Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zuzka

jak wierzyc w milosc kochanka?

Polecane posty

skarbuszku, ukrywam, a jakże. Całą niedzielę nie-myślałam-o-nim, bo spałam (sama). Ja tam już nie mam kołatania. Ja chyba już nie mam serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kobietki flanelkowe;) Jtw ja mam tak od ponad roku...w weekendy jeden sms na dobranoc lub w dzień..a jak w dzień to rzadko na dobranoc. Przed wczoraj na smsa na dobranoc odpisałam tylko dobranoc bez żadnych ozdobnikow to dziś żale że już go nie kocham hehe. Nawet nie możemy dziś pogadać bo albo ja brykam po mieście albo on gdzieś bryka. Ale co tam jutro tez jest dzień.. Glowa wyskoko i myśl optymistycznie nawet jak placzesz. Pozdrawiam całuśnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inki
nieodebrany telefon badz wylaczona komorka to niby nic takiego. ale gdy sie wie dlaczego... to dla mnie bylo bardzo frustrujace. :0 nienormalnosc chyba boli najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jtw, Tak nie wolno! Dziewczyny, cóż to jeden dzień bez sms-ka ? To nic. Ja nie raz dwa tygodnie czekałam. Miłość to także cierpliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inki
ruch tu dzis jak na autostradzie, co odpisze to juz nie na temat :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albo? (...) Jakże możesz zapominać o człowieku, który cię kocha z takim zapałem? Trzy dni minęły i żadnego nie mam od ciebie listu, a ja przez ten czas tyle już razy do ciebie pisałem. Okropnem jest rozłączenie; noce są długie, smutne, nieznośne, dni nudne. (...) Nie zapominaj o mnie, żyj dla mnie, łącz się często myślą z kochankiem twoim, i wierzaj, że on jednego tylko nieszczęścia lęka się na ziemi, a to jest, ażeby go Józefina kochać nie przestała. (...) Ani słowa nie odbieram od ciebie; dobry Boże! Cóż ja uczyniłem? O tobie tylko myślę, serce moje do ciebie wyłącznie należy, dla ciebie żyję, szczęście twoje jest moją jedyną rozkoszą; alboż to są powody do tak twardego ze mną postępowania? Zaklinam cię, nie zapominaj o mnie, pisuj do mnie codziennie. Musisz być słabą, albo mnie nie kochasz! Czy sądzisz, że serce moje jest z głazu, lub czyliż cierpienia moje nie obchodzą cię już wcale? Nie mogę przypuścić, ażebyś mnie tak mało znała, ty, którą przyrodzenie obdarzyło dowcipem, słodyczą i wdziękami, co jedna tylko mogłaś zawładnąć mem sercem, ty, co znasz, bez wątpienia nieograniczone nade mną panowanie swoje! Pisz do mnie, myśl o mnie, kochaj mnie. Bonaparte i to by było tyle na dzisiaj :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inki
wow! piekne slowa. [buzka rozanielona] ;) skarbuszku, jestes supermaszynistka czy znasz stronke z tymi miodnymi listami kochankow? poczytalabym sobie wiecej. do poduszki na slodkie sny. zal mi dawnych czasow, wyobrazacie sobie wstukac tyle liter na komorce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie dzwonił. Najlepiej by bylo, zebym gdzieś tak na miesiąc wyjechała bo przy nim moja silna wola jakoś dziwnie słabnie:( Wystarczy że go przez telefon usłyszę. Czy to się już kwalifikuje do leczenia??? Oj durna ja durna, jaka stara taka głupia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie dzwonił. Najlepiej by bylo, zebym gdzieś tak na miesiąc wyjechała bo przy nim moja silna wola jakoś dziwnie słabnie:( Wystarczy że go przez telefon usłyszę. Czy to się już kwalifikuje do leczenia??? Oj durna ja durna, jaka stara taka głupia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie dzwonił. Najlepiej by bylo, zebym gdzieś tak na miesiąc wyjechała bo przy nim moja silna wola jakoś dziwnie słabnie:( Wystarczy że go przez telefon usłyszę. Czy to się już kwalifikuje do leczenia??? Oj durna ja durna, jaka stara taka głupia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz to i ja się wkurzyłam:P Ladnie zaczynam od poniedziałku po milczącym weekendzie wrrrr grrr.... Lepiej dla niego niech się nie odzywa bo zagryzę:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skomentuje wszystkie , prawie, posty hurtem... Ja z pełną premedytacją zatrzymałam sie tego lata z synem w pensjonacie, w którym kiedyś z nim...Chcialam odczarowac to miejsce i inne zreszta też. Jestem zbyt sentymentalna żeby pozwolic sobie na stawianie pomnikow i miejsc pamieci narodowej... bo zwariuję. Tak, napisalam do niego dzisiaj. Ceremonia się rozpoczęła. On sprawdza i odpowiada na maile wieczorem, ja dostęp do swojego maila będę miała jutro rano. I pewnie bedzie wielkie NIC. Jutro wieczorem zaleje Was tutaj potokiem łez. Jetsem przeraźliwie, ale to przeraźliwie głupia. Jak czytam o waszych rozstaniach i powrotach, to sie pocieszam, ze nawet jak ludzie sie rozstają (my?) to jest szansa , że kiedyś.... O Boże , powinnam, chyba walnąc się jakims ciężkim przedmiotem w głowę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co to jest mózg? Ja mam wodę w tym miejscu. Ostatnio zrobiłam rachunek sumienia, toczyłam dlugie rozmowy z pania psycholog, co miało miec na celu zrozumienie, że on jest w trudniejszej sytuacji ode mnie (mężczyzna po tzw. przejściach, różnica wieku, odległość, moja, a nie jego, niejasna sytuacja) i prawie całe jego zachowanie jest zrozumiałe. Wszystko ok, ja rozumiem jego problemy. Tylko czym ma sie róznić zachowanie meżczyzny, ktory to wszystko mocno przeżywa od zachowania faceta , który generalnie jest po prostu w porządku i próbuje się zachowywac przyzwoicie, ma przygodę, a kobieta sie w nim zakochuje. Lubi ją, czuje, że coś mu dała, więc nie wie jak sie od niej uwolnić, tak, że by jej nie zranić. No czym to się różni?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awanturka
moje drogie dopiero dzisiaj przeczytalam ta stone i musze wam powiedziec ze bylam glupia zona zaczynam myslec inaczej jeszcze troche i go pogonie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcelka
Hej, dziewczyny, dawno mnie tu nie było....A widzę dużo zmian...Mój ukochany się odezwał....Po dokładnie 4 miesiącach...Zresztą to już kolejne zerwanie i kolejne odzywanie się po czasie...Jak to sam określił: sam nie wie dlaczego... Boję się że znów się zacznie a jednocześnie czekam na to jak głupia...Co mam zrobić? Myślę o nim średnio co sekundę i tak bardzo pragnę.. ale jak się złamię to koszmar zacznie się od nowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcelka
Ale mi dzisiaj smutno....Może przez tę paskudną pogodę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcelka
I już nikogo nie ma....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inki, oczywiście, że łażę po stonkach www... nie mam tego wszystkiego w główce. Polecam stonkę - www.milosc.digimer.pl Witam Was dziewczyny. Jeśli dzisiaj znowu będę mieć takiego lenia jak wczoraj, to... trochę tutaj posiedzę. Miłego dnia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do was chociaz wasi dzwonia. moj ukochany gdy dawalam mu jeszcze 2 tyg czasu uslyszal ode mnie \"ze nie moge zrozumiec jak moze byc taka pierdola i nie powiedziec jej kategorycznie - wprowadz sie z mojego domu\" i co? \"...poczul sie dotkniety do zywego\". i nie odezwal sie narazie. ale coz pomyslalam sobie ze mam jeszcze jakies 12 dni, dopoki bede miec prawdziwy powod do zmartwienia. cytat na dzis \"pieklo to ledwie niemoznosc milosci\" cyprian kamil norwid, oczywiscie z poleconej stonki skarbuszka, oczko dla ciebie ;) usmiechy dla wszystkich kochaneczek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jiw, znalazlam lepsze \"z miloscia jest jak z maslem. od czasu do czasu troche chlodu utrzymuje je w swiezosci\". ;) ale... tak naprawde czuje sie bardzo zle bo nie zadzwonil a jeszcze gorzej ze nie zadzwonilam ja i nie powiedzialam mu najslodszych slow na swiecie. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kobitki po nieobecności mojej długiej tu.... eh...dołączam do Was (który to już raz???)...właśnie od godziny jestem już wolna...wolna od niego..., wypalona..., pusta..., bez serca..,bez bez chęci do zycia,... do pracy..., do czegokolwiek...,coś we mnie umarło...na zawsze. nawet niebo dziś moim sprzymiezeńcem jest---też płacze...cholera,jak ja to przetrwam? Tym razem wiem, że to koniec - bo to on tak zadecydował...a on nie zmienia zdania.. ale mi źle:( ------> margi - przepraszam, ze się nie odzywałam ale mam bana na gg... mimo wszystko - miłego dnia wam życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Dziewczyny.. mad ze mna wcale nie lepiej..3maj sie. Z domu tez nie mozesz pogadac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mag, margi... główki do góry. Ponieważ już od roku przechodzę to co Wy teraz, to wiem, że nie jest łatwo. Ale wydaje mi się, że już znalazłam sposób... Uświadomiłam sobie, że nie chcę być z nim na stałe. To mi pomaga przetrwać. I nawet nieźle sobie radzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×