Wyrozumiałosc to cecha

pozytywna czy negatywna? 

Przed chwilą, kociara ze wsi napisał:

Raczej wskazana. Ale nie każdy ją ma

Skąd brać wyrozumiałosc do osoby niedorozwiniętej. ktorej ta się nie wykształciło?

Bardziej na plus... nawet w odniesieniu do siebie... żeby wewnętrzny krytyk miał mniej roboty. 

jest scenariusz że ktoś nierozumie albo nie chce zaakceptowac innosci, czyli nie ma wyrozumialosci. a potem samemu popelnia podobny błąd. czy jemu nalezy sie wyrozumialosc? no skoro samemu nie stosuje to logicznym ze nie zasluguje na to.

11 godzin temu, dumbass napisał:

Tak i ludzie nie doceniajo tego 

Nauczone, ze sie nalezy. Cieżko zaakceptować, ze samemu tez trzeba dawac to samo.

Cytat

Jak wszelakie cnoty jest trudna do stosowania w praktyce. Trzeba się wznieść ponad swoje ego.

Niestety nie zgadzam sie. Mialem okres, ze za wszelka cene chcialem byc odpowiedzialny za slowa i czyny, naczytalem sie z doopy poradnikow pseudopsychologow o dojrzalosci itd. Utrzymanie cnoty prowadzi do depresji, wznoszenie sir poza ego powoduje nienawisc motlochu. Bycie swietym polecam masochistom. Ostatnio odpuszczam i staje sie ujkiem takim jak wszyscy, falszywą zaklamaną lajzą, oportunistą, co mowi jedno, mysli 2 a robi 3cie. I zdrowie wraca, usmiech wraca. Nie da sie byc Jezusem wsrod motlochu.Ale moze sa silniejsi i potrafią.

9 godzin temu, you_drive_me_C. napisał:

No nie ma co sie dawać wykorzystywać , to odwieczny problem ludzi (nad)empatycznych

Nie wiem czy ludzie WWO są zadowoleni z tego bagażu. Nadwrażliwosc ukl. nerwowego moze sie przydac podobno w FBI do profilowania ale to inny świat. W PL chlopstwo opanowało kraj i prędzej jeden 2giego sprzeda za uscisk ręki prezesa, niż zadziała dla dobra firmy czy ogólu.

9 godzin temu, you_drive_me_C. napisał:

, ale wg mnie nie warto stawać sie chooyem, trzeba sie zaadaptowac i nie dać sobie wejść na głowę,

Rózne mamy cele w życiu. Jesli ktos na plan wpisac swoje nazwisko w wikipedii to ujem stać się musi. Nie da sie byc uczciwym i dązyc do sukcesu. Sprawdzone. Tutaj prawie kazdy kradnie i kręci na boku. Kiedy ktos Cie okradnie albo nie wykona tego za co hajs wziął po raz 10ty,  to niestety ale chęć odwetu pojawia sie sama. no ile można dawac innym żerować na sobie. Nie pisze o pozwalaniu na wykorzystywanie siebie, bo to też zalezy od czlowieka. Niektorzy nie umieją mówic nie.

Cytat

Każdy chyba doświadczył, że bycie dobrym nie popłaca już tak ogólnie rzecz biorąc, bo ludzie o dobrym sercu mają düpy całe w siniakach. Dobry człowiek też nie dorobi się kasy większej bo empatia będzie go blokować aby nie eksploatował maluczkich. Sprawdź jak nie wierzysz zaufaj bądź dobry to wrócisz tak jakbyś w kasynie przegrał swoje oszczędności.

Zgoda w 100%. Fajnie jest uczyc sie na błedach innych ale to zalezy od naszych umiejętbosci ufania ludziom. Mlody czlowiek nie uwierzy, ze ludzie to scierwo i trzeba bardzo uwazac z kim sie prsystaje, bo znają tylko świat szkoly i kolegów ktorych sami wybrali. W doroslym trafiamy na chwile na obcego i musimy podejmowac decyzje czy zsufac czy wygonic, nie ma czasu na kolegowanie sie przez lata.

Kiedys dzwoni do mnie typ i wciska kit, ze jest z TVN i wybrali moj produkt by zrobic placement w jednym z odcinkow nowego serialu. Rozmawialismy 4 razy i bylem ciekaw kiedy ujoza wysjoczy z tekstem o zaliczke. Wyczulem scam od razu po kilku zdaniach. I wkrecalem go by sobie bekę pokręcic z łba. ale ilu ludzi wywalił na hajs ? niewiadomo łajzy są wszędzie.

Dnia 3.06.2023 o 00:22, Żaba Monika napisał:

Na wyrozumialosc nie trzeba zasłużyc. Mozna byc wyrozumialym dla kogos a oni nawet o tym nie wiedza. Robi sie to raczej dla wlasnego spokoju ducha.

 

Zgadzam się. Wyr. wobec drugiej osoby powinna mieć miejsce, ale to zależy od osoby, od jej umiejętności, doświadczeń. Jeśli widzę, że ktoś się stara, ale mu nie wychodzi albo słabo to robi, to naturalnie przymykam oko i cierpliwie dopinguję. Ale jeśli ta druga strona się nie stara, nie rozumie, nie próbuje dojść do problemu, naprawić, to wiadomo, nie rokuje i teoretycznie powinno się skończyć. No chyba, że z jakichś względów aż tak nam zależy, że możemy cały czas przymykać oczy. Sam tego doświadczyłem, więc nie jest tak, że daję dobre rady, tymczasem sam nie potrafiłem żyć wg nich. jak to mówią, szewc bez butów .....

3 godziny temu, Wicher napisał:

Jestem wyrozumiała wobec waszych problemów i nie pozwalam sobie na to, aby one przeszkadzały mi w pisaniu.

śmieszne ze tak piszesz, a my mysleli ze to Ty masz problemy

Wyrozumiałość zależy na co - nie uważam, że dobra dla mnie byłaby np. wyrozumiałość na zdrady przez partnera.

16 godzin temu, Domi99 napisał:

Wyrozumiałość zależy na co - nie uważam, że dobra dla mnie byłaby np. wyrozumiałość na zdrady przez partnera.

Zdrada to efekt wcześniejszych zaniedbań. Są osoby ktore uwazają, ze zostały zmuszone do zdrady, bo facet np. caly czas pracowal i ktos poczul sie odepchnięty. Ale nie chodzi o zdrade. Wyrozumialosc dla bledow innych, ogolnie. Czy to ok czy moze to strzal w stope, ktory sie zemsci z czasem?