Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zuzka

jak wierzyc w milosc kochanka?

Polecane posty

jiw.. napisałam to co czuję.. i tak własnie myślę.. :)... Nawet nie wiecie jak bardzo chciałabym żebyśmy mogły sie kiedyś spotkać wszystkie razem i po prostu pośmiać sie razem, pomówić o tym co nas spotkało, o naszych uczuciach.. Czasami sobie myślę, że mogłoby to byc spotkanie w milczeniu.. Bo chyba takie osoby jak my rozmieją się bez słów... Wiem.. to nie bardzo realne.. ale pomarzyć warto :) Nieodebranych połaczeń od niego jest już 10... nie odbiorę.. Chowam się przed synkiem żeby nie widział jak mi tak łezki kap kap.. Wysyla smsy... że jestem wyjątkowa, że nigdy nie czuł się tak przy żadnej kobiecie..że pomimo tego że dzieli nas 20 lat nigdy nie spotkał tak mądrej kobiety.. I mam ochotę odpisywać.. pisze do połowy i kasuję.. Odkładam telefon i znowu biore w rękę... Nie chcę już i nie mogę tak żyć...to jak w jakiejś schizie żyć... Te smsmy wzbudzają we mnie.. chyba poczucie winy.. tak mam poczucie że go krzywdzę.. Tylko dlaczego mam krzywdzić siebie by tym samym uniknąc jego krzywdy.. Chyba najgorsza bęðzie jednak.. tęsknota za Nim a nie poczucie że tracę go bezpowrotnie.. Chociaż to też.. tracę go i wiem, że musi się tak stać.. że muszę go stracić by móc odzyskać swoje JA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jiw.. napisałam to co czuję.. i tak własnie myślę.. :)... Nawet nie wiecie jak bardzo chciałabym żebyśmy mogły sie kiedyś spotkać wszystkie razem i po prostu pośmiać sie razem, pomówić o tym co nas spotkało, o naszych uczuciach.. Czasami sobie myślę, że mogłoby to byc spotkanie w milczeniu.. Bo chyba takie osoby jak my rozmieją się bez słów... Wiem.. to nie bardzo realne.. ale pomarzyć warto :) Nieodebranych połaczeń od niego jest już 10... nie odbiorę.. Chowam się przed synkiem żeby nie widział jak mi tak łezki kap kap.. Wysyla smsy... że jestem wyjątkowa, że nigdy nie czuł się tak przy żadnej kobiecie..że pomimo tego że dzieli nas 20 lat nigdy nie spotkał tak mądrej kobiety.. I mam ochotę odpisywać.. pisze do połowy i kasuję.. Odkładam telefon i znowu biore w rękę... Nie chcę już i nie mogę tak żyć...to jak w jakiejś schizie żyć... Te smsmy wzbudzają we mnie.. chyba poczucie winy.. tak mam poczucie że go krzywdzę.. Tylko dlaczego mam krzywdzić siebie by tym samym uniknąc jego krzywdy.. Chyba najgorsza bęðzie jednak.. tęsknota za Nim a nie poczucie że tracę go bezpowrotnie.. Chociaż to też.. tracę go i wiem, że musi się tak stać.. że muszę go stracić by móc odzyskać swoje JA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja bym tak chciala przynajmniej pustego smsa. A tu cisza.... ostatni sms, ktory wyslalam w srodku nocy jest nieodebrany. Wylaczona komorka. Zwariuje tu niedlugo. Jak to przetrwac???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj oj oj
chyba trzeba sie przeniesc na topic "jak zapomniec o nim"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochaterko, jesli postanowiłas tak jak postanowiłaś, zycze Ci żebyś wytrzymała ... 20....30....50 nieodebranych telefonów... Ciekawe czy niszczenie przedmiotów pomaga. Synek... zacznij obierac cebule pod byle pretekstem.... acha, dobre jest tez uczulenie na tusz do rzęs...🌼 Spotkanie w realu ... brzmi nieprawdopodobnie... ale kto wie.... my wszystkie tutaj jesteśmy nieprawdopodobne... fajnie gdyby się okazało że wszystkie się znamy np. pracujemy razem, hi,hi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JTW, jego wyłączona komórka to pewnie też sposób na przetrwanie .... sama wiesz że tu nie ma dobrego rozwiązania.... pewnie boli jak diabli, że się nie odzywa.... a może zastanów się co zrobisz jak zadzwoni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jiw.... cebuli nie mam w domu.. :( Własnie jak byłam na fajce to... pomyslałam o tym co Ty.. że byłoby to dużym zaskoczeniem i dosyc niewyobrażalnym gdyby okazało się, że np.. część z nas się w jakiś sposób zna.. że może wcześniej spotkałyśmy sie gdzieś w sieci.. że może poznałyśmy sie gdzies i kiedyś w jakiś innych okolicznościach... Tylko czy wtedy.. byłoby to ważne... Wtedy po prostu znałybyśmy swoje tajemnice i musiały zaufać że one pozostaną w nas.. Chyba położe sie wcześniej spać.. Sen znieczula..