Studia zasadnicze z administracji i dwa kierunki podyplomowe oraz udokumentowana praktyka to za mało

żeby otrzymać staż opłacany z urzędu pracy (sic!). Wszędzie mnie odsyłają z kwitkiem. Takich odmów było już 5. Nie dużo? Tylko że te oferty przydzielane są z częstotliwością wynoszącą kilka miesięcy. Wszyscy i urzędnicy i prywatni przedsiębiorcy traktują staż niezgodnie z jego ideą jako nauki tylko jako pozyskanie wykfalifikowanego pracownika za darmo. Najpierw byłem w straży pożarnej, potem w wydziale geodezji, następnie w prywatnej firmie budowalnej, potem w wydziale transportu a na koniec w powiatowym centrum pomocy rodzinie. To właście w PCPR chyba najbardziej się skompromitowali bo nie kazali w ogóle przychodzić na rozmowę kwalifikacyjną. W wydziale geodezji też nie było lepiej. Ogłoszenie było niespójne. Pytania o znajomość jakiegoś programu geodezyjnego co jest tylko na licencji dla biur dostępne, a nie użytkowników domowych. Ogólnie w urzędzie pracy siedzę już 2 lata bez żadnych rezultatów. Co ja mam zrobić? Pakować się w kolejne studia podyplomowe? Będę musiał to zrobić, po to żeby chociaż na chwilę wyrwać się z domu bo można zwariować stale w nim siedząc i nie mając kontaktu z nikim.

mojej znajomej zaproponowano ten staż z UP 

tylko ona miała kilka lat dośw w tym zawodzie

UP pracy ci nie znajdzie a na staż szkoda czasu

Dlaczego nie znajdzie mi pracy? Jak to wygląda w ich wewnętrznych statystykach, że ktoś siedzi w urzędzie pracy 2 lata bez rezultatów. Ale nie jest całkiem bierny bo robi studia podyplomowe wciąż. Chyba na to zwracają uwagę? Jakby mi mieli wypłacać zasiłek dla bezrobotnych to by mi zaraz znaleźli, choć mogłaby ona być poniżej kwalifikacji.. Ja niestety jestem pozbawiony zasiłku. 

Taki przykład z życia, było ogłoszenie z UP. Pewna osoba pojechała do UP i złożyła swoją aplikację. Tam skierowano ją stricte do firmy, która to ogłoszenie wystawiła. Po przybyciu na miejsce i poinformowani, że jest z UP jakaś pani w tej firmie zaczęła nerwowo biegać po tej firmie, krzycząc że to niemożliwe aby UPS skierował tutaj tą osobę, bo na to miejsce mają już kandydata Okazuje się że wszystko było ustawione pod publiczkę, ogłoszenie fikcyjne, żeby tylko było, a wszystko już dawno ustalone po znajomości 

To mi tak samo mówiła doradczyni klienta, żeby dzwonić do starostwa powiatowego bo często przed wystawieniem oferty mają już kogoś ustalonego na staż. Tak mówiła o tym jakby to było jakieś normalne.

Szczerze? Pisałam o swoim przypadku a oferta pracy dotyczyła pracy w... Starostwie Powiatowym.