Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zuzka

jak wierzyc w milosc kochanka?

Polecane posty

Gość Śmietanka 18
całuj swojego kochasia, dz.iwko. i pomyśl czasem głową a nie tylko d.upą. zastanawiałaś się kiedyś co myśli i czuje żona twojego frajera albo jego dzieci? dumna z siebie jesteś, świadomie rujnując komuś życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie czytaj
te...smetana a chuj mnie obchodza jego zona i dzieci czy ja sie z nimi zenilam? spadaj nieszczesliwy zeniaczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żółta-kwiatka
sama już nie wiem co robić? on dzwoni ja nie odbieram...ciekawe kto pierwszy się podda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc KB :) fajnie ze się tu coś ruszyło... i nawet jakas smietana się wzburzyła, hehehe.. jak Ci nie pasuje topik to tu nie wchodz i tyle... nie jestes tu od oceniania nas!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No witam mile Panie:) te smietana spadaj stad co! wejdz sobie na topik jak byc szczesliwa w malzenstwie:) ja tak weszlam z rozpedu na topik, ciekawa jestem co u was? ola jak tam? sniezna? u mnie to juz historia na szczescie. Pozdrawiam wiosennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miel 🌻 witaj!!!! u mnie w porzadku :) dalej się kręci...jak znajdę chwile to skrobnę Ci maila!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mile panie i dolaczam do grona. Jestem mezatka od lat 13tu, kochanka posiadam od pol roku. Tylko u mnie jest troche inna sytuacja, bo facet wolny, mlody, no i to on zaczal pierwszy mowic o uczuciach, a widac bylo ze nie klamie (chyba?). Mowil ze nie chce zeby to byl tylko sex, ze mysli o ulozeniu sobie ze mna zycia, ze kocha itp. A ja tkwiaca w malzenstwie, w ktorym poza dzieckiem nic nas z mezem nie laczy, tym czulym slowkom nie potrafilam sie oprzec...wpadlam, zakochalam sie:( A on co dzien mowi co innego, raz pyta o moje uczucia, potem nagle mowi, ze ma do mnie dystans, pozniej pyta, czy bylabym sklonna sie z nim ozenic (mowi ze tak tylko hipotetycznie pyte he he), pozniej nie dzwoni przez pare dni "bo przeciez nie mozemy sie tak czesto spotykac" itp itd. Eh, pewnie sie tylko mna bawi gowniarz jeden, tylko dlaczego tak mu dobrze z oczu patrzy, ze chcialoby sie w tych oczach zatopic na wiecznosc? Dlaczego nie moge myslec o niczym innym, tylko o jego dotyku, zapachu? Mysle o rozwodzie, tylko nie mam pojecia, czy bedziemy ze soba czy nie. Mysle ze nie, a ludze sie ze moze jednak. Tak sobie myslalam, w sumie co mi zalezy, i tak mecze sie w malzenstwie, dziecko juz duze i jakos to przezyje, a nawet jak kochas rzuci, to moze i lepiej, bo znajde lepszego (czy na pewno?) juz jako rozwodka. Tylko dlaczego ja sie tak mecze? Dlaczego on mnie nie rzuci skoro ciagle mam wrazenie ze wszystko ma sie ku koncowi? Dlaczego nie wiem co robic, brac rozwod czy nie, nie moge sie pozbyc mysli o nim, zagniezdzil sie w mojej glowie jak jakis pasozyt. I nie, wcale nie jest taki super w lozku, to raczej jego bliskosc i moje uczucia sprawiaja, ze jest mi z nim tak dobrze i najcHetniej bym z tego jego lozka nigdy nie wychodzila :( Jednym slowem zgubilam sie :( pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szkrabek
jestem kochanką, bywałam na innych topikach tego typu ale poźniej się nie odzywałam bo myśłałam że to wszystko co jest pomiędzy mną a moim k minęło.. lub minie w najbliższym czasie.. nie stało tak sie jednak jestem razem z nim rok czasu.. mineło 22 lutego Zastanawiam się jak to jest, czy to tylko romans? Jak długo trwają takie związki i czy można mówić tu o miłosci? Czy to nie powinno się juz skończyć jeżeli to tylko przelotny romans, seks, umilanie sobie czasu? Nie wierzę.. oczywiście każdy związek jest inny... choć czekam na opinie ... piszcie co myślicie i jakie macie doświadczenie w tym temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szkrabek
Chciałam jeszcze wypowiedzieć się w temacie poruszonym przez "smietanke" nie ustosunkuje się do całości bo uważam że to nie ma sensu, mamy odmienne zdanie na ten temat.. zupełnie, zwłaszcza że osobo pisząca to nie ma doświadczenia po naszej stronie wiec nie powinn a się wypowiadać .. chodzi mi o to że niby mnie też to spotka ..że mnie również ktoś zdradzi.. i niby to ja nie myślę o jego żonce.. Z natury ludzie są egoistami i nie zapominajmy o tym, może nie miałam takiej opinii całkiem na temat ludzi ale to właśnie ja zostałam zdradzona .. mój facet z którym byłam 6 lat przyszedł i powiedział mi kiedyś pięknego dnia że się.. zakochał.. w innej oczywiście.. hmm i chy ona myśłała o mnie .. zdając sobie doskonale sprawę z tego że ja istnieje.. więc dlaczego ja mam myśleć o innych.. myślę ale nie żałuję nikogo bo uważam że nie tylko ja jestem winna takiego ukłau lecz również facet który jest ze mną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość własnie sobie uświadomiłam
że kocham mojego kochanka. On mnie nie. To miał być czysty układ. Zrąbałam. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szkrabek
oczywiście nie uważam że robię coś tak po prostu z zemsty... nie ja go kocham, wiem to i jest mi z nim cudownie, z nikim jeszcze tak się nie czułam.. zastanawiam się tylko dlaczego on to robi.. nie potrafił mi odpowiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szkrabek
U nas też miał byc czysty układ.. panowałam nad tym i byułam tego pewna.. aż tu nagle, wpadłam po same uszy.. on również.. chciał się nawet przez to rozstać.. bo"zakochał się" a to może prowadzić tylko do nieszczęścia jężeli ma rodzinę, jednakże jesteśmy nadal razem.. on nie potrafił tego skończyć, nadal nie potrafi.. a aj ? nie chcę tego kończyć tę granice tak łatwo przekroczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh, jak ja sie dzis mecze, on nie dzwoni od 2 dni (wlasnie jestesmy na etapie utrzymywania dystansu), ja od rana zmagam sie z dwiema pokusami 1. zadzwonic do niego 2. wyjsc do sklepu po papierosy (wlasnie probuje rzucic palenie, ale to chyba nie najlepszy moment) Dlaczego ja tak tesknie? Nie znosze go za to. Co do cholery jest nie tak z nami kobietami ? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkrabek: a Ty jestes mezatka? Bo on rozumiem ze ma rodzine? Czy on jest w stanie zostawic dla ciebie rodzine? czy ty liczysz na to, czy raczej wiesz, ze to nigdy nie nastapi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O przepraszam, nie doczytalam... znaczy on nie potrafi zostawic rodziny. Ale nie liczysz na to tak w skrytosci ducha? Rozumiem ze chcecie to ciagnac dalej. Zastanawialas sie co bedzie, jak jego zona sie dowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szkrabek
oj, zastanawiam sie nad tym co dzień.. on pewnie również, ale ryzykuje, ryzykujemy razem Nie jestem mężatka, jestem wolna, on ma rodzinę, żonę i syna Czy on zostawi rodzinę? Nie.. nigdy mi tego nie obiecywał, miał to być "luźny układ".. ale chyba troszkę to wszystko robi się zbyt skomplikowane dla nas obojga, obydwoje sie zaangazowaliśmy.. nie liczę na to że ją zostawi..jestem kochanką ale równiez kocham i nie chcę go stracić Ostatnio kiedy byliśmy razem zaczął opowiadać, chyba pierwszy raz się tak otwoerzył na temat swojej rodziny i żony.. cały czas chodzi mi to po głowie... stwierdził że żoną nie rozmawiał na tyle tematów na ile razmawiał ze mną przez rok naszej znajomości, twierdził nawet że wraca teraz do domu i nie ma o czym z nimi rozmawiać, a ze mną rozmawia... nie wie co robić bo to na prawdę staje się niebezpieczne.. chciałby się ze mną spotkać ale wie że nie może i wciąż "kombinuje" co by tu wymyśleć i wymknąć siez domu do mnie.. może i chciałby to skończyć ale nie może nie potrafi, chyba kocha ale nigdy do tego się nie przyznał ( zaprzeczyłby swoim zapewnieniom o przeznaczeniu tego naszego związku) .. zapytał się mnie czy jego żona może podejrzewać.. bo on jest pewny że ona wie,... musi wiedzieć... nawet jego matka ostatnio powiedziała mu prosto w oczy.. "Ty masz kogoś,....to widać na odległość.. nie ma ciebie już z nami"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szkrabek
Czarna kotka33 jesteś kochanką? Dystans? chcecie się rozejść? Przepraszam ale nie czytałam jeszcze Twojej historii jeżeli ją tu opisywałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkrabek: napisalam tylko te pare postow dzisiaj. Moja historiaw skrocie: jestem mezatka, zakochalam sie w gowniarzu, ktory bawi sie moimi uczuciami, ktory sam nie wie czego chce, a "chcialby byc ze mna ale sie boi". Zastanawiam sie nad rozwodem calkiem powaznie, nie moge byc z mezem po tym, co mu robie. Tylko tak bardzo boje sie samotnosci, boje sie ze strace ich obu a tak z pewnoscia sie stanie, beznadziejna sprawa :( A co do zony twojego k, to ona na pewno wie, takie rzeczy sie wyczuwa. Mam nadzieje, ze sie z nia nie znacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcemy sie rozejsc (podobno). Ja juz zebralam sie na odwage i mu to proponowalam, ale on nie chce. Ale chce zachowac dystans, a najlepiej poczekac, az wezme rozwod. A nastepnego dnia zaglada mi w oczy i pyta o moje uczucia, wrr... kiedys nie wytrzymam i go zabije. Bo rzucic nie mam sily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bylam
