mannex 32 Napisano Czerwiec 1, 2023 Mieszkam ze swoim chłopakiem u mnie, jestem w nieformalnym związku. Kupił auto na jakiś 4 letni kredyt, nie ma żadnych oszczędności, nie stać go na dentystę, a jak się okazuje nawet na opłaty. W tym układzie zamierzam się z nim rozstać. Nic nie poradzę, że nie znoszę ludzi, którzy żyją ponad stan, do tego są lekkomyślni i ubodzy intelektualnie. Wydawało się, że będzie inaczej, ale nie. On był przyzwyczajony do kredytów, ostatnio zaczął lepiej zarabiać, ale to nadal nie są pieniądze, które by usprawiedliwiały takie zachowanie i ciągle jest to życie ponad stan. Każdy kredyt jest życiem ponad stan. Jestem w stanie zrozumieć, że ktoś bierze kredyt na leczenie, operację, dentystę, itp. Ale nie na zbytek! Jeśli nawet komuś jest auto niezbędne do życia, dojazdu do pracy, itp, to kupuje się auto tanie, które mało pali, a nie kolosa ze spalaniem ponad 10 l za worek kasy. Co myślicie o tym? Macie / mieliście podobny problem z partnerem / partnerką? Wasza reakcja? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DonTrump 55 Napisano Czerwiec 1, 2023 6 minut temu, mannex napisał: Mieszkam ze swoim chłopakiem u mnie, jestem w nieformalnym związku. Kupił auto na jakiś 4 letni kredyt, nie ma żadnych oszczędności, nie stać go na dentystę, a jak się okazuje nawet na opłaty. W tym układzie zamierzam się z nim rozstać. Nic nie poradzę, że nie znoszę ludzi, którzy żyją ponad stan, do tego są lekkomyślni i ubodzy intelektualnie. Wydawało się, że będzie inaczej, ale nie. On był przyzwyczajony do kredytów, ostatnio zaczął lepiej zarabiać, ale to nadal nie są pieniądze, które by usprawiedliwiały takie zachowanie i ciągle jest to życie ponad stan. Każdy kredyt jest życiem ponad stan. Jestem w stanie zrozumieć, że ktoś bierze kredyt na leczenie, operację, dentystę, itp. Ale nie na zbytek! Jeśli nawet komuś jest auto niezbędne do życia, dojazdu do pracy, itp, to kupuje się auto tanie, które mało pali, a nie kolosa ze spalaniem ponad 10 l za worek kasy. Co myślicie o tym? Macie / mieliście podobny problem z partnerem / partnerką? Wasza reakcja? racja, jak sie powali to bedzie prosić Ciebie o pieniądze i szantażować emocjonalnie. wygoń go. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mannex 32 Napisano Czerwiec 1, 2023 Dodam, że teraz doceniam bycia w niesformalizowanym związku. W małżeństwie jest to trudny problem, rozwód, wydanie kasy na adwokata, nerwy, a z nim trzeba wtedy żyć często i po rozwodzie, jeśli np mieszkanie było wspólne. Zachęcam wszystkich: nie bierzcie ślubów, żyjcie osobno! Może pod kątem rozliczeń to się nie opłaci, ale po wielokroć w życiu będziecie dziękować sobie, że nie sformalizowaliście związku. Każdy, ale to każdy związek się wypala. W każdym związku po czasie okazuje się, że to jest deko inny człowiek od naszych wyobrażeń o nim, niż wtedy gdy się poznawaliśmy. Dochodzą nowe okoliczności, jak to w życiu bywa i wtedy poznajemy drugą osobę na każdym kroku na nowo. I jak nam ona przestaje pasować do nas, do naszego wyobrażenia o związku, o życiu, o odpowiedzialności, to znajdujemy się w pułapce, gdy jesteśmy o ślubie. Ale gdy ślubu nie ma, to się zwyczajnie rozstajemy, każdy zabiera swoje manele, i tyle. Ciekawi mnie jak jest stosunek takich nieodpowiedzialnych osób wśród kobiet, a jaki wśród mężczyzn. Czy to się rozkłada po równo mniej więcej, czy w głupocie faceci dominują? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ZofiaChmielewska22 0 Napisano 27 Sierpień Dnia 1.06.2023 o 13:28, mannex napisał: Mieszkam ze swoim chłopakiem u mnie, jestem w nieformalnym związku. Kupił auto na jakiś 4 letni kredyt, nie ma żadnych oszczędności, nie stać go na dentystę, a jak się okazuje nawet na opłaty. W tym układzie zamierzam się z nim rozstać. Nic nie poradzę, że nie znoszę ludzi, którzy żyją ponad stan, do tego są lekkomyślni i ubodzy intelektualnie. Wydawało się, że będzie inaczej, ale nie. On był przyzwyczajony do kredytów, ostatnio zaczął lepiej zarabiać, ale to nadal nie są pieniądze, które by usprawiedliwiały takie zachowanie i ciągle jest to życie ponad stan. Każdy kredyt jest życiem ponad stan. Jestem w stanie zrozumieć, że ktoś bierze kredyt na leczenie, operację, dentystę, itp. Ale nie na zbytek! Jeśli nawet komuś jest auto niezbędne do życia, dojazdu do pracy, itp, to kupuje się auto tanie, które mało pali, a nie kolosa ze spalaniem ponad 10 l za worek kasy. Zrobiłbym to samo. Powiem ci więcej, nawet bym o tym nie pomyślał. Gdybym ciągle powtarzała mu, że musi pomyśleć o pieniądzach, a on nadal robiłby wszystko po swojemu, natychmiast byśmy zerwali. Mój mąż czasami może po prostu wejść i dostać bonusy urodzinowe, tylko https://pl.bestcasinos-pl.com/bonusy-urodzinowe/ tutaj i nigdzie indziej. Nigdy też nie zaciągał pożyczek. Rozumie, że to niedobrze. To jest typ osoby, której musisz szukać. Co myślicie o tym? Macie / mieliście podobny problem z partnerem / partnerką? Wasza reakcja? To całkowicie rozsądna decyzja. Musi zrozumieć, czym są pieniądze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Żaba Monìka 1199 Napisano 28 Sierpień Stary temat, ale ciekawy. No niestety trudno budowac przyszlosc z kims, kto ma calkowicie inne zapatrywanie na finanse. Na dluzsza mete jest to zbyt frustrujace. To samo dotyczy takich pozornych blahostek jak nieutrzymywanie porzadku. W tym tez trzeba sie jako tako dopasowac. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Yaaku 3 Napisano 29 Sierpień Miałam taką koleżankę w pracy. Też żyła ciągle na kredytach. Była mężatką więc mogła mieć dwa kredyty jednocześnie. Kiedy tylko jeden z nich spłaciła brała następny. Brała też pożyczki w pracy, bo były mniej oprocentowane. Nie docierało do niej, iż mimo to musi dodatkowo spłacić jakiś procent zaciągniętej pożyczki. To był jej sposób na życie. Nie mogłam tego zrozumieć. Było też tak, iż często zapożyczała się u innych osób. U mnie też zresztą. Wkurzało mnie to, ponieważ żyła ponad stan i kupowała przedmioty moim zdaniem zbędne. Biorąc przy tym pod uwagę fakt, iż nie było jej na to stać. Jak można tak żyć. Przecież każdy kredyt to dodatkowe odsetki. Mnie byłoby szkoda każdej kwoty wydanej niepotrzebnie dla instytucji udzielającej pożyczki, czy też kredytu. Zerwałam z nią relację. Nie mam z nią kontaktu ale myślę, iż nie zmieniła swojego sposobu na życie. Tacy ludzie się nie zmieniają. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach