Wymiana płynów ze stypiarą 13 Napisano 6 godzin temu Pewnego dnia, na przykład, kobieta może odkryć, że jej ciało funkcjonuje jak automat do gry. Wrzucasz coś nieistotnego i błahego, a wypada coś innego i fantastycznego. Oczywiście kusi ją, by spróbować tej wspaniałej gry. A kiedy już raz w nią zagra, będzie ją powtarzać w kółko. Prawie zawsze się udaje: dokładnie dziewięć miesięcy później wychodzi z niej człowiek. Jest zdumiona i zachwycona. Działanie tego automatu jest zasadniczo tak samo uprawnione, jak to, że człowiek uderza drugiego człowieka w głowę (a ten natychmiast upada), po prostu dlatego, że jest biologicznie możliwe. Gdyby każda gra z automatem do gry w jej ciało nie wiązała się z jakimś przyszłym wysiłkiem, szybko stałaby się nienasycona. Wyznacza więc granicę: w punkcie, w którym kolejne dziecko zwiększyłoby jej obciążenie pracą i zmniejszyło poczucie bezpieczeństwa i komfortu. Z reguły granicę tę można łatwo określić — zwykle na podstawie stopnia automatyzacji w danym gospodarstwie domowym. W krajach wysoko uprzemysłowionych przeciętna kobieta dąży do posiadania dwojga lub trojga dzieci. W Ameryce Północnej, gdzie prace domowe są prawie całkowicie zautomatyzowane, optymalna liczba dzieci jest bliższa trójce. W Europie Zachodniej (gdzie niektóre urządzenia nie są jeszcze używane) ideałem jest mniej więcej dwoje. Jedno dziecko rzadko jest pożądane, a więcej niż troje dzieci jest uważanych za aspołeczne ze względu na hałas i zapach prania. Jedno dziecko nie daje żadnych korzyści, a jedynie wady. Kobieta nigdy nie wydaje się tak pozbawiona ochrony i przywiązana do swojego domu, jak powinna. Poza tym dziecku może się coś stać, być może wtedy, gdy matka jest już w wieku rozrodczym. Wówczas nie miałaby już żadnej wymówki, aby zapewnić sobie wygodę, a jej mąż nie miałby powodu, aby dalej pracować tylko dla niej. Ponadto jedynak nie ma towarzysza zabaw, a matka musiałaby się z nim bawić; jeśli jest coś, czego kobieta nie znosi, to właśnie konieczność zabawy z dziećmi. Dzieci interesują się absolutnie wszystkim, natomiast kobieta nie ma żadnych zainteresowań poza kilkoma ...ycznymi formami rozrywki, jakie oferuje jej dom i jej własne ciało. Nawet przy najlepszych chęciach matce trudno jest wejść w pełen przygód świat dziecka. Może ona dysponować niewielkim repertuarem mdłych, sztampowych powiedzonek, aby rozbawić malucha („patrzcie, kto teraz idzie”), ale w wieku dwóch lat dziecko zaczyna myśleć samodzielnie i kobieta zostaje w tyle. Frazesu o wspólnych zainteresowaniach ojca i syna (ojciec nie może przestać bawić się modelem kolejki syna) nie można odnieść do matki i syna, ani nawet do matki i córki. Jeśli kobieta zadaje sobie trud i poświęca pół godziny na zabawę z dzieckiem (więcej może zahamować jego rozwój umysłowy), opowiada o tym całemu światu, jakby to było wielkie osiągnięcie, którym oczywiście jest, jeśli chodzi o samozaparcie. Aby zagwarantować bezpieczeństwo materialne i sprawić, by kobieta sprawiała wrażenie bezradnej i niezdolnej do zarabiania na życie, konieczne jest posiadanie dwójki lub trójki dzieci. W ten sposób minimalizuje się ryzyko starości bez dzieci i wnuków, które okazałyby jej szacunek i miłość, wdzięczność za to, że była tak dobrą matką i babcią. Poza tym dzieci zapewniają sobie nawzajem rozrywkę, pozostawiając matce czas na „lepsze” zajęcia, na przykład szycie lub pieczenie. Jej macierzyńska troska polega na zamykaniu dzieci razem w pokoju i przychodzeniu tylko wtedy, gdy któreś z nich się skaleczy i krzyknie na tyle głośno, by ją zawołać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Wymiana płynów ze stypiarą 13 Napisano 6 godzin temu Zapach prania no bekowy jest Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach