Ewelina1995 2 Napisano wtorek o 11:14 Czy macie jakieś doświadczenia? Jak zachowywało się wasze zdiagnozowane dziecko z ADHD jako niemowlę ? Wiem,że ADHD nie diagnozuje się dopiero w wieku 5-6 lat,ale już wcześniej na pewno dziecko inaczej się zachowuje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kinga1001 1 Napisano wtorek o 18:36 Twoje dziecko czuje Twoje emocje. Jest jakby Twoim odbiciem. Ty jesteś nerwowa, dziecko też jest nerwowe. Proste. Nie szukaj dziury w całym. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Foko Loko 1973 Napisano wtorek o 20:45 9 godzin temu, Ewelina1995 napisał: Czy macie jakieś doświadczenia? Jak zachowywało się wasze zdiagnozowane dziecko z ADHD jako niemowlę ? Wiem,że ADHD nie diagnozuje się dopiero w wieku 5-6 lat,ale już wcześniej na pewno dziecko inaczej się zachowuje. Twoje dziecko nie ma ADHD. Z tego co piszesz zachowuje się po prostu jak większość niemowląt w tym wieku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ewelina1995 2 Napisano 19 godzin temu Na On od początku nie śpi w dzień,teraz do tego wszystkiego doszło rzucanie się na podłogę,sztywnieje że złości i chce bić głową o podłogę. Moja psycholog wczoraj poradziła mi żeby iść do neurologa i dziś będę dzwonić ustalić wizytę. Nie wiem czy ma ADHD czy nie. Tak mi zasugerowała jeszcze inna terapeutka żeby obserwować,bo może mieć i jak się nie uspokoi,to później trzeba diagnozować. Z tego co czytam objawy pasują do mojego syna, ale w internecie jest mało historii, gdzie matka opisują swoje zdiagnozowane dzieci jak się zachowywały w okresie niemowlęcym. Ostatnio cieszyłam się,że moja teściowa przyjechała więc naprawdę już jest że mną źle,a teściowa też się zdziwiła,że on aż taki niegrzeczny,a też lubi dzieci,cieszy się wnukami. Nie wiem już co myśleć. Sama tracę cierpliwość i coraz częściej myślę,że z tym dzieckiem jest coś nie tak. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ismael de Mexico 18 Napisano 17 godzin temu 1 godzinę temu, Ewelina1995 napisał: Na On od początku nie śpi w dzień,teraz do tego wszystkiego doszło rzucanie się na podłogę,sztywnieje że złości i chce bić głową o podłogę. Moja psycholog wczoraj poradziła mi żeby iść do neurologa i dziś będę dzwonić ustalić wizytę. Nie wiem czy ma ADHD czy nie. Tak mi zasugerowała jeszcze inna terapeutka żeby obserwować,bo może mieć i jak się nie uspokoi,to później trzeba diagnozować. Z tego co czytam objawy pasują do mojego syna, ale w internecie jest mało historii, gdzie matka opisują swoje zdiagnozowane dzieci jak się zachowywały w okresie niemowlęcym. Ostatnio cieszyłam się,że moja teściowa przyjechała więc naprawdę już jest że mną źle,a teściowa też się zdziwiła,że on aż taki niegrzeczny,a też lubi dzieci,cieszy się wnukami. Nie wiem już co myśleć. Sama tracę cierpliwość i coraz częściej myślę,że z tym dzieckiem jest coś nie tak. w jaki sposób go uspokajasz kiedy marudzi płacze? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ewelina1995 2 Napisano 17 godzin temu (edytowany) Przystawiam go do karmienia,noszę na rękach,albo poprostu zostawiam w bezpiecznym miejscu,bo już nie mam sił ani psychicznie ani fizycznie. Dzwoniłam do takiej przychodni,gdzie głównie jest rehabilitacja dzieci,ale przyjmuję tam prywatnie neurolog dziecięca z dobrymi opiniami,ale co dziwne oni nie przyjmują dzieci z zewnątrz mimo,że prywatnie,ale pani powiedziała po opisaniu objawów,że szkoda chodzić od lekarza do lekarza,bo to i tak nie pomoże, tylko trzeba od lekarza rodzinnego skierowanie do szpitala do dużego miasta i żeby tam poobserwować wie ktoś ile trwa taka diagnostyka w szpitalu ? Przeraża mnie to. Nie wiem czy jest chory,ja też przyznaje,że jestem nieporadna,nie umie sobie z nim poradzić,kiedy tłumacze nie reaguje,kiedy zaczynam się złościć to się cieszy wtedy i jeszcze bardziej łobuzuje. Potrzebuje ciągłej uwagi złości się kiedy biorę telefon nawet z jego ojcem