Chciałbym mieć dumbo u siebie

Znam faceta którego nazywam księciem. Może sobie nie zdaje sprawy że jest przystojny i nie o samo to chodzi, to gratis od losu. On jest konkretnie wykształcony, inteligentny bardzo, oczytany, mądry, z zasadami, dobry, z ciekawym hobby nie jednym i planami, lubiany, rozbudowane życie ma i znajomości. Tego faceta autentycznie uważam że nie jestem warta, chociaż swego czasu myślałam żeby się zakręcić koło niego, ale teraz myślę że pasujemy jak koszula do doopy ze względu na wymienione. Poza tym zaczęłam bać się czy bym temu człowiekowi nie zaszkodziła swoją osobą, bo to naprawdę dobry i porządany człowiek, który szczególnie nie zasługuje na to by mu "psuć atmosferę", jakby nowiuśką koszulę wysmarować gufnem.

30 minut temu, Mgła napisał:

Znam faceta którego nazywam księciem. Może sobie nie zdaje sprawy że jest przystojny i nie o samo to chodzi, to gratis od losu. On jest konkretnie wykształcony, inteligentny bardzo, oczytany, mądry, z zasadami, dobry, z ciekawym hobby nie jednym i planami, lubiany, rozbudowane życie ma i znajomości. Tego faceta autentycznie uważam że nie jestem warta, chociaż swego czasu myślałam żeby się zakręcić koło niego, ale teraz myślę że pasujemy jak koszula do doopy ze względu na wymienione. Poza tym zaczęłam bać się czy bym temu człowiekowi nie zaszkodziła swoją osobą, bo to naprawdę dobry i porządany człowiek, który szczególnie nie zasługuje na to by mu "psuć atmosferę", jakby nowiuśką koszulę wysmarować gufnem.

Ty mnie szukasz tylko bladzisz ja bardziej jakieś anastazji co mnie poprawi humor 

To kogo szukasz się zgadza, to że ja Ciebie czy kogoś podobnego, nie. Mam nakeślone jaki byłby dla mnie, ale czy ja dla takiego to już nie wiem, wątpię. Musiałby być w pewnej rzeczy podobny do mnie, żeby pykło akurat. Za dużo szczegółów aby tak się trafiło.

Obawiam się że mogę nikomu nie być w stanie dać szczęście. Większość czego innego oczekuje niż mogę dać.