Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wisniowa pomadka

nieudane spotkania w realu

Polecane posty

Gość MiśKoliala
ja juz chyba nie bede dociekac:) dzieki bogu nie zbuzylo to mojej wiary w facetow:) i szukalam czekalam az znalazlam i juz nie szukam...a kiedys po latach umre ze smeichu jak sobie to przypomne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaa
Ja tez juz dawno przestalem dociekac, bo bylo to ladnych pare lat temu, zdazylem sie nawet ozenic w miedzyczasie ;) Czasem tylko jak sobie przypomne, to skloni mnie to do refleksji, co tymi ludzmi moze kierowac. I masz racje, mozna sie zdrowo usmiac jak sie to wspomina... W moim przypadku, w czasie 3-4 miesiecy do repertuaru owej pani tez weszly niezle rewelacje ;) Zaczynajac od ciezko chorej mamy w szpitalu, poprzez wypadki, gwalt, pobicie przez meza (bo w trakcie okazalo sie ze takowego posiada, ale sie oczywiscie rozwodzi), jej wlasna chorobe, itp. Co ciekawe, rowniez pisala maile jako swoja przyjaciolka i tlumaczyla sie z roznych swoich postepkow. Widze, ze pewne patenty sa tu po prostu szeroko rozpowszechnione ;) No i ten notoryczny brak czasu, nagle znikniecia, wyjazdy, odwolane spotkania... Mozna by pomyslec, ze to jedna i ta sama historia :) Jedno w tym wszystkim z pewnoscia wychodzi na dobre... Mozna sie uodpornic i takie osoby wyczuwa sie pozniej na kilometr ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie szczerze powiem są tacy i takie którzy mogą mieć kogoś atrakcyjnego bo sami są atrakcyjni a jak ktoś ma cechy fizyczne uznane za poważne braki to niestety raczej nic z tego to jest wredne ale tak jest tylko ilu i ile może coś poprawić a tego nie robi ja miałem kilka spotkań w tzw realu i raczej nieciekawie one chciały ja nie a jak ktoś ma urok szczególnie facet to drętwego superprzystojniaka przegoni w stosunku do kobiet faceci mają zazwyczaj wieksze wymagania niż kobiety do mężczyzn ale to tylko teoria

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudomim
o to ja dodam też coś od siebie ;) moja ostatnia randka: gość 25 lat, wąsy jak u zagłoby. obleśne na maxa. jak się zaczął żalić, że nie może laski wyrwać, to mu delikatnie zasugerowałam zmianę image, na co on, że on lubi te swoje wąsiska i nie zamierza się ich pozbywać. ;) w każdym razie nie ma reguły. poznałam kiedyś kogoś i byliśmy razem 3 lata. ale najlepsi są tacy, którzy twierdzą, że podobają się kobietom. no ja nie wiem, jakim kobietom, ale gwarantuję, że 90% z Was z dopłatą by takiego egzemplarza nie chciało! ;) powodzenia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babucha 25
tez miałam wpadke:) gadalismy tak 3-4 miesiące było całkiem miło wysłał mi zdjęcie nawet :) na zdjęciu owszem całkiem całkiem fajna fryzurka uśmiechnięty :) Ale jak zobaczyłam go w realu to tak jak go zobaczyłam to natychmiast chciałam isć :) owszem na zdjeciu to był on ale jakies 15 kg temu :( był odemnie młodszy o 3 lata ale to ja sie czułam jakos tak młodsza od niego :) Randka niewypał zwłaszcza ze potem uwazał ze jest we mnie zakochany :) Ale nadal ze sobą rozmawiamy lecz juz tylko na gg ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pseudonim no fajne z tymi wąsami ja tam sie nie zachwalam w takich sytuacjach nawet odwrotnie że możesz być rozczarowana ze mam niedoskonałości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasza manna
hehe MiśKoliala , poryczałam się ze śmiechu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pointa..
