Macie kolegów z pracy i się prywatnie znacie?.

6 minut temu, ToMasz1985 napisał:

Grywalizacja to nie rywalizacja. To bardziej wspólne granie. Coś jak gra w piłkę nożną w jednej drużynie.

Wiem co to jest, znam to pojęcie dość dobrze od momentu kiedy zostało zaimportowane do Polski. Ma też swoje wady

4 minuty temu, ToMasz1985 napisał:

Dobrać jest doscy łatwo ale utrzymać dobrą atmosferę w długim okresie to już wyższa szkoła jazdy.

Otóż to. Jednak to jest zbierania osób o różnych poglądach i światopoglądach i charakterach. Im więcej osób tym trudniej o harmonię

4 minuty temu, Szynszylka napisał:

Wiem co to jest, znam to pojęcie dość dobrze od momentu kiedy zostało zaimportowane do Polski. Ma też swoje wady

Tak, ale ma więcej zalet niż wad.

2 minuty temu, Szynszylka napisał:

Otóż to. Jednak to jest zbierania osób o różnych poglądach i światopoglądach i charakterach. Im więcej osób tym trudniej o harmonię

Tak, ale warto w zespole mieć pary komplementarne np. lenia i pracusia, bo leń myśli jak się nie narobić a pracuś to zrobi nawet jak leń nic nie wymyśli. 

5 minut temu, ToMasz1985 napisał:

Tak, ale ma więcej zalet niż wad.

Metoda marchewki zawsze lepsza od kija.

4 minuty temu, ToMasz1985 napisał:

Tak, ale warto w zespole mieć pary komplementarne np. lenia i pracusia, bo leń myśli jak się nie narobić a pracuś to zrobi nawet jak leń nic nie wymyśli. 

Nie zgodzę się. W takim wypadku ta druga osoba robi za lenia i jeśli nie jest za to odpowiednio nagradzana to uczy się że lenistwo jest bardziej opłacalne. 

6 minut temu, Szynszylka napisał:

Metoda marchewki zawsze lepsza od kija.

W grywalizacji jaką znam bardziej chodzi o zaciekawienie niż marchewkę. 

Marchewka to bardziej z bonusem jest związana niż z grywalizacją. 

1 minutę temu, Szynszylka napisał:

Nie zgodzę się. W takim wypadku ta druga osoba robi za lenia i jeśli nie jest za to odpowiednio nagradzana to uczy się że lenistwo jest bardziej opłacalne. 

W tych zespołach, które znam działa to świetnie.

Czasem leń coś wymyśli i wspólnie zrobią 3x szybciej. 

32 minuty temu, Szynszylka napisał:

To też fajna metoda. Prawie wszystkie pozytywne wzmocnienia są fajne, zależy jeszcze w jakiej branży bo w niektórych zawodach zbyt duża rywalizacja nie jest wskazana. Bardziej liczą się umiejętności dobrej współpracy. A i to można wyćwiczyć.

U nas w małżeństwie to wyćwiczymy, przy ustalaniu kto wkłada do zmywarki

12 minut temu, ToMasz1985 napisał:

W grywalizacji jaką znam bardziej chodzi o zaciekawienie niż marchewkę. 

Marchewka to bardziej z bonusem jest związana niż z grywalizacją. 

Nie każda osoba jest ciekawa świata, a nie ma tresury bez nagrody ...

1 minutę temu, Szynszylka napisał:

Nie każda osoba jest ciekawa świata, a nie ma tresury bez nagrody ...

11 minut temu, ToMasz1985 napisał:

W tych zespołach, które znam działa to świetnie.

Czasem leń coś wymyśli i wspólnie zrobią 3x szybciej. 

U mnie działa to tak że jak reszta jak się wykuma że można się lenić to też będzie tak kombinować

6 minut temu, ToMasz1985 napisał:

U nas w małżeństwie to wyćwiczymy, przy ustalaniu kto wkłada do zmywarki

Dzięki prostej metodzie unikniemy tego niepotrzebnego problemu ...

Będziemy jadać na mieście

2 minuty temu, ToMasz1985 napisał:

Różni ludzie i różne motywacje ale za uścisk ręki prezesa niewiele kupisz ... A niewiele firm ma możliwości pozapłacowych bonusów.

3 minuty temu, Szynszylka napisał:

Dzięki prostej metodzie unikniemy tego niepotrzebnego problemu ...

Będziemy jadać na mieście

Ale sypiać w domu? 

6 minut temu, ToMasz1985 napisał:

Ale sypiać w domu? 

Nuuuda

56 minut temu, Szynszylka napisał:

Nuuuda