Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
natalia1689

Teściowa nie daje mi żyć

Polecane posty

Moja "niedoszła" Teściowa (nie mieliśmy ślubu z moim partnerem) jest nie do zniesienia. Ale od początku. 

Byłam w związku 12 lat, mam 7letnią Córkę. Mój ukochany zmarł nagle wiosną tego roku. Jego matka (moja Teściowa) od zawsze była pomiędzy nami ale jakoś sobie z nią radziłam bo jej syn (mój partner) brał ją na siebie, a ja nie zwracałam uwagi na jej zachowanie. Wszystko było stabilne, relacje poprawne bez szału ale też bez zbędnych nerwów. Niestety wszystko zmieniło się po śmierci mojego partnera. Mam wrażenie że ta kobieta całą swoją miłość i obsesje przeniosla na moją Córkę a swoją Wnuczkę. Pomijając mnie w tym totalnie i nie licząc się z moim zdaniem. Neguje wychowanie dziecka, obwinia w sumie za całe zło tego świata mnie. Wiem ze jest rozżalona ale uważam że potrzebuje pomocy specjalisty na którego nie chce się zdecydować. 

Ale do sedna.. Bardzo męczą mnie jej telefony i ciągle wypytywanie, nieustanny kontakt z dzieckiem, nocowanie u nich, zastanawiam się nad ustanowieniem im sądownie prawa do widywania się z wnuczką. Powiem jeszcze że Córka po stracie Taty jest rozbita a po powrocie od nich zawsze bardzo płaczliwa i smutna. Uważam że mają zły wpływ na jej rozwój w tak trudnym dla nas czasie. Co o tym myślicie? Może ktoś miał podobną sytuację? Iść do Sądu? Nie jestem w stanie się z nimi dogadać, próbują mnie straszyć że ją zabiorą lub założą mi niebieską kartę by udowodnić że to ja jestem ta zła.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, natalia1689 napisał:

Moja "niedoszła" Teściowa (nie mieliśmy ślubu z moim partnerem) jest nie do zniesienia. Ale od początku. 

Byłam w związku 12 lat, mam 7letnią Córkę. Mój ukochany zmarł nagle wiosną tego roku. Jego matka (moja Teściowa) od zawsze była pomiędzy nami ale jakoś sobie z nią radziłam bo jej syn (mój partner) brał ją na siebie, a ja nie zwracałam uwagi na jej zachowanie. Wszystko było stabilne, relacje poprawne bez szału ale też bez zbędnych nerwów. Niestety wszystko zmieniło się po śmierci mojego partnera. Mam wrażenie że ta kobieta całą swoją miłość i obsesje przeniosla na moją Córkę a swoją Wnuczkę. Pomijając mnie w tym totalnie i nie licząc się z moim zdaniem. Neguje wychowanie dziecka, obwinia w sumie za całe zło tego świata mnie. Wiem ze jest rozżalona ale uważam że potrzebuje pomocy specjalisty na którego nie chce się zdecydować. 

Ale do sedna.. Bardzo męczą mnie jej telefony i ciągle wypytywanie, nieustanny kontakt z dzieckiem, nocowanie u nich, zastanawiam się nad ustanowieniem im sądownie prawa do widywania się z wnuczką. Powiem jeszcze że Córka po stracie Taty jest rozbita a po powrocie od nich zawsze bardzo płaczliwa i smutna. Uważam że mają zły wpływ na jej rozwój w tak trudnym dla nas czasie. Co o tym myślicie? Może ktoś miał podobną sytuację? Iść do Sądu? Nie jestem w stanie się z nimi dogadać, próbują mnie straszyć że ją zabiorą lub założą mi niebieską kartę by udowodnić że to ja jestem ta zła.. 

Może spróbuj córkę namówić na wizyty u psychologa? Strata rodzica i to w tak młodym wieku napewno jest przytłaczająca. Co do niedoszłej teściowej, na jakiej podstawie zamierzają ci założyć niebieska kartę? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chodzę z Córką do psychologa, radzimy sobie powoli z całą sytuacją. Myślę że ta kobieta bezpodstawnie straszy tą kartą ale nie mam już siły słuchać jej wymysłów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×