Net założyłam jakieś półtora roku temu i od tego czasu dwa razy się umówiłam. Za pierwszym razem z Panem poznanym przez randki na o2.Przeprowadzilam sie do nowego mieszkania a okazało sie ze owy internetowy znajomy mieszka kilka bloków dalej, wiec umowilismy sie na spacer z pieskami. Było sympatycznie, zaczelismy regularnie wychodzic z naszymi psiakami, wybralismy sie do klubu i było naprawde sympatycznie do czasu aż on sie zakochał. Postawiłam mu sprawę jasno, bardzo go lubilam ale nie czułam tej tzw. "chemii" i wtedy chłopak zaczal przeginac. Non stop smsy, telefony, podobno jakas proba samobojcza i w ogole co to on nie wyprawial bym sie wreszcie zgodzila na zwiazek z nim. Po tych jego wybrykach miałam dość (zwlaszcza ze trafil sie niezbyt miły okres w moim życiu), po próbuie samobójczej o ktorej mi opowiedzial (podobno nałykał sie prochów" poprosilam o nr gg do jego kolegi (ktory podobno byl wielkim przyjacielem, ktorego znal bardzo długo). Napisalam do jego kumpla, a jak sie okazalo chłopcy poznali si e 3 miesiace wczesniej u wspolnego znajomego i czasem poprostu spotykalisie ze swoimi znajomymi na piwo>. Wracajac do tematu, napisalam do jego kolegi by go "ogarnal" bo chłopak (podobno) robi jakies głupoty i oczywiście ten jego kolega ogarnął ale nie jego ale mnie.. :) Gadalismy jakies 2,5 tyg przez gadu (nie chcialam zdecydowac sie na spotkanie, bo mialam dosc po pierwszym) ale w koncu zgodzilam sie i teraz jestem w szczesliwym związku juz prawie rok :) Przy pierwszym spotkaniu od razu "zaiskrzyło" miedzy Nami a teraz w planach zaręczyzny :) Takze nie zawsze spotkanie przez net moze okazac sie porażką. :) Życze powodzenia nadal randkującym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MiśKoliala
no i co nikt nic wiecej nie napisze...ojojojo pobudka!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co, tak sobie Was czytam i wspominam....... I czasami chciałabym przezyć to jeszcze raz, ale z takim samym finałem :) Ja spotkań w realu miałam 5, o ile dobrze pamietam. Za każdym razem korespondowalismy jakis czas, dłuzszy lub krótszy, ale nigdy nie były to spotkania na zasadzie: teraz, zaraz Zawsze podkreslałam, że szukam znajomych, nie narzeczonych, bo jestem aktualnie w związku (bylismy skazani na rozstanie, facet sam mnie namawiał, żebym poszukała kogos innego, porażka straszna) No i spotykałam sie z tymi facetami na kawę czy piwo, zeby pogadać Jeden miał taka samą pasje jak ja, rozmawiało nam sie super przez kilka długich miesięcy, drugi tez szukał kogos tylko do pogadania i dotrzymał słowa, trzeci ujął mnie poczuciem humoru, z czwartym umówiłam sie, bo mielismy wspólnych znajomych i wolelismy porozmawiac o tym przy kawie niż przy klawiaturze A jeden zawracał mi głowę i były chwile, ze nie chciało mi sie odpisywać. Ale zdarzyło sie tak, ze miałam problem (techniczny). I on poprosił o nr telefonu, żeby wytłumaczyc \"słownie\" a nie \"literkowo\". Jego głos powalił mnie na kolana, juz sama nie pamietam jak doszło kilka dni później do spotkania, bo doła miałam wtedy nieziemskiego. Ryczałam i nie wychodziłam z domu. Żadnych zbędnych przygotowań, żadnego stania przed lustrem, worki pod oczami po dwóch przepłakanych nocach. I olśnienie, magia, to COŚ. Ledwo zamknęłam za soba drzwi a on zadzwonił, żeby jeszcze raz się ze mna zobaczyć. Potem telefony, maile, spotkania, po miesiacu wspólny weekend, kilka dni później decyzja, że rzucamy dotychczasowe zycie, pakujemy rzeczy i przeprowadzamy sie do wspólnego mieszkania A teraz? Pieluszki, spioszki, kaftniki i najpiękniejsza miłość, jaką moglismy sobie wymarzyć. Nigdy nie przypuszczałam, że w necie czeka na mnie tak wspaniały facet i tak silne uczucie I tego Wam wszystkim zyczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cler 29
poznałam ostatnio faceta przez tlen .Polak który od 10 lat mieszka w Dubaiu ,ma tam swoją firme ,ze zdjęcia bardzo przystojny.Rozmawiamy codziennie po 3 godziny , sms,pogaduszki na tlenie .Znam go ok miesiąc ,facet kupił mi bilet lotniczy i zaprosił do siebie na sylwestra.Bardzo chciałabym jechać do niego,mają to być 2 tygodnie,ale z drugiej strony boje się ogromnie nie wiem co może mnie tam spotkać.Jest to kraj taki a nie inny a faceta znam tylko z netu nie spotkaliśmy się jeszcze w realu .Poradzcie co robić ,o co go pytać zeby mieć 100% pewność że nie jest to jakaś ściema ,jak sprawdzić dane .Boje się żeby nie spotkało mnie tam coś złego ,a z drugiej strony propozycja jest bardzo kusząca.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w zyciu bym nie pojechala..no chyba ze jest tak wspanialomyslny ze zaprosi cie np z siostra jesli masz takowa lub przyjaciolka, inna opcja nie wchodzilaby u mnie w gre, no chyba ze serce ci mowi ryzykuj. Ja przed kazdym spotkaniem informowalam swoja przyjaciolke z kim ide gdzie ide dawalam jego nr tel. i zdjecie jak sie szaleje to trzeba byc chociaz troszke rozsadnym:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anais-anais
tez mialam podobna historie.. poznalismy sie na forum, pozniej dlugie rozmowy na gg i spotkanie po 2 miesiacach.. widzialam jego zdjecia i wydawal sie calkiem calkiem - niestety w realu tragedia: maly, chudy, ech.. przesiedzielismy caly weekend w przeciwnych katach pokoju, czasem cos mowiac.. rety, czulam sie jak swieta teresa - mocno sie poswiecilam wtedy.. nie chcialam mu robic przykrosci bo z charakteru fajny.. w nocy wyznal, ze mnie kocha.. tragedia - bylam mila do konca.. utrzymujemy bardzo sporadyczny kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Była randkowiczka
Ech, ale mi się wesoło zrobiło jak sobie tak poczytałam Wasze posty i powspominałam swoje wpadki i niewpadki internetowe :))) Czasem bym chciała wrócić do tych czasów (cofnąć się w czasie) i przeżyć to wszystko jeszcze raz. Poznałam wielu facetów, z którymi mi się po prostu super gadało. Miałam chyba do nich szczęście bo nie pamiętam jakichś przykrych wpadek. Może też dlatego że nigdy nie oczekiwałam cudów. Nie szukałam na siłę faceta, chciałam sobie po prostu z kimś pogadać, spotkać się, poznać nowych ludzi. Wesoło się zrobiło jak wciągnęłam do tego parę moich koleżanek. Wychodziło wtedy na jaw, który facet podchodzi do tego w miarę sensownie, a który jest po prostu dupkiem. Wyszło pare razy jak facet wysyłał do wszystkich dziewczyn tego samego maila :))) Najlepiej jak po wykryciu jego oszustwa, wysłałam mu (można to nazwać) wyjca mailowego :), w którym zjechałam go z góry na dół używając niecenzuralnych przymiotników a on dalej pisał do mnie "Moje kochane Słoneczko" itp :))) Albo jak kiedyś trafiłam na kolegę z pracy !!! Ups, ale wtopa. Spotkaliśmy się, ale nic z tego nie wyszło i na szczęście on potem zmienił pracę. Kiedyś też znalazłam swojego bliskiego znajomego. Jakoś intuicja mi podpowiedziała, że to może byc on (wiek, pseudonim). Trochę się zdziwił, że go w ten sposób znalazłam :) Albo jak kiedyś z gościem, z którym już się raz spotkałam (dużo wcześniej) zrobiliśmy sobie kawał i umówiliśmy się po raz drugi (oczywiście pod innymi nickami). Obydwoje wtedy domyślaliśmy się, że pod tymi nickami kryje się właśnie ta konkretna osoba i każdy z nas naiwnie myślał że ta druga osoba tego nie pozna hahahaha. Ale co dziwne.. nasze pierwsze spotkanie było troche niewypałem, a to drugie..... mrrrr boskie. A na końcu trafiłam na swojego obecnego męża. Zakochałam się jak nastolatka, on jak nastolatek i dzisiaj jesteśmy małżeństwem. A stykneliśmy się całkowicie przypadkiem, po prostu ot tak, od niechcenia.... Zresztą ja już wtedy byłam trochę zmęczona tymi randkami w ciemno. Dlatego z chęcią oddałam się w szalony wir miłości :)))) Chyba trochę rozpisałam się nie na temat, ale ... tak jakoś mi się przypomniały te "głupiutkie" ;) i wesołe czasy :))) Pozdrawiam wszystkich randkowiczów i życze im dobrej zabawy, ciekawych ludzi i romantycznych randek w ciemno. I bezpiecznych !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do cler 29 kobieto ja gdybym był twoim ojcem matką to bym sie na pasie startowym położył zebyś nie poleciała bo jednak gościa NIE ZNASZ!!! a ze kusi to sie nie dziwie, uprzyj sie zeby cie odwiedził niekoniecznie zaraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JOW29
Niektorzy faceci są jak cieple południowe wampirki na kobietki a niektorzy jak w kawale gdzie spotyka sie dwoch kolegow.Jeden do 2 mowi:A pamietasz jak bylismy mali,jechalismy pociagiem.Kiedy pociag zatrzymał sie na stacji ja wystawiłem dupe przez okno a Ty twarz.A wtedy wszyscy ludzie stojący na peronie bili brawo krzycząc-O JAKIE PIEKNE BLIZNIAKI... tacy,ze na sam widok kawy nie mozna dopic j/w.Najgorsze jest to ze real to zimny prysznic dla kobiet szukajacych kontakow z odwaznymi czesto wspanialymi facetami ale tylko takimi co przed kompem zgrywaja Antonia Banderasa.Nic dobrego to nie wrozy-net jest raczej do rozmowy nie do spotkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żenia traktorzystka
Cler 19 , może to i uczciwy gość , ale tego niestety nie można przewidzieć , a to jest chyba za wysoka cena za ryzyko tego formatu - jakby cię tam zniewolił albo cholera wie co zrobił. Po pierwsze , jak tak chce sięz tobąspotkać , to niech przyjedzie do ciebie sam. Trudno , pewnie przed sylwestrem jużnie da rady i bdzie trzeba tego sylwestra inaczej spędzic . Bo dla nas Europejczyków to jest całkiem inny świat , pomyśl - jakby coś było nie tak , to nawet nie wiesz , co gdzie jest , jakiś konsulat , jakaś policja czy ambasada , bo wszystko opisane w tych ich literkach , jasne , możesz na piechotę i po omacku szukać , ale na pewno jest trudniej. Co innego jakbyś do Francji pojechała czy do Anglii - to też ryzyko , ale już z większymi widokami . Po drugie - jak sie sobie nie spodobacie? Tu piszą osoby , które z trudem doczekały końca 3-godzinnej randki - ty pojedziesz na jego koszt taki kawał drogi , to pewnie będziesz też musiała nawet i wbrew sobie wskoczyćmu do łóżka , tak? Zaproś go do siebie - choćby na tego sylwestra , ja nie mówię , żeby się za to nie brać i nie ryzykowac , ale pomyśl sobie , co możesz zyskać , a co stracić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tsytujkabie
fajny topic ktoś załozyl i chyba o nim zapomniano, dziewczyny i faceci piszcie o swoich spotkanaich netowych, dlaczego milczycie??????????????????/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość assdfghj
świetby topik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość demaskatorkaaaaaaaaaaaa
Suuper topik:-) A czy moglibyście podawać nicki tych oszustów i na jakich randkach grasują?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosinek
ja spotkałam gościa przez maila. Wysłał mi przez przypadek. No i zaczęiśmy do siebie pisać. On się rozkręcił i rozochocił, widać było w mailach że coś do mnie czuje. Dla mnie tez to było miłe, czekałam na maile, z radością czytałam nowe. Ale to dlatego że to było dla mnie coś nowego, tym bardziej że, choć brzydka nie jestem :P , nie latali za mną faceci (chłopaki raczej bo to było z 5 lat temu). On był z miasta oddalonego od mojego o 100km. W każdym razie 2 m-ce później zaproponował spotkanie u mnie w mieście, pod pomnikiem. Jak go zobaczyłam nie spodobał mi się za bardzo... Głos miał miły... No i dalej smalił cholewki. W końcu co chwilę zaczął mówić że mnie kocha: drogą smsową, mailową, internetową, ustną... Generalnie zrobiło to na mnie duuuże wrażenie bo jeszcze nikt w życiu mi tego nie powiedział (tych 5 lat temu :) ). No i zaczęłam się wkręcać i zakochałam się w nim. Kiedyś przyjechałam do miasta w którym studiował na weekend. Przyjechała tam też jego... ex-laska. Okazało się że jak