Oczepinowa drama czyli jak uniknąć publicznego upokorzenia

Witam.

Zbliża się wesele mojej siostry, na które idę sama. 

Moja siostra wymyśliła coś innego niż standardowe rzucanie bukietem czy welonem. Otóż wymyśliła że do bukietu będzie miała przymocowane wstążki i będzie je odcinać aż zostanie tylko jedna. 

O ile pomysł fajny i podoba mi się, o tyle fakt, że mam w tym uczestniczyć i zostać wybrana przyprawia mnie o mdłości.

Jako że idę sama boję się że jak później będzie rzucana mucha, to nikt jej nie będzie chciał złapać. A jeżeli już ktoś to zrobi to że będę na widoku publicznym musiała tańczyć (piosenka jest obrzydliwa). 

Wiem, powiecie że trzeba się bawić i pośmiać bo to wesele. Jednak ja jako osoba, z której w okrutny sposób się wyśmiewano i poniżano takie rzeczy to koszmar i przywołanie okropnych wspomnień.  Więc wolę tego uniknąć.

I mam pytanie. Czy da się tak poprowadzić wstążkę, żeby szybko odpaść? 

Starałabym się wykręcić od tych zabaw... nie chodzę na wesela, ale jak już szłam to nie uczestniczyłam. Tłumaczenie się nie jest fajne, ale uczestnictwo w tym byłoby bardziej przykre... ale co sama zrobisz to już Twoja decyzja... możesz wstążkę wypuścić z dłoni niby przez niezręczność. : )

Owszem, masz rację, że wesele jest po to, żeby się bawić i pośmiać, ale... wszystko w zgodzie ze sobą i w granicach swojego komfortu, więc jeśli nie chcesz uczestniczyć w zabawach oczepinowych to po prostu tego nie rób :) siostra powinna to zrozumieć.