Krótka piłka, proszę o odpowiedź TAK lub NIE, bez kręcenia...

W twoim mieście jest referendum dotyczące przyjęcia 50 tysięcy "uchodźców" z Irak, Bangladesz, Maroko, Czeczenia, Gruzja, Indie, Nigeria, Sudan.

(jeśli mniejsza miejscowość to powiedzmy 10 tysięcy, jeśli wiocha to 500 - 1 tysiąc)

Głosujesz w referendum

1. Tak

2. Nie.

Dwie opcje, bez kręcenia proszę

Nie.

kwestia taka, że nas nikt nie pyta

Pracodawcy 'potrzebują' taniej siły roboczej i to oni napierają na rząd

a wszystkie partie są po jednych pieniądzach - krzyczą jedni przez drugich ale jak co do czego to $$$$ musi się zgadzać

Przed chwilą, WychodzeNaChwile napisał:

kwestia taka, że nas nikt nie pyta

Krótka piłka, zakładamy, że: jest referendum i ciebie pytają - jak głosujesz?

Przed chwilą, RC_+ napisał:

Krótka piłka, zakładamy, że: jest referendum i ciebie pytają - jak głosujesz?

oczywiście, że głosuję NIE

przeciętnemu obywatelowi napływ imigrantów tylko szkodzi

ten 'brak rąk do pracy' objawiłby się automatyzacją i wzrostem pensji ale jak można ściągać spawaczy z Kolumbii, Pakistanu czy Bangladeszu to po co płacić więcej

To jest strategicznie szkodliwe bo zabija innowacje i my dalej jesteśmy krajem taniej siły roboczej - tylko ,że teraz importowanej z najbiedniejszych krajów świata.

Innowacje czy nawet automatyzacja się po prostu nie opłacają w takich warunkach.

W rezultacie będziemy robić proste rzeczy tanio - a w końcu ta produkcja przeniesie się do tych tańszych krajów

Ja myślę o spawaniu kadłubów ale to dotyczy też prostych prac biurowych

Już teraz różne takie centra usług wspólnych przenoszą się do Indii i na Filipiny

A co do argumentu multikulti - jak będziemy zamożnym krajem i Polaków będzie stać na jeżdżenie po świecie to też poznają inne kultury

Nie.

I prawda jest taka, że każdy niemal by zagłosował na NIE, bo każdy ma oczy, internet. Media klasyczne już nie mają tej mocy, że są w stanie pominąć pewne niewygodne nagrania. Każdy ma też rodziny, dzieci które kocha, żony, matki... nikt nie chce chaosu, nikt nie chce ryzykować. 

Jedyna osoba, którą wyobrażam sobie tu na forum, otwarcie głosującą na TAK, to być może Żaba Monika i to z entuzjazmem... no ale z całym szacunkiem do niej bo to sympatyczna, fajna osoba, niemniej jest ona bardzo silnie zideologizowana przez pewne środowiska londyńskie.

Samice tak

Samce nie

Myślę, że większość ludzi odpowiedziałaby przecząco nie z powodu "niewygodnych nagrań", z których połowa to fejki lub manipulacje. 

Ludzie zwyczajnie nie chcą by w ich okolicy przybywało ludzi, szczególnie, jeśli to są ludzie odmienni. Jakbyś miał domek w spokojnej okolicy i deweloper postawił Ci za siatką 10 bloków też byś był na nie. A tu oczywiście dochodzi jeszcze element kulturowy.

Jasne ze nie.

Coraz wiecej chińczyków u mnie w mieście.

Oczywiście, że: Nie. 

Ja mam u siebie we wsi Ukraińców, Gruzinów i Kolumbijczyków. Rolnicze multi-kulti. Skończy się wraz z Mercosurem?