Olla_00 5 Napisano niedziela o 19:26 Naprawdę, nie wiem co mam zrobić... W styczniu kończę 26 lat. Otóż wróciłam z pracy jem obiad tata mówi rozsypiesz jak odpoczniesz sól na chodniku na mrówki, pracuje od 7 do 15, jem obiad w domu, a tata mówi już plan na dalsze dni, jak ledwo wróciłam z pracy. Gdy powiedziałam że jestem zaganiania jak mnie mama zawołała do zwinięcia chodników wyrzucenia śmieci to powiedziałam bo tylko to tam to zanieść przynieść zejdź na dół to mama na to ta co ty za bzdury odpowiadasz że zaganiana jesteś a tata na to nie pyskuj mowie nie pyskuje przedstawiam swoje założenia. A tata cicho tam. Jeszcze miała pretensje że zapomniałam wyszorować w łazience że mam zrobić zdjęcie a ja mówię nie twoja sprawa. I jeszcze takie podejście mają że zaganiana mówię, zaganiana byłabyś tak do mnie rodzice jakbyś w kopalni pracowała. To mama komentuje że już ta se uroił że do roboty zaganiana, że znęcają się nad nią, ta się kłóci Przecież wstaje o 5.30 to mam prawo być zmęczona i iść spać po 21 i wykąpać się wcześniej co nie? Albo rodzice pytają się, czemu kupiłaś paczkę wykałaczek do uszu, jak tu jest jeszcze? Ja na to nie muszę się tłumaczyć, to tata zaraz chciał uderzyć mnie i powiedział tak ty snobie, dlaczego niemiła jesteś? Ktoś Ci tu dokucza?! Mama do mnie pretensje, że nie zrozumiałam pewnej rzeczy. Ma do mnie pretensje, dlaczego już mowie jak ktoś mnie pyta o wiek, że za 4 miesiące kończę 26 lat. Przecież mogę się wypowiadać jak chce, tak? Jeszcze podejrzewa, że takim tonem jak się oddzywam w domu to tak w pracy odpowiadam. Przerasta mnie to. Rozumiem, że mama jest po operacji, ale ja też mam swoje życie. A z resztą ja tylko mieszkam i mogę żyć wedle własnych zasad niż tłumaczyć się rodzicom ze wszystkiego, co nie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach