełnie co innego.

A jak tylko urzędnik państwowy przyjmie oświadczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Skb napisał:

A jak tylko urzędnik państwowy przyjmie oświadczenie?

To wtedy pół na pół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, #Małgośka# napisał:

Odnoszę wrażenie, że sam to wiesz.

Oczywiście, masz rację - na ten temat mam zdanie.... jednak byłoby mi miło usłyszeć Twoje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Bimba napisał:

To wtedy pół na pół.

Zatem zamiast bieli i czerni mamy szarości.... 

Tak na marginesie.... podobno gdzieś są praktykowane małżeństwa "na chwilę" .... coby wszystko działo się wedle określonych reguł. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Skb napisał:

Oczywiście, masz rację - na ten temat mam zdanie.... jednak byłoby mi miło usłyszeć Twoje. 

Jak dla mnie odpowiedź jest nazbyt oczywista by można było się nad tym pytaniem rozwodzić.

Chociaż... ,,rozwodzić", to nie jest takie głupie w tej sytuacji 😉 

Nie mam zamiaru używać inwektyw, a nic innego mi nie przychodzi do głowy, by opisać taką osobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, #Małgośka# napisał:

Jak dla mnie odpowiedź jest nazbyt oczywista by można było się nad tym pytaniem rozwodzić.

Chociaż... ,,rozwodzić", to nie jest takie głupie w tej sytuacji 😉 

Nie mam zamiaru używać inwektyw, a nic innego mi nie przychodzi do głowy, by opisać taką osobę.

Zatem masz rację i mylisz się jednocześnie.... Wszystko zależy od sposobu patrzenia na daną sytuację a także bagażu doświadczeń obserwatora. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Skb napisał:

Zatem masz rację i mylisz się jednocześnie.... Wszystko zależy od sposobu patrzenia na daną sytuację a także bagażu doświadczeń obserwatora. 

Jasne, że tak. 

Jednakże znając trochę Twoją historię, a Ty trochę moją, pomyślałam, że wiesz i że również wiesz, że ja też mogę myśleć podobnie.

Więc to pytanie wydało mi się zbyt oczywiste 😎

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, #Małgośka# napisał:

Jasne, że tak. 

Jednakże znając trochę Twoją historię, a Ty trochę moją, pomyślałam, że wiesz i że również wiesz, że ja też mogę myśleć podobnie.

Więc to pytanie wydało mi się zbyt oczywiste 😎

Akurat w tej kwestii się nie pomyliłaś.... Znasz mój sposób myślenia.

Jednak wracając do wątku prostytucji/cudzołóstwa.... Nawet Jezus nie potępił kobiety...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Skb napisał:

Akurat w tej kwestii się nie pomyliłaś.... Znasz mój sposób myślenia.

Jednak wracając do wątku prostytucji/cudzołóstwa.... Nawet Jezus nie potępił kobiety...

 

; )

Cóż, jestem tylko słabym człowiekiem, nie jestem Jezusem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, #Małgośka# napisał:

; )

Cóż, jestem tylko słabym człowiekiem, nie jestem Jezusem.

Nie przesadzaj.... Jezus też okazał słabość. Na szczęście jesteśmy ludźmi a nie ideałami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Skb napisał:

Nie przesadzaj.... Jezus też okazał słabość. Na szczęście jesteśmy ludźmi a nie ideałami. 

Sam podałeś Jego przykład, do którego się tylko odniosłam 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, #Małgośka# napisał:

Sam podałeś Jego przykład, do którego się tylko odniosłam 😉 

Zrobiłem to celowo... By tak delikatnie podkreślić cechy ludzkie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.01.2023 o 18:01, expresis verbis napisał:

Zona, jak 95% zon z paroletnim stazem.

Wiem, dyskusja stara jak swiat i stara na forum, ale nudno tu. 

Weszłam poczytać o sprzątaniu, a tu prostytucja...ech, światem rządzą ... 🙂

A co do wypowiedzi kolegi...hmm...

Potraktuję ją raczej jak próbę włożenie kija w mrowisko. Coś czuję że masz taki charakterek, że lubisz sobie zamieszać 🙂

Chociaż naszła mnie smutna refleksja, po tym co co przeczytałam. Podejrzewam że nie wzięło się to znikąd, i naprawdę część związków traktuje sex na takiej lub podobnej zasadzie.

Myślę że dyskusja tu mocno zdemonizowała temat prostytucji. Przy czym głownie wyobraźnia pań tutaj galopuje, i wyczuwa się wyraźną  niechęć do kobiet sprzedających ''miłość''. Zawód stary jak świat, bo ludzie od zawsze mają potrzebę bliskości z drugim człowiekiem. Również fizycznej. To fizjologiczna potrzeba. I jak sądzę, w większości nie odbiegająca od tego, co 80% małżeństw robi w zaciszu swoich sypialni. I umówmy się..większość mężów nie zdradza z prostytutkami. Robią to z koleżankami, ze znajomymi z biura...czasem z kimś z grona wspólnych znajomych. Więc serio, to nie dziwek powinnyśmy się obawiać, jeżeli już 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Opłaca się sprzątać w Holandii. Naprawdę dobre pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×