Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Goblin94

Kłótnia o obecność na weselu

Polecane posty

Witam.

Wielkimi krokami zbliża się wesele mojej młodszej siostry. I moja matka już doszczętnie wariuje....

Przez całe życie wtrącała się w każdy aspekt mojego życia - w mniejszym lub większym stopniu, chcąc mieć nade mną kontrolę. 

Tak więc oto: ...enki, butów i innych dodatków nie mogłam sama wybrać, bo się nie znam. Fryzjera (i fryzury) oraz kosmetyczki (i makijażu) nie mogłam, bo ona wie lepiej. Prezent jaki dam też określiła ona.

I z każdym kolejnym dniem jest coraz gorzej. Nie jestem świadkową (bo moja mamusia ze swoją mamusią, czyli moją babcią stwierdziły że nie mam wyglądu świadkowej i jak to będzie wyglądało żeby świadkowa była sama - ku mojej ogromnej radości świadkowa idzie sama ), ale mamusia stworzyła mi listę zadań do zrobienia (wszystko to powinna zrobić moja mama, siostra i świadkowa - jak to stwierdziła moja ciocia), teraz wymyśliła kolejną rzecz.

Jak już wspomniałam idę sama. Na siłę nie będę nikogo szukała żeby kogoś zadowolić. Znam swoje kuzynostwo i ich osoby + kilka koleżanek siostry. Niestety każdy ma swoją parę. Tylko ja i kuzynka będziemy same, więc raczej będziemy trzymać się we dwie. Nie przepadam za takimi tłocznymi imprezami i moja mama to wie. Dodatkowo zrobiła mi antyreklame więc jej stół - tzw. dorosłych będzie mi obrabiał cztery litery. Mój stół tzw młodzieży to zbiór ludzi. Ale po liście miejsc wiem że będą grupki. Rodzina Młodego, koleżanki siostry razem, koledzy Młodego razem, kuzynki razem (bo przy takich imprezach zawsze zgrywają elytę). Więc raczej nie będzie się z kim pobawić, a ja dodatkowo jestem niepijąca (tylko winko) to już w ogóle. 

Ale do rzeczy. Powiedziałam, że będę tak długo jak będzie owa kuzynka (ew jakby bylo z kim się bawić i te osoby byłyby dłużej to czemu nie). Tak myślałam o opuszczeniu wesele ok. 1 - 2. I że podstawie sobie swój samochód i jak będę chciała już wracać to wsiadam w auto i tyle. I zaczął się lament. Jak to tak, przecież siostra Panny Młodej powinna być do końca, przecież zaraz po weselu będziemy wszystko zwozić. Odpowiedziałam, że jak skończy się wesele to ktoś zadzwoni i przyjadę. To mamusia dalej lament, a później standard wyzwiska jaka to niby nie jestem, groźby i szantaż.

Czy jest coś złego w opuszczeniu wesela o 1 - 2? Moim zdaniem to j tak długo, wystarczająco. 

Do której zazwyczaj jesteście na weselu? Do której bylibyśmy będąc na moim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×