Dzisiejsze kobiety patrzą na pewien wzorzec jaki powinien być facet i tylko tym się kierują

1 minutę temu, Miecz napisał:

To nie tak. Po prostu dostajesz w życiu kolejne szanse. Na poprawę!

Ktoś w próżnym trudzie wierzy, że zmądrzeję kiedyś

1 minutę temu, Pokraka napisał:

Planowanie zawiodło

Ja dojadam resztki z wczorajszej imprezy, na śniadanie ryba faszerowana na obiad będą roladki.

Pisz mi tak cały czas. Proszę!

1 minutę temu, Miecz napisał:

Chyba wodzianka. Lubię, ale ten czosnek

Ja dzis kleik z ryżu po wczorajszej karmie ktora mnie dopadła od BBB, niestety musze uzupelnic płyny

Przed chwilą, Pokraka napisał:

Ktoś w próżnym trudzie wierzy, że zmądrzeję kiedyś

Czytałem, że na łożu śmierci człowiek dopiero mądrzeje tak na poważnie.

Przed chwilą, Miecz napisał:

Pisz mi tak cały czas. Proszę!

Tatar dojedliśmy wieczorem przed telewizorem, choćby nie wiem ile było nigdy nie zostaje 

1 minutę temu, Hypedotella napisał:

Ja dzis kleik z ryżu po wczorajszej karmie ktora mnie dopadła od BBB, niestety musze uzupelnic płyny

Zacznij od spirytusu. Wystarczy pół litra. Odkazisz organizm.

3 minuty temu, Miecz napisał:

Chyba. Może i stać, ale czy jesteś godny?

jestem zięciem idealnym 

10 minut temu, kocur93 napisał:

Lepszy nie chodzący do kościoła ale dobry i szczery człowiek niż np taki jak mój proboszcz który zdziera kasę i jeździ Audi Q7.

Tak mnie kształtowali moi rodzice i jestem bardziej przykładna niż mój stary z bogobojnego domu

1 minutę temu, Miecz napisał:

Czytałem, że na łożu śmierci człowiek dopiero mądrzeje tak na poważnie.

Czyli dopiero po czasie Jak już na nic ta mądrość się człowiekowi ne zda.

1 minutę temu, Pokraka napisał:

Tatar dojedliśmy wieczorem przed telewizorem, choćby nie wiem ile było nigdy nie zostaje 

Z ogórkiem kiszonym i zieloną pietruszką? Dobrze doprawiony?

Przed chwilą, Bawidamek z Szczywilka napisał:

jestem zięciem idealnym 

To się zdziwisz idealnie! Mówię Tobie!

Przed chwilą, Miecz napisał:

Zacznij od spirytusu. Wystarczy pół litra. Odkazisz organizm.

Hehe, już chyba się wystarczająco oczyścił z toksyn 

Przed chwilą, Miecz napisał:

To się zdziwisz idealnie! Mówię Tobie!

dotąd wszystkie mamusie mnie uwielbiały

10 minut temu, Pokraka napisał:

Ja nie wierzę, ale nade mną coś czuwa, mam więcej szcześcia niż rozumu.

Ja chyba też i nazwałam to: mój anioł stróż

1 minutę temu, Pokraka napisał:

Czyli dopiero po czasie Jak już na nic ta mądrość się człowiekowi ne zda.

Dlatego ogarnia człowieka żal, że przecież mógł to inaczej rozegrać. Stara kucharka zawsze mi powtarzała: synek, mieć mój rozum a Twoje lata!

1 minutę temu, Miecz napisał:

Z ogórkiem kiszonym i zieloną pietruszką? Dobrze doprawiony?

Pietruszką nie marnujemy tatara cebulka, ogórek, zółteczko, sól, pieprz odrobina papryki oleju i magi.

1 minutę temu, Bawidamek z Szczywilka napisał:

dotąd wszystkie mamusie mnie uwielbiały

A powinna tylko jedna. Mnie też wszystkie kobiety uwielbiają. I co z tego mam? W najważniejszym momencie przypominają sobie, że kochają mężów

1 minutę temu, przewr(l)otna napisał:

Ja chyba też i nazwałam to: mój anioł stróż

Czasem też mówią, że ktoś w czepku rodzony

1 minutę temu, Pokraka napisał:

Pietruszką nie marnujemy tatara cebulka, ogórek, zółteczko, sól, pieprz odrobina papryki oleju i magi.