z facetem 4,5 roku tez mam meza i tak to ciagnelismy bez sensu.....on sie rozwiodl ja nie i dalej ten zwiazek nie ma sensu ja jestem wykonczona tym klamstwem ciaglym.......takie zwiazki powinny sie konczyc po roku..... tez zakonczylam to ok miesiaca temu tyle ze Moj On mi nie daje spokoju....straszy dzwoni pisze szuka juz mam dosc.....i nawet ostatnio napisal ze powie mojemu mezowi:) wiecie co juz teraz kolo d...y mi to lata co On zrobi.....pewnie jeszcze go kocham ale On to skutecznie zniszczy i ciesze sie z tego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szkrabek
Czarna kotka33 A czy jestes pewna tego rozwodu? Masz dzieci?.. i czy kochasz swojego męża? Zakochałaś się, na pewno jest to trudna sytuacja.. U mnie jest skomplikowanie.. ja pracuję z moim k, mamy stały kantakt słuzbowy bo jestem jego "przełożoną", a od roku mamy już również prywatny kontakt.. dość obszerny Znam jego żonę, choć niezbyt dobrze, wiem jak wygląda i miałam z nią sporadyczny kontakt, raz byłam nawet na imprezie grilowej u nich w domu, ale to jeszcze przed tym jak zaczęliśmy w ogóle myśleć o sobie i o tym aby "byż razem" Wiem, ze ona wie.. przypuszczenia z jej strony były już kiedyś, teraz pewnie już jest pewna.. ale może nie wierzy w to i czeka aż "mu przejdzie" Kilka miesięcy temu przeczytała w jego telefonie kilka sms ode mnie do niego Nie wiem czy jest pewna tego że to ja jestem ta drugą czy też może ktoś inny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szkrabek
"taki związek powinien kończyć się po około roku".. no właśnie.. dlaczego tak uważasz jeżeli mogę zapytać? A jeżeli twój mąż na prawdę się dowie.. co zrobisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bylam
dlatego ze rok byl piekny cudowny.....a potem juz pojawialy sie problemy coraz wiecej problemow...dowiedziala sie jego zona....potem moj maz cos slyszal....no bo po takim czasie trudno jest ukryc taki zwiazek......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkrabek: nie kocham meza, moje malzenstwo jest pozbawione sensu, tylko ja nigdy wczesniej nie mialam odwagi zeby je zakonczyc. A teraz moze mam odwage, tym bardziej ze nie chce, nie moge byc z mezem po tym, co mu robie... tylko wolalabym zrobic to dla siebie, nie dla kochasia ktory i tak mnie rzuci. Mamy corke. Moj maz ostatnio zaczal sie domyslac i zagrozil, ze wszystko jej powie:( Oczywiscie wyparlam sie wszystkiego chociaz o wiele bardziej wolalabym sie przyznac i miec to wszystko za soba, maz mowi ze mi wierzy (podobno). A kochas? Stwierdzil ze w tej sytuacji musimy na jakis czas ochlodzic stosunki, najlepiej do czasu az wezme rozwod. Zycie jest do d... A tak pieknie sie zaczelo...hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bylam
potem bylismy "na sile" byly trudnosci wiadomo ze nie moglismy sie czesto widywac.....bylo takie czekanie wlasciwie na NIC potem sie okazalo ze moj Jedyny chyba cos przede mna yukrywa....ciagle mnie o cos podejrzewal robil awantury....o wszystko nawet o to ze z mezem pojechalm gdzies.....to zaczynalo sie robic chore....odchodzilam i wracalam....bo kochalam.....ale teraz odeszlam i mam nadzieje ze juz ostatni raz.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szkrabek
a ja slepo wierzę że jeżeli przez rok sie nie wydało to teraz już na pewno się nie wyda..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bylam
czarna kotak----> ja ostatnio tez postanowilam odejsc od meza.....ale jak zobaczylam co mnie czeka z Nim....wrocilam spowrotem......podniosl na mnie reke......a twierdzi ze tak strasznie kocha:) to co z milosci?????? nie uderzyl ale jest bardzo porywczy i wiem ze kiedys by to zrobil......jak moge sie zdecydowac na zycie z Nim>?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bylam
szkrabek...... wyda sie NA PEWNO przez rok latwo bylo to ukryc bo nikt nie podejrzewal.....a potem ..... ludzie maja oczy.....i niestety wydalo sie......nie zycze Ci tego.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkrabek: ale przeciez pisalas, ze jego zona sie domysla? Ja mysle ze ona wie, tylko albo sie na to godzi i chce cie przeczekac, albo nie dopuszcza tego do swiadomosci. Co bedzie, jak kiedys zbierze sie na odwage i postawi ultimatum? A ja wciaz tesknie, jutro zobaczymy sie w pracy, chyba wolalabym go nie widziec, chcialabym miec odwage zeby powiedziec mu ze to koniec. Zeby tylko mnie nie dotykal, marze o tym zeby mnie dotknal...glupia jestem i stara hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×