Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Cisza_nocna

Jak dostać pracę nie pasując do ogłoszenia.

Polecane posty

W ogłoszeniu jest wymagane żeby być otwarta, komunikatywna, łatwość nawiązywania kontaktów. Sklep spożywczy, market, praca na kasie. 

Na rozmowach drży mi głos, próbuje udawać śmiałą, ale daje to odwrotny efekt, nie mogę przestać się telepać. Jak ktoś wypomni mi niesmialaosc i że do pracy nie pasuje to się całkowicie zamykam, podobno robię się czerwona i nie patrze w oczy. 

Czy są na to jakieś sposoby?

Nie chcą tylko na wykładanie towaru, mam doradzać klientom i być na kasie a według nich się nie nadaje. 

Taka praca jest u mnie dostępna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Bezrobotna napisał:

Na rozmowach drży mi głos, próbuje udawać śmiałą, ale daje to odwrotny efekt, nie mogę przestać się telepać. Jak ktoś wypomni mi niesmialaosc i że do pracy nie pasuje to się całkowicie zamykam, podobno robię się czerwona i nie patrze w oczy. 

Czy są na to jakieś sposoby?

A jak Ty sobie z facetami radzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Roztrzepana napisał:

A jak Ty sobie z facetami radzisz?

Co to ma wspólnego nigdy nie miałam faceta, nie rozmawiam z nimi, boję się ich i nie będę mieć tak będzie lepiej dla nich i dla mnie. Nikt też nie był mną zainteresowany i mam spokój. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Bezrobotna napisał:

Nie

Może tu tkwi Twój główny problem - wszystko widzisz oddzielnie.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ty nie masz pasować do ogłoszenia tylko do stanowiska. Ogłoszenia często w ogóle są pisane/klepane na „pałę” przez rekruterów.

wazne by wiedzieć jaka jest rola danego stanowiska 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Bezrobotna napisał:

W ogłoszeniu jest wymagane żeby być otwarta, komunikatywna, łatwość nawiązywania kontaktów. Sklep spożywczy, market, praca na kasie. 

Na rozmowach drży mi głos, próbuje udawać śmiałą, ale daje to odwrotny efekt, nie mogę przestać się telepać. Jak ktoś wypomni mi niesmialaosc i że do pracy nie pasuje to się całkowicie zamykam, podobno robię się czerwona i nie patrze w oczy. 

Czy są na to jakieś sposoby?

Nie chcą tylko na wykładanie towaru, mam doradzać klientom i być na kasie a według nich się nie nadaje. 

Taka praca jest u mnie dostępna. 

A co do samego stresu na rozmowach możesz ćwiczyć te szablonowe pytania Np zkoleżanka, a sama częstotliwość uczęszczania na rozmowy tez cie uodporni 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Bezrobotna napisał:

Nie

Znalezienie pracy to jak znalezienie faceta - musisz pokazać się z dobrej strony, uwypuklić zalety, ukryć niedostatki, udowodnić że się nadajesz.

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Roztrzepana napisał:

Znalezienie pracy to jak znalezienie faceta - musisz pokazać się z dobrej strony, uwypuklić zalety, ukryć niedostatki, udowodnić że się nadajesz.

Nie mam zalet, nie umiem ukryć wad, nie umiem udowodnić ze się nadaje bo ja się do niczego nie nadaje a nie umiem kłamać bo to wychodzi, próbowałam udawać że jestem pewna siebie i śmiała ale to i tak wyszło. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Bezrobotna napisał:

nie umiem kłamać

Ale oko sobie robisz i  to nie jest kłamstwo przecież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, wrrr_gzium napisał:

A co do samego stresu na rozmowach możesz ćwiczyć te szablonowe pytania Np zkoleżanka, a sama częstotliwość uczęszczania na rozmowy tez cie uodporni 

Nie mam koleżanek. Mogę ćwiczyć tylko sama ze sobą. Jak trzeba opowiedzieć o sobie to mówię że umiem obsługiwać kasę i opisuje co robiłam na stażu w sklepie. 

 

18 minut temu, wrrr_gzium napisał:

Ty nie masz pasować do ogłoszenia tylko do stanowiska. Ogłoszenia często w ogóle są pisane/klepane na „pałę” przez rekruterów.

wazne by wiedzieć jaka jest rola danego stanowiska 

Tylko to co w ogłoszeniach wymagane jest na stanowiskach, w sklepie trzeba być śmiałą, wygadana, nie okazywać stresu, wiem co mi wypominano na stażu. Co sama widziałam że jestem różna od pracowników, co klienci mówili. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Roztrzepana napisał:

Ale oko sobie robisz i  to nie jest kłamstwo przecież.

Nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Bezrobotna napisał:

Nie rozumiem

To kolejny Twój problem - słabo kojarzysz. Robisz oko by ładniej wyglądać, lepiej niż "naturalnie". Na rekrutacji też tak lekko przesadzasz, to nie kłamstwo, najwyżej koloryzowanie.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Roztrzepana napisał:

To kolejny Twój problem - słabo kojarzysz. Robisz oko by ładniej wyglądać, lepiej niż "naturalnie". Na rekrutacji też tak lekko przesadzasz, to nie kłamstwo, najwyżej koloryzowanie.

Nie maluję się. Jak to zrobić na rekrutacji, co ja mam skłamać i jak. Nie kojarzę bo ja w ogóle nie rozumiem ludzi. Ja nawet jak coś mówię na rozmowie to i tak po mnie widać że jestem zestresowana, nieśmiała i dziwna. W rozmowie z ludźmi też tak mam nie tylko na rozmowie o pracę ale tym się nie przejmuje bo od tego nic nie zależy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Bezrobotna napisał:

Nie maluję się. Jak to zrobić na rekrutacji, co ja mam skłamać i jak. Nie kojarzę bo ja w ogóle nie rozumiem ludzi. Ja nawet jak coś mówię na rozmowie to i tak po mnie widać że jestem zestresowana, nieśmiała i dziwna. W rozmowie z ludźmi też tak mam nie tylko na rozmowie o pracę ale tym się nie przejmuje bo od tego nic nie zależy. 

No to zostaje Ci znaleźć faceta, urodzić mu dzieci i niech Cię utrzymuje. Choć może w małżeństwie się rozkręcisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Roztrzepana napisał:

No to zostaje Ci znaleźć faceta, urodzić mu dzieci i niech Cię utrzymuje. Choć może w małżeństwie się rozkręcisz...

Nie chce mieć męża, dzieci i żeby mnie ktoś utrzymywał. Męża bym znalazła złego, bo w rodzinie złych znajdują. Po za tym ktoś taki jak ja nie będzie nikomu pasował, jak do tej pory tak nie było a mam 29 lat. Zostają mi tylko prace dorywcze na wsi i w przyszłości odłączenie prądu i brak kontaktu z cywilizacja, może przynajmniej szybko umrę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, Bezrobotna napisał:

Nie mam koleżanek. Mogę ćwiczyć tylko sama ze sobą. Jak trzeba opowiedzieć o sobie to mówię że umiem obsługiwać kasę i opisuje co robiłam na stażu w sklepie. 

 

Tylko to co w ogłoszeniach wymagane jest na stanowiskach, w sklepie trzeba być śmiałą, wygadana, nie okazywać stresu, wiem co mi wypominano na stażu. Co sama widziałam że jestem różna od pracowników, co klienci mówili. 

Ale to nie działa tak ze dostajemy prace bo pasujemy do ogłoszenia tylko dostajemy bo spełniamy wymagania.

Jezeli masz problem ze stresem to może idź do psychologa który profesjonalnie poprowadzi sesje podczas której nauczy cie jak sobie z tym radzić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, wrrr_gzium napisał:

Ale to nie działa tak ze dostajemy prace bo pasujemy do ogłoszenia tylko dostajemy bo spełniamy wymagania.

Jezeli masz problem ze stresem to może idź do psychologa który profesjonalnie poprowadzi sesje podczas której nauczy cie jak sobie z tym radzić. 

No to ja nie spełniam niczyich wymagań.

Byłam w dzieciństwie u paru psychologów, tylko opinie do szkoły, byłam w liceum fobia społeczna. Poszłam teraz niedawno do psychologa, psychoterapeuty może na zła trafiłam ale w okolicy nie miałam wyboru, to nie za bardzo mi pomogła, bo zamiast pomoc mi z lękiem i z tym żeby być normalna w takich sytuacjach, to ona kazała mi wymyślać miejsca w których mogłabym pracować i się nie stresować. Dziwiła się wieku rzeczom które mówiłam. Bo według niej idzie się do pracy i ja dostaje, tak to wywnioskowałam nie że mówiła. Jeszcze kazała mi spróbować zająć się robótkami ręcznymi i założyć firmę i nie mam pracy bo nie mam pasji, a dla mnie praca jest po to aby się utrzymać nie po to żeby tam spędzać czas i to lubić. Jeszcze według niej nie mam fobii tylko nie mam pewności siebie i zrezygnowałam bo szkoda mi 150 zł za takie coś i jeszcze bym musiała chodzić przez parę lat tam. A z tym co zarabiam w dorywczych to się nie opłaca. Teraz to pójdę do kogoś innego w innym mieście co ma opinie w internecie ale jak znajdę pracę żebym mogła to sobie opłacić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Bezrobotna napisał:

No to ja nie spełniam niczyich wymagań.

Byłam w dzieciństwie u paru psychologów, tylko opinie do szkoły, byłam w liceum fobia społeczna. Poszłam teraz niedawno do psychologa, psychoterapeuty może na zła trafiłam ale w okolicy nie miałam wyboru, to nie za bardzo mi pomogła, bo zamiast pomoc mi z lękiem i z tym żeby być normalna w takich sytuacjach, to ona kazała mi wymyślać miejsca w których mogłabym pracować i się nie stresować. Dziwiła się wieku rzeczom które mówiłam. Bo według niej idzie się do pracy i ja dostaje, tak to wywnioskowałam nie że mówiła. Jeszcze kazała mi spróbować zająć się robótkami ręcznymi i założyć firmę i nie mam pracy bo nie mam pasji, a dla mnie praca jest po to aby się utrzymać nie po to żeby tam spędzać czas i to lubić. Jeszcze według niej nie mam fobii tylko nie mam pewności siebie i zrezygnowałam bo szkoda mi 150 zł za takie coś i jeszcze bym musiała chodzić przez parę lat tam. A z tym co zarabiam w dorywczych to się nie opłaca. Teraz to pójdę do kogoś innego w innym mieście co ma opinie w internecie ale jak znajdę pracę żebym mogła to sobie opłacić. 

No to było odrazu pisać ze miałaś/masz zdiagnozowane jakieś zaburzenia/fobie.

W takiej sytuacji najpierw musisz zrobić z tym porządek - sama piszesz ze nie spełniasz wymagań żadnych. 
 

Bez zdrowia psychicznego i tak długo nie popracujesz. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Bezrobotna napisał:

W ogłoszeniu jest wymagane żeby być otwarta, komunikatywna, łatwość nawiązywania kontaktów. Sklep spożywczy, market, praca na kasie. 

Na rozmowach drży mi głos, próbuje udawać śmiałą, ale daje to odwrotny efekt, nie mogę przestać się telepać. Jak ktoś wypomni mi niesmialaosc i że do pracy nie pasuje to się całkowicie zamykam, podobno robię się czerwona i nie patrze w oczy. 

Czy są na to jakieś sposoby?

Nie chcą tylko na wykładanie towaru, mam doradzać klientom i być na kasie a według nich się nie nadaje. 

Taka praca jest u mnie dostępna. 

