Piwnica Petry Bright 2

Ciekawe, czy właściciel mieszkania wie, jaką syfiarę tam zaprosił (albo zaprosiła). XD

wielki powrót Leny do internetu (nigdy z niego nie zniknęła): promuje swoje warsztaty psychologii reklamy zdjęciem jakiejś babki ze stocka, szuka sposobów na zarobek typu odklikiwanie przycisków na aliexpress i temu, a także wstawia ogłoszenia o tym, że jej chłopak (?) ma do wynajęcia kawalerkę 27m2 w centrum Wwy za 4500 zł

także jak widać dalej w formie 

Dwa dni temu na Threadsach z właściwą sobie subtelnością wspomniała, że segz uprawia 

A na fejsie zapewnia, ze w przyszłości bedzie pomagać osobom w kryzysie psychicznym

Czyli w sumie bez zmian 

Cytat

Otóż mam 32 lata i wydaje mi się, że zawodowo dotarłam do ściany. Zajmuję się social mediami (byłam w trzech agencjach kreatywnych) i copywritingiem.

Czuję jednak wypalenie zawodowe. Mam wrażenie, że to, co robię, powstrzymuje mnie od tego, co naprawdę chciałabym robić – pisać książkę, rysować i prowadzić social media o zdrowiu psychicznym i książkach.

Wypalenie zawodowe? No no, mocne słowa.

EDIT. Ale w sumie widać jakiś progress w prawdomówności:

Cytat

Jakby coś na razie jestem na bezrobociu, jestem otwarta na wszelkie kursy, ba, nawet studia (nie skończyłam żadnych).

informuje też, że ma chłopaka, który jest pośrednikiem nieruchomości i ona sama myśli o wkręceniu się w tę branżę xD 

6 godzin temu, zapaleniepecherza napisał:

informuje też, że ma chłopaka, który jest pośrednikiem nieruchomości i ona sama myśli o wkręceniu się w tę branżę xD 

 

Ciekawe, co na to osoby, które uważają sie za wzorcowych lewaków i są jej fanami. Pewnie srogie wyparcie, jak zwykle

1 godzinę temu, koluska napisał:

Ciekawe, co na to osoby, które uważają sie za wzorcowych lewaków i są jej fanami. Pewnie srogie wyparcie, jak zwykle

Hm, też bez przesady - pośrednik nieruchomości to niekoniecznie flipper. To bardzo szerokie pojęcie. Potrafię zrozumieć, że obecnie niektórzy wolą zlecić komuś szukanie dla siebie odpowiedniego mieszkania i miewa to sens jako rzeczywiste zajęcie, tak samo jak pomoc z formalnościami czy pomoc na odległość (inne warianty zawodu bardziej dyskusyjne). A to, ile się za to płaci i czy w mej opinii warto, to inna bajka...

Natomiast mam poczucie, że wrzucenie uwagi o pracy chłopaka brzmiało trochę na celowe wciśnięcie z podtekstem "patrzcie, powodzi mi się"  

12 minut temu, hflkj'hp['gip napisał:

Hm, też bez przesady - pośrednik nieruchomości to niekoniecznie flipper. To bardzo szerokie pojęcie. Potrafię zrozumieć, że obecnie niektórzy wolą zlecić komuś szukanie dla siebie odpowiedniego mieszkania i miewa to sens jako rzeczywiste zajęcie, tak samo jak pomoc z formalnościami czy pomoc na odległość (inne warianty zawodu bardziej dyskusyjne). A to, ile się za to płaci i czy w mej opinii warto, to inna bajka...

Huh, faktycznie osobiste uprzedzenia przeze mnie przemawiały