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochaterka, JTW, płaczcie... może da się wypłakać to wszystko? jiw, no to pisz! pisz tu! tak... trzeba wypłakać i wygadać ból... czasami wydaje mi się, że nie mam nikogo.. wiele razy stałam w deszczu w środku nocy i krzyczałam w niebo... i płakałam... i nikt nie mógł odróżnić deszczu od moich łez... jiw, ja - od Wawy - rzut beretem... też chciałam powiedzieć, że fajnie by było... i te myśli... no właśnie... że może się znamy... ;-) ło matko... ale by było... kochaterka, qrde wytrzymaj... dla niego... dla siebie... wytrzymaj... JTW, cisza jest lepsza... Ja miałam lepiej? gorzej? Najpierw przestałam odpowiadać na jego esemesy... Przy jakimś dwudziestym - odpisałam... znów wylądowaliśmy w wyrze... i tak sobie leżymy, miziamy się po główkach, a ja z rozczuleniem: \"wiesz, chciałam to wszystko skończyć... (czas przeszły)\", w oczekiwaniu na słowa zaprzeczenia = potwierdzenia jego uczuć (czyt. jak wierzyć w miłość kochanka)... on na to: \"masz rację. musimy pocierpieć. musimy to zrobić - ja dla ciebie, ty dla mnie...\" szczęka mi opadła... i tak zostało... do dziś... no i jak tu nie przestać? dla niego. dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeszcze wczoraj wieczorem napisal, ze wydawalo mu sie ze go zauroczylam, a jednak to nieprawda, bo czuje sie zniewolony sraty taty............ uwielbia, szaleje, bedzie zawsze przy mnie czymkolwiek zechce.-partnerem, przyjacielem, kolega, znajomym, aby blisko. ..........nigdy nie pozwoli mi odejsc.....powiedzcie dlaczego oni tak klamia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JTW, Naprawdę chcesz zeby zadzwonil... po co?... chcesz się wycofać? czy powtórzyć mu żeby pocałował się w nos.... a macie się zobaczyć chyba i tak i tak? Pytanie teoretyczne Czy mozna gryźć ścianę? Bo czasami mam ochotę... Milky, skoro rzut beretem, to może ... inne też jak nie maja za daleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam ochote glowa walnac o sciane......ale szkoda mi glowy :P Do warszawy mam ze 150km jakby co JIW pytasz czy chce zeby zadzwonic? O niczym innym nie potrafie myslec i na chwile obecna wiem ze jak on sie nie odezwie to zeby mu nie robic dzisiaj paniki w domu odczekam do rana i zadzwonie do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do JTW (i innych też), Jeżeli jutro zadzwonisz to niech Ci nigdy nie przyjdzie do głowy, że to brak godności, bez względu na to czy to ma sens czy nie, ( ja cały czas to sobie tłumaczę, że to może byc głupota, niedojrzałość, zaburzenia psychiczne (hi,hi), ale na pewno nie brak godności) P.S. Wlasnie uslyszalam od mojego współlokatora ze jestem MACHO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba przegielam......wyslalam kilka smsow....okropnych.......z wyrzutami, z pretensjami......a moze z prawda komorka oczywiscie wylaczona, badzcie tu jutro bo pewnie bede potrzebowala Waszej pomocy bardziej niz kiedykolwiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JTW, Musze isc teraz do pracy. nie wiem czy z pracy uda mi sie odezwac, ale na pewno bedę tu po 17.00. Trzymaj się cieplo .... jeżeli on czuł coś do ciebie , na pewno zrozumie, nawet jak nie da po sobie poznac ( w sumie tez zostal odrzucony, Dużo ciepla dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od kilku dni lezy w szpitalu, ma problemy z nerką. Co chciałybyście robić kiedy osoba którą kochacie jest chora? Poprawić mu poduszkę, zanieść ugotowany rosołek, być przy nim, opiekować się, prawda? A ja nawet nie bardzo mam okazję go odwiedzić bo zawsze ktoś z rodziny może się pojawic. Rozmawiamy przez telefon, on mnie pociesza że wszystko jest z nim OK, to mnie się kaze kurowac z grypy którą złapałam. Uwielbiam tego faceta, on - i slowami i czynami - okazuje mi na wszelkie sposoby że ja też jestem dla niego wazna. Ale coraz częściej dociera do mnie bezsens tego. Jestem przecież fajną osobą, ten ktos kto mnie kocha, powinien chciec się mną chwalic a nie ukrywać przed prawie całym światem. Coraz bardziej tęsknię za normalnością - za wyjściem na spacer nie tylko w mało uczęszczane miejsce, za wspolnym pójściem na tańce, spędzaniem wieczorów. Za byciem tą jedyną, tak zwyczajnie, w normalnym związku. On mi tego dac nie może ( chociaż według niego to tylko kwestia czasu) Dalej tkwic w tym wykańczającym mnie psychicznie układzie? Na zasadzie ze lepsza ta namaistka ale Z NIM czy pocierpieć i kiedyś tam żyć w normalnym związku z kimś innym? ( na dzien dzisiejszy wydaje mi się nieprawdopodobne żeby ktos inny mógł zająć jego miejsce w moim sercu. Idiotyczne to ale tak właśnie to wygląda. Jaka stara taka głupia:( ) Wyjscie nasuwa sie samo ale... Narazie na szczęście mogę ze spokojnym sumieniem odwlekać decyzję bo przeciez jest chory więc nie mogę mu robić teraz jakiegoś numeru. Ale mam doła:( Po jaką cholere się wpakowałam w ten układ? Pierwszy i ostatni raz, ja się po prostu do tego nie nadaję. A teraz - mam za swoje - za głupote się płaci * różnymi roztwrkami i tęsknotami w tym akurat przypadku)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie. Trzeba wybierać lepsze zło. Czy uciekniesz od tego czy zostaniesz, to zawsze będzie tylko lepsze zło. Oj znam to, znam... Teraz nie mogę... bo chory, bo nieszczęśliwy, bo wkrótce ma urodziny, bo niedługo nasza rocznica, bo za zimno, za gorąco, bo ponieważ... Wolę kopa w dupę raz a dobrze niż powolne zabijanie swojego JA, jak pisała kochaterka... Dla mnie to trochę lepsze niż lepsze zło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mi dzisiaj.. nieswojo.. Tęsknię jak głupia... Ale on przestał dzwonić.. Może sie obraził.. Nie czuję kompletnie żadnej potrzeby zadzwonienia do niego ale czuję potrzebe wysłania mu smsa.. takiego jak wysyłałam zawsze.. że zycze mu dobrego dnia, uśmiechu na twarzy i inne......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochaterka, pewnie teraz myślisz, że jednak lepiej źle z nim niż dobrze (coraz lepiej) bez niego... tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mogę sobie dać rady, nie mogę sobie dać rady, Nie mogę znaleźć ratunku -- Wciąż myślę o twych oczach, o twojej twarzy bladej I smutnych ust pocałunku. Wciąż widzę twoich włosów czarne jak noc kaskady I tonę w nich bez ratunku -- Nie mogę sobie dać rady, nie mogę sobie dać rady Bez twego pocałunku. /B. Ostrowska/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak rozdzielić miłość sprawiedliwie, żeby było na dzisiaj, na jutro i na przedwczoraj. I żeby jeszcze starczyło dla ptaków za oknem. Czy ma płonąć, czy tlić się, czy buchać płomieniem, czy zwyczajnie grzecznie gotować herbatę. Nigdy już nie będzie tak jak na początku. Potem inaczej niż przedtem. Choć trochę tak samo. Nic nowego pod słońcem. AŻ TY SIĘ UŚMIECHNIESZ. /A. Rybałko/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli zechcesz odejść ode mnie nie zapominaj o uśmiechu możesz zapomnieć kapelusza rękawiczek notesu z ważnymi adresami czegokolwiek wreszcie - po co musiałbyś wrócić wracając niespodzianie zobaczysz mnie we łzach i nie odejdziesz jeśli zechcesz pozostać nie zapomnij o uśmiechu wolno ci nie pamiętać daty moich urodzin ani miejsca naszego pierwszego pocałunku ani powodu naszej pierwszej sprzeczki jeśli jednak chcesz zostać nie czyń tego z westchnieniem ale z uśmiechem zostań /H. Poświatowska/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze blade
Ładne milky, ładne a szególnie ten ostatni :) pozdrowienia i trzymajcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie Panie, Bardzo mi ciézko dzisuaj tez ...BARDZO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze blade
właśnie do Ciebie dołączam milkyway,a może to i lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×