Więcej między ludzi i komunikacja w realu. Jedź do miejscowości obok i udawaj turystke i pytaj przypadkowych ludzi różnego pokroju cały dzień gdzie coś jest czy co jest ciekawego do zobaczenia..... troche rozwiń rozmowe. Możesz wyłapać umiejętności socjalne przez praktyke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Bezrobotna napisał:

Co to ma wspólnego nigdy nie miałam faceta, nie rozmawiam z nimi, boję się ich i nie będę mieć tak będzie lepiej dla nich i dla mnie. Nikt też nie był mną zainteresowany i mam spokój. 

Fobia społeczna? Jedynaczka? Introwertyczka? Wszystko do przeskoczenia. Jaki wiek i jakich rozmiarów jest twoja miejscowość? Z domu wychodzisz często? Masz znajomych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Bezrobotna napisał:

Nie mam zalet, nie umiem ukryć wad, nie umiem udowodnić ze się nadaje bo ja się do niczego nie nadaje a nie umiem kłamać bo to wychodzi, próbowałam udawać że jestem pewna siebie i śmiała ale to i tak wyszło. 

Szukaj Alvarado i zachodź w ciąże, umiesz chyba gotować? pralki są teraz na guzik to dużo nie trzeba wiedzieć, odkurzacze teraz są automatyczne i jeżdżą po chacie..... okna umyć dwa razy na rok i trawnik skosić, tyle chyba potrafisz.... no i loda

Edytowano przez elo melo
  • Sad 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Roztrzepana napisał:

No to zostaje Ci znaleźć faceta, urodzić mu dzieci i niech Cię utrzymuje. Choć może w małżeństwie się rozkręcisz...

Amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Bezrobotna napisał:

Nie chce mieć męża, dzieci i żeby mnie ktoś utrzymywał. Męża bym znalazła złego, bo w rodzinie złych znajdują. Po za tym ktoś taki jak ja nie będzie nikomu pasował, jak do tej pory tak nie było a mam 29 lat. Zostają mi tylko prace dorywcze na wsi i w przyszłości odłączenie prądu i brak kontaktu z cywilizacja, może przynajmniej szybko umrę. 

no to marny twój los niestety, może w totka graj jak wierzysz w cuda

  • Sad 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, elo melo napisał:

Fobia społeczna? Jedynaczka? Introwertyczka? Wszystko do przeskoczenia. Jaki wiek i jakich rozmiarów jest twoja miejscowość? Z domu wychodzisz często? Masz znajomych?

Fobia nie wiem czy jeszcze bo kiedyś nie odzywałam się wcale w latach szkolnych, nie jedynaczka mam młodsza siostrę ale ona ma swoje problemy, rodzinę i złego męża, ona jest ode mnie lepsza, prace zawsze szybko znajdowała, tylko zawsze wychodziło że nie jest ubezpieczona, nie dostała wypłaty albo ja zwolnili. Introwertyczka tak. Wiek 29 lat. Miejscowość około 180 osób, 25 km od najbliższego wiekszego miasta 19000 ludzi. Małe miasteczko 2000 ludzi 10 km od domu ale nie ma dojazdu tyle że rowerem jeżdżę. Z domu nie wychodzę często, tyle co praca dorywcza, muszę do ortodonty, żałuję się że się na to zgodziłam, ale teraz już muszę to dokończyć, chociaż nie bierze pieniędzy, nie mam znajomych, rozmawiam tylko z ludźmi w pracy dorywczej wszyscy starsi ode mnie. Średnia 60 lat. Koleżanki miałam w dzieciństwie sąsiadki młodsze wszystkie mnie zostawiły bo znalazły się lepsze. 

4 godziny temu, elo melo napisał:

Więcej między ludzi i komunikacja w realu. Jedź do miejscowości obok i udawaj turystke i pytaj przypadkowych ludzi różnego pokroju cały dzień gdzie coś jest czy co jest ciekawego do zobaczenia..... troche rozwiń rozmowe. Możesz wyłapać umiejętności socjalne przez praktyke.

Zakupy robię, sprawy załatwiam, o drogę w mieście też musiałam nie raz pytać, może nie zachowuje się jak normalny człowiek ale w codziennych sprawach to nie jest problem. Łatwiej mi do osób które zobaczę tylko raz w życiu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Baby to psycholki napisał:

Miejscowość 180 to raczej wieś. Co tam ludzie robią? Sami emeryci czy młodsi i gdzieś pracują? A rodzice czym się tam zajmowali? Gdzie pracowali? Nawet w okolicach mniejszych miejscowości się nieraz coś dzieje, są firmy itp. Jakiś transport jest, autobusy, pociągi na dojazd. Coś tam ludzie chyba muszą robić jak tam żyją, bo z czegoś się utrzymują. Jakie tam są potrzeby w okolicy, np jakie usługi? Trzeba by zrobić badanie rynku co tam jest potrzebne, siła nabywcza mieszkańców z okolicy itp. Jakiś sołtys jest? Pogadać i może by jakąś firme zaprosił w okolice, np taniej grunt im wynająć czy sprzedać i coś postawią jakiś zakład frytek czy coś. Inwestorów też potrzeba szukać aby finansowali rozbudowe firmy, bo bez inwestycji hajsu to niewiele zdziała.

Głównie emeryci, młodych mało, głównie pracują mężczyżni jako drwale, na budowach, w tartakach, jeżdżą ciężarówkami, są mechanikami, większość mężczyzn za granicą, inni bezrobotni zajęci piciem alkoholu. Kobiety pracują w sklepach w mieście, są fryzjerkami i w agroturystykach.Te po studiach w urzędzie gminy, w ośrodku zdrowia, w szkole. Parę kobiet sprzedaje swoje owoce z pola, ale to tak bardziej dorabiają do wypłaty męża, pracują dorywczo w pracach, mężów, ojców, znajomych w tym ja w lesie jak są lżejsze prace, te co mają prawo jazdy jadą do pracy w gospodarstwach daleko od wsi. Część ma swoje agroturystyki. część kobiet pracuje za granicą na stałe a część sezonowo, a resztę roku w domu, część dorywczo za granicą więcej pracują mężowie niż one. Część kobiet nie pracuje nigdzie tylko zajmuje się dziećmi. Tata jest pracownikiem leśnym, mama nie pracuje. Są busy ale w godzinach że w mieście moge byc najwcześniej 6.30 i tak do 13.00 a ostatni spowrotem 17.25. Więc prace tylko biurowe. Sklepów na wsi nie ma tylko na większej wsi obok jest jeden na całą okolicę i we wsi gminnej. Poupadały bo starsi wolą kupować w samochodach obwoźnych młodsi w mieście. Nie ma tu żadnych potrzeb, ludzi mało, wystarcza im to co jest. Sołtys jest ale firma nawet nie miała by co i gdzie zrobić, nie ma gdzie. Sołtys to głównie roznosi kartki z podatkami, z opłatami na śmieci, bo pracuje. Ludzi w moim wieku nie ma wcale, na wsi oprócz mnie były tylko 3 dziewczyny. Jedna została po studiach w mieście, druga wyszła za mąż i przeprowadziła się do wsi męża, trzecia mieszka z mężem w mieście. Parę starszych i młodszych chłopaków zostało i pracują w miejscach które wymieniłam wyżej a ich żony jeśli mają to w szkołach i ośrodku zdrowia. Dziewczyny młodsze i starsze ode mnie nie pracują tylko siedzą z dziećmi, pracują w sklepach i agroturystykach, ale już ich mało zostało. Tylko są wygadane, śmiałe i taką pracę dostały. Pole w większości każdy ma małe na własne potrzeby, zwierzęta tak samo ale tylko drób jak tak widzę, jest jedna krowa. Ziemia słaba to jak coś sprzedają to głownie maliny i truskawki, ale radzą sobie same i pomagają im dzieci. My mamy bardzo mało pola, owoce nie za bardzo chcą rosnąć, a agroturystyki nie ma gdzie zrobić. Po za tym to nie mój dom tylko rodziców. Nie wiem co robią wszyscy ludzie z sąsiednich wsi. Te osoby co znam to podobne rzeczy co u nas. W sąsiedniej wsi jest parę barów, ale pracują sezonowo i tylko właściciele i ich znajomi. Jak byłam przez 7 lat zarejestrowana w PUP to albo nic nie mieli, albo dostawałam skierowanie do agroturystyk i sklepów, gdzie oprócz stażu w sklepie na którym byłam w innych miejscach mnie nie chcieli albo były nieaktualne. Ciągłe gadanie że się nie staram i śmielej do pracodawcy. Większość bezrobotnych w powiecie to kobiety i to w moim wieku czyli 25- 30 lat. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Saunowicz napisał:

A gdybyś miała taką opcję to czy wyjechalabyś do dużego miasta ,za granicę z Twojej rodzinnej wsi?

Ze wsi bym wyjechała, za granicę nie bo się boję tak samo do dużego miasta. Mogłabym wyjechać jak na początku bliżej np. Lublin. Na razie muszę być bliżej też z powodu że 6 lat chodzę do ortodonty i nie wiadomo ile to potrwa bo to skomplikowane nie będę opisywać, a chce to jak najszybciej skończyć bo przez to mam problem ze stawami żuchwowymi, ból i nie można normalnie jeść, leczenie spowodowało jeszcze gorsze problemy, a nie wiadomo czy ktoś inny by leczył. I chce mieć ten dojazd do swojego ortodonty. A ona przez te nadmiarowe lata nie bierze ode mnie pieniędzy. Z takiego Lublina jest możliwość tam dojechać jednego dnia i wrócić, no i koszty mniejsze niż z dalsza. Na razie szukam w bliższej okolicy. Znalazłam ogłoszenia do których tak w miarę pasuje i może bym się nadała, czekam na odpowiedzi. Potem się zobaczy. Wtedy jak to pisałam i inne miałam gorszy dzień, dni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 4.12.2022 o 11:12, Bezrobotna napisał:

Czy są na to jakieś sposoby?

Mateo radzi - wychodzić do ludzi. To, co dzieje się z Tobą to ewidentny brak znajomości co przekłada się na strach przed ludźmi.
Fakt, ludzi już nie ma lecz pozory pseudo kultury i szacunku trzeba zachować, zatem na kasie w sklepie pamiętaj:
1. olewać brak asortymentu (to nie Twoja wina że czegoś nie ma i ktoś ma przez to focha do kasjera)
2. olewać długie kolejki do kas, robić swoim tempem (walić to, że Twój szef zatrudnia 4 kasjerów na 12 kas)
3. olewać niezgodne ceny - rachunek kontra pułka w sklepie, nie Ty jesteś magazynier, wal to...
4. mieć nauwadze to, że klient to najczęściej zwykły palant, który myśli że gdy coś kupuje to rządzi
5. ten sam klient to to samo co Ty po pracy, niczym to się nie różni więc nie daj sobie wejść na łeb
6. nie bierz pieniędzy do rąk, kładź na blacie, rozkładaj, patrz jaki stan banknotów i ile dokładnie - mniej poklejonego szajsu ci wcisną
7. praca na kasie nie jest taka zła, gdy ma się wy...bane, nie dręcz się kolejkami, klientela ma czas pchać do wózków to ma czas postać do kas...
8. zacznij wychodzić do ludzi, chwytać wiele znajomości, rozmawiać
Przestań się bać, nie warto, ci na przeciw Ciebie to ta sama rasa...

W naszej po*d*pie*rdo*loniii (dawniej polonii) praca na kasie w marketach to praca niewdzięczna!

Każdy z ex polanów lubi podpitalać, ten naród tym i z tego żyje, oh, wyjdę ze sklepu i zaraz nasmaruję na kasjerkę do biura, taka wredna, taka niemiła... ściska nogi cały dzień, nie mogąc wyjść siusiu, cały dzień użera się z takimi patologami jak ja, cały dzień kreuje tałatajstwu dobrą minę do klasycznej gry, oh, jaka ta kasjerka zła...

 

Edytowano przez CarMateoo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×