usłyszała że znalazł sobie inną to zrobiła się zazdrosna (choć już nie chciała z nim być) i zaczęła mu wciskać kity że go kocha etc..... On w to oczywiście uwierzył. Okazało się że niedługo przed wysłaniem mi pierwszego przypadkowego maila zerwała z tą laską (z byli ze sobą dłuugo) i strasznie rozpaczał. Zjawiłam się ja - ktoś do otarcia łez. No i nabierałam się na te wszystkie jego bzdety z miłością. Aż do tego incydentu z laską w akademiku. Jak wróciłam do domu to odzywał się coraz rzadziej i rzadziej... Co było dla mnie katorgą bo teraz ja się w nim zakochałam na zabój. Ta męka nieodzywania się trwała z miesiąc, w końcu telefonicznie wydusiłam z niego że mnie nie kocha, tylko mu się wydawało. No i co potem... Rok przekopany, rozstrój nerwowy zahaczający o lekomanię, a to wszystko dlatego że on był pierwsza osobą, która mi powiedział "kocham cię". Na szczęście otrząsnęłam się i teraz już od trzech lat jestem z facetem, któy mnie kocha (znam go SPOZA internetu :) ) a co więcej, mamy zamiar wziąć ślub :D Czyli u mnie kwestia znajomości internetowych wychodzi raczej na minus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krasnalkowa
A czy ktoras z Was miala przyjemnosc z panem podpisujacym nickiem "Mguda" ? To taki pan z onetowskiej Sympatii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość x x x
ja spotkalam sie z duza iloscia facetow z neta i wiekszosc z nich jest moimi dobrymi znajomymi i nic wiecej;-)takze u mnie mega plus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wciąż szukająca...
Po prostu musze to opisac,bo to była najkrótsza randka w moim zyciu.Trwała jakieś 2 minuty :) Facet miał byc zadbany i z klasa.Nie widziałam go wczesniej.Tak się zdarzyło,ze gdzieś jechałam i jemu było po drodze.Umówiliśmy się na stacji paliw na trasie.Bylam pierwsza.I jak podjechal i wysiadl przezyłam szok.Wymięta koszula na pokaznym brzuchu,powyciagane dżinsy i... biało brązowe plamy na całym ciele.Od razu rzucił się do całowania na powitanie.A ja cofnęłam się przerażona( o mało nie straciłam równowagi i nie wyłożyłam się przed własnym autem) i baknęłam tylko,ze "ja musze szybko do domu".Wsiadłam i odjechałam.Po drodze zatrzymałam się i dopiero zastanowiłam,co się stało.Nigdy więcej nie umawiam się, nie widząc choćby jednego zdjęcia :) Pozdrawiam wszystkich randkowiczów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bycza noc
u mnie nieudane. ja spotykalem panny, z reguly brzydkie. Jedna jeszcze w miare zaprosila mnie od razu do domu. Byla wpatrzona we mnie jak w obrazek.Przychodzilem do niej z kilka dni i pewnego razu doszlo do takiej wymiany zdan. ze powiedzialem jej , ze sie nie da poznac czlowieka w kilka dni a ta wybuchnela neurotycznym placzem i powiedziala ze jak komus zalezy to MOZE poznac. Od tego momentu musialem uwazac na slowa, bo jedno zle przez nia zinterpetowane doprowadzalo ja do lez i jakiejs niekontrlowanej zlosci. Podziekowalem a raczej ona mi, bo powiedziala ze ja zlewam i ja traktowalem jak kolezanke i mnie 'rzucila' Trwalo to moze z 2 tygodnie. Fajne miala cialo, ale jej charakter skutecznie mnie blokowal przed seksem z nia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od kilku tygodni mailuję z pewnym gościem. Jest zabawnie a będzie pewnie jeszcze bardziej. Gostek już dwa razy pomylił mnie z innymi paniami. Tak się zatracił w opisywaniu siebie, że stracił rozeznanie do kogo pisze. Za pierwszym razem byłam nieco rozczarowana, na zwróconą uwagę, że noszę inne imię,odpisał...przepraszam, pomyliłem się :-) Punkt za szczerość. Za drugim razem już tylko mnie rozbawił. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popodnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zabawny temat
Ja nie mialam takich doswiadczen, ale usmialam sie bosko!!! A juz ten numer z facetem z kolia....zdechnac...:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×