żeby on go zobaczył pogadał,albo cokolwiek chce sprawdzić. Cały czas chce łobuzować. Edytowano 17 godzin temu przez Ewelina1995 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ismael de Mexico 18 Napisano 17 godzin temu 8 minut temu, Ewelina1995 napisał: Przystawiam go do karmienia,noszę na rękach,albo poprostu zostawiam w bezpiecznym miejscu,bo już nie mam sił ani psychicznie ani fizycznie. obserwuj co działa a co nie. Od tego jesteś, matka i ojciec są całym światem dla dziecka on innego nie zna. reaguje tak jak ty reagujesz, niedawno był w brzuchu i wyrobił taki nawyk, że twoje emocje i nerwy to jego nerwy. winnienie dziecka że jest taki i sraki jest bez sensu bo on jest taki jaka ty jestes. sama sie zmien to i on sie zmieni. proste. BTW. karmienie na siłe bo płacze to najgorsze co możesz zrobić chyba że rzeczywiscie to jego pora i sie domaga miski. W ten sposób zrobisz z niego przyszłego grubasa który bedzie miał problemy zywieniowe i depresje. do roli rodzica trzeba sie przygotować. jak wariuje i płacze to weź go na ręce i rób mi winde, znaczy sie kucaj do zgiętych nóg i do góry. to działa na błednik i dzieci odpływają w kilka sekund sie uspokoi a może i zaśnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ewelina1995 2 Napisano 17 godzin temu Biorę już 3 tabletki od psychiatry,staram się,ale nie daje już rady jestem zmęczona,nie mam sił do niego. Ja przy sprzątaniu jak teściowa przyjechała,to odpoczywałam dosłownie sprzątając całą górę. Potrafię się cieszyć kiedy jestem sama,albo przyjeżdża mąż i sie zajmuje małym ciesz się że w końcu mam wolne ręce i mam ochotę wręcz tańczyć na ulicy. Chodzę też do psychoterapeuty. Nie wiem co mogę zrobić zwłaszcza,że nie mam nawet kiedy zająć się sobą nie licząc terapii,nie mogę nawet się napić ciepłej kawy, herbaty. Nie ogarniam już tego. Przystawianie do karmienia,to dla mnie sposób na odpoczynek,ciszę dlatego od zawsze tak robię,bo nie mam sił go nosić on jest taki ciężki,że też wysiadam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Wdzięczna 29 Napisano 16 godzin temu 28 minut temu, Ismael de Mexico napisał: obserwuj co działa a co nie. Od tego jesteś, matka i ojciec są całym światem dla dziecka on innego nie zna. reaguje tak jak ty reagujesz, niedawno był w brzuchu i wyrobił taki nawyk, że twoje emocje i nerwy to jego nerwy. winnienie dziecka że jest taki i sraki jest bez sensu bo on jest taki jaka ty jestes. sama sie zmien to i on sie zmieni. proste. BTW. karmienie na siłe bo płacze to najgorsze co możesz zrobić chyba że rzeczywiscie to jego pora i sie domaga miski. W ten sposób zrobisz z niego przyszłego grubasa który bedzie miał problemy zywieniowe i depresje. do roli rodzica trzeba sie przygotować. jak wariuje i płacze to weź go na ręce i rób mi winde, znaczy sie kucaj do zgiętych nóg i do góry. to działa na błednik i dzieci odpływają w kilka sekund sie uspokoi a może i zaśnie. Kobieta nie ma tyle sił żeby podnosić dziecko a potem kucać, wstawać i znowu podnosić. Jesteśmy inaczej zbudowane niż mężczyźni. Mój tata tak robił Jeśli to mężczyzna podnosi, robi windę, karuzelę - to wtedy to ma sens. Ja od siebie dodam, że tata podpowiedział mi kiedyś świetny sposób, gdy już nie miałam sił... Wózek w domu. Wożenie i usypianie w wózku jest cudownym zamiennikiem na dźwiganie dziecka. U mnie działało... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ismael de Mexico 18 Napisano 16 godzin temu 3 minuty temu, Wdzięczna napisał: Kobieta nie ma tyle sił żeby podnosić dziecko a potem kucać, wstawać i znowu podnosić. Jesteśmy inaczej zbudowane niż mężczyźni. Mój tata tak robił Jeśli to mężczyzna podnosi, robi windę, karuzelę - to wtedy to ma sens. ja tak robiłem od początku i rzeczywiscie tylko ja tak robiłem, kobiety nie mają cierpliwosci do bąbla i chcą go szybko uspokoić mlekiem. On on chce tylko ciepła. Ćwicz nogi jesionówka dasz radę..albo martwy ciąg na siłowni 3 minuty temu, Wdzięczna napisał: Ja od siebie dodam, że tata podpowiedział mi kiedyś świetny sposób, gdy już nie miałam sił... Wózek w domu. Wożenie i usypianie w wózku jest cudownym zamiennikiem na dźwiganie dziecka. U mnie działało... to musiałby być jakiś mały domowy wózek z czystymi kołami Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ismael de Mexico 18 Napisano 16 godzin temu 23 minuty temu, Ewelina1995 napisał: Biorę już 3 tabletki od psychiatry,staram się,ale nie daje już rady jestem zmęczona,nie mam sił do niego. Ja przy sprzątaniu jak teściowa przyjechała,to odpoczywałam dosłownie sprzątając całą górę. Potrafię się cieszyć kiedy jestem sama,albo przyjeżdża mąż i sie zajmuje małym ciesz się że w końcu mam wolne ręce i mam ochotę wręcz tańczyć na ulicy. Chodzę też do psychoterapeuty. Nie wiem co mogę zrobić zwłaszcza,że nie mam nawet kiedy zająć się sobą nie licząc terapii,nie mogę nawet się napić ciepłej kawy, herbaty. Nie ogarniam już tego. Przystawianie do karmienia,to dla mnie sposób na odpoczynek,ciszę dlatego od zawsze tak robię,bo nie mam sił go nosić on jest taki ciężki,że też wysiadam. znasz przysłowie, jak sobie pościelesz tak sie wyśpisz? pasiesz go miską wiec jest gruby, za pare lat na regulacje emocji bedzie wciągał czekolade i słodką colę. Ty jesteś kowalem swojego losu a w dodatku losu tego malucha. Z czego takie nerwy? dzieci są męczące i trzeba to zlewać.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
libedowsky 159 Napisano 16 godzin temu wreszcie lex znalazłeś jakiś dział na którym się z ciebie nie śmieją bo nie piszesz bzdur moze tu osiądz na stałe. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Wdzięczna 29 Napisano 16 godzin temu 27 minut temu, Ismael de Mexico napisał: ja tak robiłem od początku i rzeczywiscie tylko ja tak robiłem, kobiety nie mają cierpliwosci do bąbla i chcą go szybko uspokoić mlekiem. On on chce tylko ciepła. Ćwicz nogi jesionówka dasz radę..albo martwy ciąg na siłowni to musiałby być jakiś mały domowy wózek z czystymi kołami Nogi faktycznie mi nie zaszkodzi ćwiczyć Nawet nie wiem co to martwy ciąg... Ale ja już mojego nie muszę podnosić, bo on w przyszłym roku do szkoły idzie Wózek był czyściutki, bo mały był z września więc całą zimę w domku woziłam, a jak już wyszłam na dwór to śnieg koła umył, albo sama myłam i spowrotem do domu... Zamierzchłe czasy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ismael de Mexico 18 Napisano 16 godzin temu 21 minut temu, libedowsky napisał: wreszcie lex znalazłeś jakiś dział na którym się z ciebie nie śmieją bo nie piszesz bzdur projektujesz libed...widze że ty cały czas szukasz miejsca dla siebie gdzie cie nie wyśmiewają i lekceważą. moze załóz swoje forum jak filip i tam bedziesz sobie pisal swoje głupoty Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Foko Loko 1973 Napisano 15 godzin temu 2 godziny temu, Ewelina1995 napisał: Nie wiem czy jest chory,ja też przyznaje,że jestem nieporadna,nie umie sobie z nim poradzić,kiedy tłumacze nie reaguje,kiedy zaczynam się złościć to się cieszy wtedy i jeszcze bardziej łobuzuje. Potrzebuje ciągłej uwagi złości się kiedy biorę telefon nawet z jego ojcem żeby on go zobaczył pogadał,albo cokolwiek chce sprawdzić. Cały czas chce łobuzować. To jest normalne. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Foko Loko 1973 Napisano 15 godzin temu 1 godzinę temu, Ismael de Mexico napisał: znasz przysłowie, jak sobie pościelesz tak sie wyśpisz? pasiesz go miską wiec jest gruby, za pare lat na regulacje emocji bedzie wciągał czekolade i słodką colę. Ty jesteś kowalem swojego losu a w dodatku losu tego malucha. Z czego takie nerwy? dzieci są męczące i trzeba to zlewać.. Będzie wciągal czekoladę bo? Nie ma żadnej korelacji między jednym a drugim. Dziecko może ssać nieefektywnie, zeby zaspokoić potrzebe bliskości. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach