Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość spragniona rad

napady histerii u dwulatki

Polecane posty

Gość spragniona rad

Moim problemem jest zachowanie mojej corki,ktora w tym roku skonczyla dwa lata.Jest bardzo inteligentna,mozna z nia od dawna normalnie rozmawiac.A jednak sa takie momenty,kiedy nikt nie moze sobie poradzic z napadami jej histerii.Kopie,krzyczy,przewraca sie na podloge,uderzajac sie bolesnie o co popadnie.Nie wiem,jak wtedy reagowac.Czy zostawic ja wierzgajacai krztuszaca sie od lez i krzyku,odsuwajac wszystkie przedmioty zagrazajace zyciu ? Czy na sile- wtedy- przytulac i uspokajac,dajac jej to , czego akurat chce? Rozmawiamy po takim napadzie,kiedy juz jest spokojna,i mowi mi,dlaczego byla zla i na kogo,obiecuje,ze juz nie bedzie,ale w przyszlosci nie ma poprawy. Moze tez tak mialyscie i jakos sobie z tym poradzilyscie?A moze czytalyscie,co nalezy wtedy robic? Prosze o porade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wela
To norma w tym wieku. Poniewaz dziecko nie zawsze radzi sobie ze swoimi emocjami, lub ich okazywaniem wybiera forme komunikacji jaka jest mu znana, czyli placz i krzyk. Najlepiej dziecko wtedy ignorowac, na pewno nie powinno sie mu wtedy ulegac bo przyzwyczai sie, je ze placzem i krzykiem osiagnie kazda swa zachcianke. Nalezy upewnic sie, ze ooczenie, w ktorym przebywa nie niesie zadnego ryzyka, czyli, ze np. nic mu sie nie stanie, nie ma zadnych przedmiotow o ktore moze sie pokaleczyc, zrzucic itp. i nalezy zosttawic dziecko same. Mozna sie np. oddalic do drugiego pokoju. Sceny agresjii maja sens tylko wtedy gdy dziecko ma obserwatora, na ktorym chce wywrzec wplyw. Gdy przekona sie, ze na jego placz i wrzaski nie reagujemy, nie bedzie probowalo nas w ten sposob terroryzowac. Niestety to wymaga cierpliwosc i konsekwencji wszystkich osob doroslych majacych kontakt z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spragniona rad
Dziekuje,Wela.Podswiadomie tez tak czulam i przestrzegalam(z wygody nawet),ale tatus bierze ja wtedy i na sile uspokaja(grozbami,klapsem),wywolujac jeszcze wieksza histerie. Skad wiesz,ze tak trzeba,bo chcialabym mu to pokazac i poprzec czyms naukowym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spragniona rad
Czy sa tu jeszcze jakies mamy z doswiadczeniem osobistym lub z lektur ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobnego synka
:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśka II
zobaczysz za kilka lat, jak crka dorośnie co będzie robiła z ojcem. Ona ma napad histerii a on albo robi to co ona chce, albo jeszcze bardziej ją wkurza. Zostawić i wyjść z pokoju! To świetny pomysł. Niech mąż się nie dziwi ani nie denerwuje. Jak dziecko dorośnie - to konflikt córka - tata gotowy. Takie maleństwa pamiętają podświadomie swoje emocje i teraz podczas histerii emocje zaraz kojarzą się z ojcem. Powinny te emocje kojarzyć się z brakiem zainteresowania. Spać mi się chce jak cholera, ale mam nadzieję, że jeszcze coś z tego zrozumiałyście. Już nie mogę idę spać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spragniona rad
Dziekuje za Wasze rady :-) Zobaczymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamma
ja tez mam podobny problem z moim synkiem prawie trzy letnim. Wyzwala sie u niego agresja kiedy ktos mu dokucza (najczesciej jest to kuzyn) lub kiedy babcia nie pozwala mu czegos zrobic, wziac lub kiedy za bardza zaczyna sie nim interesowac podczas wykonywania jakis tam czynnisci, jedzenia, bawienia itp. W zwiaku z tym ze jest to dziecko bardzo samodzielne kiedy babcia pojawia sie na horyzoncie, maly zaczyna pluc lub bic piastkami w strone babci. To bardzo przykre dla mnie bo w domu rzadko zadrzaja mi sie takie raekcje, a w rodzinie meza jest to widziane jako brak wychowania...no i co tu robic, dajcie mi jakies propozycje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja juz takie napady mojego synka mam za sobą .Moja rada jest taka żeby absolutnie w takim momencie nie ulegac dziecku.Najlepiej pozostawić je samamu sobie az sie nie uspokoi.Wiem że to trudne bo te wrzaski i nieraz tak jak bylo w przypadku mojego dziecka uderzanie głową w podłogę bądz ściane są trudne do powstrzymania ze swojej strony jakiejkolwiek reakcji.Ale dziecko w takim momencie i tak niezrozumie co do niego się mówi.po takim napadzie warto spytać dziecka jeśli pozwala na to wiek co gho rozzłościło i dlaczego tak robi.U mojegoi synka takie napady miały miejsce po tym jak nie dostał tego czego chciał .A nieraz występowały bez powodu.Doszłam do wniosku że te napady bez powodu były jego sposobem na rozładowanie wewnętrznego napięcia. Pozdrawiam i życzę cirpliwości i wytrwałości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rah
Szkoda komentowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja czytałam w Mamo to ja, że wtedy najlepiej dziecko mocno do siebie przytulic i mówic do niego czule az złość minie.Oczywiście mu nie ulegać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Joart: Jak można przytulić do siebie dziecko które w napadzie histerii samo nie wie do czego jest zdolne.Nie można kogoś przytulac na siłe bo to jeszcze bardziej może rozzłościć małego histeryka.Po za tym sama postaw sie w sytuacji takiego dziecka Czy chciałabyś żeby ktoś na siłę Cię przytulał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polecam Ci ksiazke
"Wyzwoleni rodzice, wyzwolone dzieci"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polecam obejżeć w każdą sobotę ok. 11.00 na TVP2 angielski program o nianiach. właśnie w sobotę był pokazany dokładnie teki przypadek, gdzie 3 letnia córka swoimi atakami histerii terroryzowała całą rodzinę, nawet młodsze rodzeństwo. Mama nie mogła wyjść z nią nawet na spacer bo dziecko nauczyło się że krzykiem i płacze może decydować o wszystkim. Dostawała tych ataków nawet jak np nie miała ochoty siedzieć w wózku, albo nie chciała zasypieć inaczej niż z butlą mlaka w ramionach ojca. I to wszystko się pogarszało bo ona chcieła w ten sposób wszystko sobie podporządkować. Niania pokazała matce jak postępować. Matka z dużymi oporsmi, ale przestała reagować na histerię, a jak już nie mogła tego wytrzymać to wyprowadzała małą z pokoju do przedpokoju gdzie nie było żadnych sprzętów tylko podłaga i tam ją zostawiała samą. Od razu okazało się że mała przestawała wrzeszczeć jak została sama. A gdy córka była grzeczna i ładnie o wszystko prosiła to mama ją chwaliła i przytulała. I po tygodniu mała zauważyła że dobrym zachowaniem więcej zdziała. Ale tu potrzebna jest ogromna konsekwencja wszystkich, bez wyjątku. Życzę powodenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To niedobry temat
Autorki ''WYZWOLENI RODZICE WYZWOLONE DZIECI" wlasnie przed kara przestrzegaja, bo to tylko prowadzi do buntu, wstydu i zlosci, dziecko nic nie rozumie a tylko stara sie byc sprytniejsze i nie dac sie zlapac, w swoiuch ksiazkach tlumacza jak doprowadzac do tego by dziecko zauwazylo, ze to co robi jest zle i jak moze to naprawic. ataków nawet jak np nie miała ochoty siedzieć w wózku, albo nie chciała zasypieć inaczej niż z butlą mlaka w ramionach ojca---- rzeczywiscie to dowodzi wielkiej winy!!! ha ha ha, dowodzi to tylko temu, ze dorosli chca mief swiety spokoj, sami zapomnieli jest jak byc dzieckiem i jak sie jako dziecko czuje i ze najlepiej wychowywac zastraszajac i uczyc ze racje ma silniejszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mialam takiego problemu ze swoim synem, przynajmniej nie w takim stopniu. Ale wydaje mi sie ze przede wszystkim trzeba podejsc do tego ze zrozumieniem i , najwazniejsze, spokojem! Wiem ze to jest bardzo trudne, ale nie mozna sie dac dziecku sprowokowac, a juz na pewno nie reagowac agresja na takie zachowanie. dziecko ma prawo do swoich emocji i zlosci, a to ze wybralo akurat taki sposob, uciązliwy dla otoczenia, no to trudno. jesli takie zachowanie nie bedzie utrwalane przez rodzicow poprzez agresje (klapsy, krzyki itp) z ich strony, to twojej coreczce te humorki z czasem przejdą. Ja w podobnych sytuacjach staralam sie zupelnie po pierwsze tego nie zauwazac, a po drugie natychmiast wymyslalam, cos super interesującego dla dziecka, by sie nie koncetrowalo tak sobie i swoich zalach. I to dziala. A jak maly byl wiekszy, to mąz mu powtarzal spokojnie, jak ten histeryzowal : no to rzuc sie syneczku glowa do betonu. Nie wiem czy to jest z punktu widzenia wychowania prawidlowe, ale dzialalo! Wez tylko pod uwage, ze dorosly (nie mowie o wszystkich lecz najbardziej typowych przykladach) , jak jest wsciekly,albo zmeczony albo glodny itp to albo przeklina, albo wreszczy, albo trzaska dzwiami, albo w ogole nie chce z nikim rozmawiac. Dorosly - ktory powinien panowac nad sobą i swoimi humorkami. A dziecko? Coz mozna od dwulatka wymagac? Dziecko, ktore nie rozumie samo, dlaczego wlasnie tak sie czuje i dlaczego tak zle. I zeby to okazac, zachowuje sie tak jak sie zachowuje. Wydaje mi sie ze tylko SPOKOJ z twojej strony w takiej sytuacji bedzie mial pozytywny skutek. A z naukowych, bardzo mi sie podobala \"książeczka dla przestraszonych rodziców\" A. Samsona. polecam. jak rowniez ksiązki Gordona. pozdrawiam i zycze wytrwalosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze moze pare slow, poprzeczytaniu powyzszych postow. W wiekszosci sie ze wszystkim zgadzam, ze nie mozna pozwolic by dzieciak wlazl nam na glowe, ale........zupelny brak zainteresowania moze (nie musi) spowodowac to, ze dziecko sie nauczy ze jak mu jest zle, to jest reakcja taka......ze nie ma reakcji. Tj. jesli mamusia lub tatus tez bedą podobnie zachowywac, albo zle sie czuc , albo beda zdenerowani, to znaczy ze nie nalezy reagowac, a najlepiej miec to wszystko w d..... . Wydaje mi sie ze nie tedy droga. poniewaz , jak dziecko nabierze takich odruchów, to za 10 -15 lat, co sami rodzice beda go wyzywac od bezczelnych egoistów, pasozytów i tp. trzeba zwracac uwage, ale nie ulegac, gdyz przyczyny takiego zachowania dziecko sa bardzo bardzo różne. ale to tylko moje skromne zdanie, aczkolwiek oparte na doswiadczeniu. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halia
pociesze ze to normalka u dwolatek szczegolnie dziewczynek. Moja metoda to zostawic i nie zwracac uwagi i wtedy szybiej sie uspokajala..to trwalo ok pol roku histeria byla z byle powodu..proponuje nie buc, nie krzyczec tylko jak juz bedzie sie zanosila od placzu i kopala to naprawde zosatwic w swoim pokoju...u mnie pomagalo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfsa
każde dziecko jest inne. U dwuletniego dziecka to normalne. Minie na bank. Tylko trzeba wytrwałosci i cierpliwości. Mój syn w tym wieku bił dzieci. Ciągle powtarzałam mu, ze trzeba przytulać, a nie bić bez powodu rówieśników. Poskutkowało:) teraz ma 5 lat i czasami jeszcze mu się zdarzy przytulić kolege przepraszając go:) Jezeli chodzi o rzucanie się na ziemie to rzeczywiscie zostawiłć dziecko, ale dużo tłumaczyć, że źle robi..mimo, że to mało skutkuje, ale na pewno teraz to się wydaje, ze nie skutkuje,potem dziecko zrozumie, a myśle, ze jak córka skonczy 3 latka wszystko się zmieni, a Pani tłumaczenia wyjdą na wielki pozytyw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przepisuezakolezanka
kazde dziecko jest inne i kazde inaczej reaguje na rozne rzeczy i zachowania!Mysle ze to wszytsko bierze sie z tego jaki stosunek do dziecka maja rodzice od samego poczatku czyli od urodzenia.Niemowle widzi czuje i obserwuje.I w swiadomosci badz nie przyswaja sobie pewne zachowania rodzicow,w koncu przeciez kogos nasladuje,od kogos sie uczy a kto jest najlepszym przykladem dla malucha?Rodzice!Niewiem moze sie myle...rownie dobrze moze obserwowac innych czlonkow rodziny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z powyzszym
!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misin
Mój synek ma trzy latka, ostatnio często dostaje napady histerii, np. dzisiaj po kąpieli zechciał tam wrócić, na co nie pozwoliłam. Zaczął mnię bić po twarzy i po głowie. Niestety poniosły mnię nerwy i dostał kilka klapsów(mam straszne wyrzuty sumienia). Co mam robić by mieć więcej cierpliwości? Nie radzę sobie z nerwami. Proszę o radę...Nie chcę go bić i bardzo kocham mojego skarba :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miriam 79
Moja córeczka ma 3,5 roku, dzisiaj miała straszny napad histerii również po kąpieli...Biła, krzyczała itd. Nie wiem co robić w takich sytuacjach. Również proszę o radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:-) mój na ogól spokojny synek narobił mi dziś w markecie takiego wstydu ze chyba myslalam ze sie zapadne :-) chcial tylko lizaka przy kasie i niesamowicie sie rozryczal!ludzie sie patrzeli jak na wariatke i co mialam zrobic...jak go dostal uspokoił sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamabenia
Drogie mamy, błagam poradźcie coś, doradźcie, bo juz jestem kompletnie zdesperowana mamą! Mój synek ma 2 latka i dwa miesiące, gdzieś od 6 m-cy zaczął byc agresywny i ze złości tłuc głową o podłogę. Wczoraj, po tym jak mąz płaczącego przyniósł go z dworu do domu(byli tylko wyrzucić śmieci, więc nie ubrani) tłumaczyliśmy, że ma sie ubrac, to pójdzie jeszcze raz, ale nie może iśc na plac zabaw na wpół goły..itd.. dostał histerii. Zaczął wrzeszczeć, płakać, uderzać głową w ścianę, szarpac za drzwi. NIe moglismy dosłownie nad własnym dzieckiem zapanować. A już kroplą przepełniającą czarę było pukanie sąsiadki, która zaczeła nas wyzywać od złych rodziców i że jak jeszcze raz usłyszy cos takiego to zadzwoni na policję. Boże, wyobrażacie sobie jak ja się czułam? Jestem osoba tak bardzo przewrażliwioną na punkcie przemocy w stosunku do dzieci, a tu puka baba i patrzy na mnie jak bym conajmniej zlała własne dziecko! To fajnie brzmi, że zignorować, wyjść do drugiego pomieszczenia, ale ja niemoge tak zrobić, bo synek wali głową tak mocno, że może sobie naprawde cos poważnego zrobić. Napiszcie czy Wasze dzieci tez tak mocno waliły w cos, a mimo to zostawiałyście je same i pomogło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuupppppppppppp
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna34
jeśli dziecko bije głową o ścianę lub podłogę to jedyne co mogę doradzić to rozmowę z psychologiem lub pediatrą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idź to psychologa . to nie jest normalne zachowanie i dziecko może zrobić sobie krzywdę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edytka333
mój syn ma 5 lat i też bardzo często miewa napady złości krzyczy wtedy i płacze wniebogłosy ale dzieje sie to na ogół wtedy gdy bawi sie z jakimś innym, głównie młodszym dzieckiem i ono robi coś nie po jego myśli.nie pomagają wtedy tłumaczenia że jego kolega ,kuzyn jest młodszy i nie potrafi czegoś zrobić bądż po prostu nie chce syn chodzi do przedszkola i tam też zdarzają mu sie takie napady złości A ja juz nie wiem jak reagować często karze syna np nie pozwalając oglądać mu jego ulubionych bajek itp póżniej mam wyrzuty sumienia że jestem dla niego za surowa,że wymagam za wiele,że za często ma kare... a przecież też ma prawo wykrzyczeć swoje emocje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamabenia
mamy wizyte umówiona z naszym lekarzem dziecinnym na tą środę a z pychologiem dziecięcym na kolejna srodę. Z ust pediatry usłyszałam, że jak by miał tak kierować każde dziecko, które uderza głową o podłogę do psychologa, to by sie tam niezły korek zrobił. Hmmm...mnie to nie przekonuje jakoś, bo duzo czytam i wiem, że dziecko niby kontroluje uderzenia, żeby nie bolało za mocno. Nasz synek jednak wpada w taką złość, że tego nie kontroluje. A wy drogie mamy, zostawiając dziecko same w takiej chwili nie boicie się, że zrobi sobie coś złego? Bo właściwie co to oznacza "pozbycie się niebezbiecznych przedmiotów?" Przeciez jak walnie taka małą główka w ściane z całej pary to juz do nieszczęścia prosta droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×