Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Alicja1993

Niewydolność szyjki macicy w połowie ciazy

Polecane posty

Witam Was kochane. Od wczoraj jestem posiadaczka krążka 21+3 założony został na szyjke 16mm bardzo się boję czy dotrwam do końca czy któras z Was tez była w takiej sytuacji i sie udalo dotrwać? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na usg połówkowym lekarz zaobserwował ze sie skróciła mialam 32 mm przez 4 tygodnie skróciła się do 19mm i wtedy lekarz kazal zamówić krążek. Zamowilam tydzień od wizyty szyjka 16mm założył mi krążek leze i sie boje bo to dopiero 21 tydzień. Nie mialam żadnych objawów nic mnie nie ciągnęło nie bolało nie czułam nic niepokojącego 

Edytowano przez Alicja1993

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Alicja1993 napisał:

Witam Was kochane. Od wczoraj jestem posiadaczka krążka 21+3 założony został na szyjke 16mm bardzo się boję czy dotrwam do końca czy któras z Was tez była w takiej sytuacji i sie udalo dotrwać? 

Nie chciałaś szwu, czy Ci nie zaproponowali?

Ja w poprzedniej ciąży urodziłam przed skończonym 23 tygodniem z powodu niewydolności szyjki. Obecnie jestem w drugiej ciąży i będę mieć zakładany szew po pierwszym trymestrze.

Generalnie jeżeli lekarz nie zalecił leżenia, a Ciebie brzuch nie boli to ruszaj się po domu normalnie. Leżenie osłabia mięśnie i potem jak wstajesz i jest nacisk na te osłabione mięśnie to wszystko się rozwala. Powinnaś być w stanie funkcjonować normalnie, jak się stresujesz to zwiększ częstotliwość wizyt u lekarza. Nie przemęczaj się, nie dźwigaj, odpoczywaj, ale bez przesady.

Z mojej perspektywy - dotrwanie do 28/30tygodnia powinno zapewnić przeżywalność dziecka i mnie osobiście to interesuje. O 38/40tc to nawet nie myślę, bo nie wiem czy to jest realne. Ważna jest granica przeżywalności, czyli żeby urodzić po 25tc, z resztą sobie poradzę. 

Edytowano przez Foko Loko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
54 minuty temu, Foko Loko napisał:

Nie chciałaś szwu, czy Ci nie zaproponowali?

Ja w poprzedniej ciąży urodziłam przed skończonym 23 tygodniem z powodu niewydolności szyjki. Obecnie jestem w drugiej ciąży i będę mieć zakładany szew po pierwszym trymestrze.

Generalnie jeżeli lekarz nie zalecił leżenia, a Ciebie brzuch nie boli to ruszaj się po domu normalnie. Leżenie osłabia mięśnie i potem jak wstajesz i jest nacisk na te osłabione mięśnie to wszystko się rozwala. Powinnaś być w stanie funkcjonować normalnie, jak się stresujesz to zwiększ częstotliwość wizyt u lekarza. Nie przemęczaj się, nie dźwigaj, odpoczywaj, ale bez przesady.

Z mojej perspektywy - dotrwanie do 28/30tygodnia powinno zapewnić przeżywalność dziecka i mnie osobiście to interesuje. O 38/40tc to nawet nie myślę, bo nie wiem czy to jest realne. Ważna jest granica przeżywalności, czyli żeby urodzić po 25tc, z resztą sobie poradzę. 

Czy w 1 ciazy mialas krążek? Pytalam o szew powiedział że on proponuję krążek więc się posłuchałam lekarza.  Też bym chciała dotrwać do 30tc dalej nie marzę wizyte mam za tydzien to moja pierwsza ciąża bardzo się stresuje 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Alicja1993 napisał:

Czy w 1 ciazy mialas krążek? Pytalam o szew powiedział że on proponuję krążek więc się posłuchałam lekarza.  Też bym chciała dotrwać do 30tc dalej nie marzę wizyte mam za tydzien to moja pierwsza ciąża bardzo się stresuje 

Nie miałam w pierwszej ciąży ani krążka ani szwu. Moja ginekolożka zawaliła sprawę i nie mierzyła mi szyjki, tylko stwierdziła, że chyba jest za mało i w 19tc skierowała mnie do szpitala. W szpitalu w ciągu 3 dni badało mnie 3 lekarzy, dwóm pierwszym wychodziła szyjka 20mm, ostatniemu jakimś cudem wyszło 38mm, co potem potwierdziło się na połówkowym kilka dni później. Kazali mi żyć normalnie. Dwa tygodnie później poszłam do szpitala bo zaczęłam krwawić i brzuch mnie bolał i okazało się, że mam 8cm rozwarcia, urodziłam 3 dni później żywe dziecko, ale niestety takie skrajne wcześniaki są bardzo narażone na wylewy przez pierwszy tydzień po urodzeniu i Mała zmarła 1.5 doby po urodzeniu właśnie z powodu wylewu do mózgu i płuc. Nie miałam żadnej infekcji od której szyjka mogłaby się tak szybko skrócić.

Nikt mi nie zaproponował krążka ani szwu, w tej ciąży będę się sama upierać i szukać aż znajdę takiego lekarza, który mi wypisze skierowanie do szpitala na założenie tego szwu. Czytałam ogromną ilość badań i statystyk, ani szew ani krążek nie mają jakiejś zadziwiająco dużej skuteczności, ale mam nadzieję, że coś to pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 godziny temu, Foko Loko napisał:

Nie miałam w pierwszej ciąży ani krążka ani szwu. Moja ginekolożka zawaliła sprawę i nie mierzyła mi szyjki, tylko stwierdziła, że chyba jest za mało i w 19tc skierowała mnie do szpitala. W szpitalu w ciągu 3 dni badało mnie 3 lekarzy, dwóm pierwszym wychodziła szyjka 20mm, ostatniemu jakimś cudem wyszło 38mm, co potem potwierdziło się na połówkowym kilka dni później. Kazali mi żyć normalnie. Dwa tygodnie później poszłam do szpitala bo zaczęłam krwawić i brzuch mnie bolał i okazało się, że mam 8cm rozwarcia, urodziłam 3 dni później żywe dziecko, ale niestety takie skrajne wcześniaki są bardzo narażone na wylewy przez pierwszy tydzień po urodzeniu i Mała zmarła 1.5 doby po urodzeniu właśnie z powodu wylewu do mózgu i płuc. Nie miałam żadnej infekcji od której szyjka mogłaby się tak szybko skrócić.

Nikt mi nie zaproponował krążka ani szwu, w tej ciąży będę się sama upierać i szukać aż znajdę takiego lekarza, który mi wypisze skierowanie do szpitala na założenie tego szwu. Czytałam ogromną ilość badań i statystyk, ani szew ani krążek nie mają jakiejś zadziwiająco dużej skuteczności, ale mam nadzieję, że coś to pomoże.

Przeczytałam pół internetu różne są opinie o tym krążku ale daje nadzieję dziewczyny donoszą ciaze czują się psychicznie inaczej wiedząc że on tam jest. Ja będę spokojniejsza dopiero w piątek jak lekarz powie ze krążek spełnia swoją funkcję narazie też jestem w strachu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U mnie szyjka od połowy ciąży 18 mm. Też byłam w strachu... Urodziłam w 39 tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U mnie szyjka z 30 paru skróciła się w 32 tyg do 20. Mojemu ginekologowi wychodził pomiar raz 15 a raz 25 i skierował mnie do szpitala. Do tego czasu miałam bezproblemową ciążę. Od tego 32 tyg musiałam raz w tyg zjawiać się w szpitalu na kontrolne ktg. Miałam się nie forsować, brać dopochwowo luteinę, łykać magnez i nospę. Skończyło się na tym, że urodziłam w 41 tyg a poród był wywoływany:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×