Idę już sobie precz z tego tematu!

1 minutę temu, Miecz napisał:

A powinna tylko jedna. Mnie też wszystkie kobiety uwielbiają. I co z tego mam? W najważniejszym momencie przypominają sobie, że kochają mężów

od przybytku głowa nie boli

2 minuty temu, Miecz napisał:

Dlatego ogarnia człowieka żal, że przecież mógł to inaczej rozegrać. Stara kucharka zawsze mi powtarzała: synek, mieć mój rozum a Twoje lata!

Robiona kiedyś badanie absolwentów oksfordu, trwało ok 70 lat od skończenia szkoły do późnej starości, by sprawdzić co decyduje o tym że człowiek pod koniec życia uznaje je za szczęśliwe lub nie.

1 minutę temu, Pokraka napisał:

Robiona kiedyś badanie absolwentów oksfordu, trwało ok 70 lat od skończenia szkoły do późnej starości, by sprawdzić co decyduje o tym że człowiek pod koniec życia uznaje je za szczęśliwe lub nie.

i co wyszło ?

1 minutę temu, Pokraka napisał:

Robiona kiedyś badanie absolwentów oksfordu, trwało ok 70 lat od skończenia szkoły do późnej starości, by sprawdzić co decyduje o tym że człowiek pod koniec życia uznaje je za szczęśliwe lub nie.

Wynik?

12 minut temu, Miecz napisał:

Trzeba umieć walczyć o swoje! A gdzie był Groszek? Powinien obsłużyć swoją wybrankę i zadbać, by talerz i kieliszek nigdy nie był pusty.

Groszek, to ewenement. Przed każdą imprezą zakazuje mi żreć dużo ciasta On sam nigdy nie bierze niczego. Najdłużej siedzi przy pustym talerzu. Już go wszyscy poznali od tej strony i pani domu sama nakłada. W domu czy gościnie je bardzo małe porcje, ale częściej niż ja. 

1 minutę temu, Bawidamek z Szczywilka napisał:

.

Ziemniak, Ty się nie martw będzie dobrze. Raczej marne szans byś trafił na takiego teścia jak ojciec mojej koleżanki.

Rozmawiał sobie bardzo sympatycznie z przyszły zięciem, wypili po szklaneczce whisky i mówi mu: Ty bardzo fajny chłopak jesteś i normalnie to bym Cię bardzo polubił, gdyby nie skądinąd fakt, że to Ty jesteś tym zboczeńcem co sypia z moją córką. 

5 minut temu, Bawidamek z Szczywilka napisał:

i co wyszło ?

5 minut temu, Miecz napisał:

Wynik?

że poczucie szcześcia nie zależało od tego jakie kariery porobili lub nie po ukończeniu tego oksfordu, a od tego czy mieli udane życie prywatne,  wiec zero zaskoczenia.

28 minut temu, przewr(l)otna napisał:

Idź na wigilię. Pojesz rosołu z rybich głów

A co pływa w tym rosole?

22 minuty temu, Bawidamek z Szczywilka napisał:

ja raz z chrzcin raz z wesela głodny wyszedłem

Ja z wesela u Hanysów. Byłam tam w delegacji. Na obiad podali rosół ( wtedy nie lubiłam, nie zjadłam), na drugie danie kluski i ozorki w sosie... Ani kurczaka, ani rolady czy schabowego. Tylko ozorki

6 minut temu, przewr(l)otna napisał:

Groszek, to ewenement. Przed każdą imprezą zakazuje mi żreć dużo ciasta On sam nigdy nie bierze niczego. Najdłużej siedzi przy pustym talerzu. Już go wszyscy poznali od tej strony i pani domu sama nakłada. W domu czy gościnie je bardzo małe porcje, ale częściej niż ja. 

Też tak mam. Raz dowaliłem z kutią i dałem sobie spokój. Małe porcje są najlepszym wyjściem, bo w ogólnym rozrachunku i tak zjem za trzech, a odbiór wizualny przeczy temu. Groszek to cwany facet!

Przed chwilą, przewr(l)otna napisał:

Tylko ozorki 

Jak można ozorków nie lubić?

Mózgu świńskiego pewnie też nie lubisz