Gość do krwawej orlicy Napisano Sierpień 30, 2006 a wyszly ci jakies zwiazki z tych spotkan czy sie spotykalas dla jaj? :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Krwawa_Orlica 0 Napisano Sierpień 30, 2006 Nie dla jaj... Spotykalam sie, bo delikwenci nalegali. Milo spedzilam czas i zwykle konczylo sie na jednym spotkaniu :) Kontakt wirtualny oczywiscie tez sie urywal... ;) A co dopiero o zwiazkach mowic :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość i dobrze Napisano Sierpień 30, 2006 chociaz nie jestes frustratka, jak czytam tu niektore topiki o tym ze dziewczyny jak desperatki szukaja przez neta facetow to plakac sie chce :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Krwawa_Orlica 0 Napisano Sierpień 30, 2006 A bron mnie Boze!!! Nigdy z takim zamiarem nie szlam na spotkanie!!! Zreszta ja sceptycznie nastawiona zawsze bylam doi przenoszenia wirtualnego swiata w real. Ale godzilam sie juz zwykle na spotkania, jak rozmowa schodzila za czesto na te tory... ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pula Napisano Sierpień 30, 2006 do Krwawej Orlicy: to masz bardzo zdrowe podejscie a przy okazji dodam, ze u mnie wszystkie internetowe znajomosci konczyly sie w 99% tak samo jak u Ciebie ;) raz tylko wyszlo z tego cos wiecej ale sie skonczylo, bo okazalo sie, ze na dluzsza mete nie jestesmy charakterologicznie podobni :p do Ramireza: moze sie faktycznie gdzies ukrywal ale nie bardzo wiem gdzie, bo umowilismy sie na placu a tam za wiele miejsc do chowania sie nie ma.. ;) zresztą wydaje mi sie-a nawet jestem przekonana-ze ten, z ktorym bylam umowiona, to koles, z ktorym spotkalam sie z pol roku temu!!.. :D byl na placu taki jeden kolo ale mignal mi przelotnie, bo sie szybko stlenil.. poza tym po analizie faktow wiele rzeczy wyglladalo tak samo ja wtedy z tamtym wiec moje podejrzenia sa jak najbardziej uzasadnione.. ;) wiec moze jednak koles byl ale do oficjalnego spotkania nie doszlo.. :p Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Do osoby wyżej Napisano Sierpień 30, 2006 I to jest najgorsze. Kiedy w końcu zbierasz się w sobie na spotkanie z tą 2 osobą, kiedy już wreszcie docierasz na umówione miejsce, na czas.. Nagle okazuje się, ze ch*j w bombki strzelił, bo ta 2 osoba zrobiła nam ster. I nie jest żadnym usprawiedliwieniem to, że się bała, czy ktoś się komuś z odległości nie spodobał! To zwykłe świńswto i egoizm. O honorze nawet nie wspomnę.:O Żenada na maxa i tyle!:P UWAGA!!! DO PRZYSZŁYCH RANDKOWICZÓW/EK !!!! jesli już się z kimś umówicie, to przyjdźcie na spotkanie i miejcie odwagę stanąć twarzą w twarz z ta 2 osobą, nwet jeśli nie będzie "piękna/y", czy jaki/a tam... Pozdr. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość miłość przez internet Napisano Sierpień 31, 2006 jest ja Yeti... każdy o niej słyszał, a nikt nie spotkał! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Iryssa 0 Napisano Sierpień 31, 2006 kazdy o niej słyszał, ale tylko nieliczni ją przezyli i maja nadal:) lalalalala Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zobaczymy jak długo........ Napisano Sierpień 31, 2006 he he heee... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość cura caoooo Napisano Wrzesień 1, 2006 wszystkim szczeslkiwym zycze-oby jak najdluzej ! :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Daniella Napisano Wrzesień 1, 2006 Nigdy nie umówiłabym sie na spotkanie z chłopakiem poznanym na necie.To jest świat wymyślony, wykreowany z każdym detalu i zderzenie z rzeczywistością moim zdaniem musi skończyć się klapą.Mam wielu netowych sympatii, super sie dogadujemy, mamy podobne poczucie humoru ale...to tylko komputerowy świat. Oczekiwania są niebotyczne każdy myśli że rozmawia z 2 połówką i niech tak myśli. Szkoda kończyć takie fajne znajomości dla nieudanego spotkania oko w oko.A ryzyko jest duże. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aj em de czołzen łan 0 Napisano Wrzesień 1, 2006 Byłam raz na takim spotkaniu-forum,bla bla bla.Poszłam,a za mną siostra i kuzynka,najpier wydało się moje prawdziwe imię,potem,że mamy wspólnych znajomych,ale nie zainteresował mnie ten koleś na tyle,żeby kontynuować znajomość (miałam wtedy lat :P).Od tamtej pory 0 spotkań w realu :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aja aja Napisano Wrzesień 3, 2006 a ja nie zamierzam rezygnowac ze spotkan z kolesiami poznanymi przez net :p moze w koncu spotkam jakiegos fajnego, nawet jesli mialby pozostalc wylacznie moim kolegą.. :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
GosiaZLubuskiego 0 Napisano Wrzesień 3, 2006 jasne, trzeba próbować, ja tak poznalam mojego faceta (jestem z nim ponad 4 m-ce i jest super), więc jestem dowodem na to, że spotkania z neta moga być owocne :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wirtualna / realistka Napisano Wrzesień 3, 2006 Dowodem, będziesz, kiedy wytrzymasz z nim minimum 5 lat. 4 m-ce, to żaden dowód. Kadży, kto ma pojęcie o życiu i związkach powie Ci, ze *najpiękniejsze* są pierwsze 2 lata:P. A później spadają róż okularki z nosa, i nie koniecznie dalej jest tak *cudownie*, jak na początku:P. Dlatego, wiecej rozsądku życzę:P. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wirtualna realistka Napisano Wrzesień 3, 2006 widze, ze kolezanka powyzej zakłada, ze znajomosci i milosci z neta nie mają szans na przetrwanie... oj, nie mow tak, bo to nieparwda. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wirtualna / realistka Napisano Wrzesień 3, 2006 Tego nie powiedziałam. Odniosłam się jedynie do GosiZLubuskiego :). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Miłość internetowa Napisano Wrzesień 4, 2006 Co nas różni? Trzysta kilometrów... To nic, kocham Cię. Sześć lat różnicy wieku... To nic, kocham Cię. Moje zbyt kręcone włosy... To nic, kocham Cię. Twoje ciut za jasne oczy... To nic, kocham Cię. Wstyd, którego nie potrafimy się wyzbyć... To nic, kocham Cię. Słuchawka, która szumi w czasie rozmowy... To nic, Kocham Cię. Tyle nas łączy... Nasze wspólne wieczorne "dobranoc" czule szeptane przez telefon... Tyle nas łączy... Internet, na którym spędzamy "Ze sobą" sześć godzin dziennie... Tyle nas łączy... Krótkie maile "Kocham Cię", albo "Nie chcę, byś się na mnie gniewała"... Tyle nas łączy... Listy, których każde z nas wygląda z niecierpliwością... Tyle nas łączy... Kochamy się... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ot taki substyt życia Napisano Wrzesień 4, 2006 i uczuć jak wsród słodyczy..mietusek :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość eheheheheee Napisano Wrzesień 4, 2006 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ubawiona Napisano Wrzesień 4, 2006 Wracając do tematu wątku, który mnie poniekąd ubawił, opowiem o moim spotkaniu w ciemno. Byłam wtedy na studiach, 4 rok. Poznałam przesymaptycznego, przystojnego kolegę z 5 roku. Studiowaliśmy oboje prawo. On wygadany, atrakcyjny, ambitny... no po prostu ideał. I w końcu umówiliśmy się na randkę. Wszystko miło, sympatycznie, rozmowa się ładnie klei i w pewnym momencie on zadaje mi pytanie co sądzę o seksie na pierwszej randce. Ja mu na to, ze to nie dla mnie, potrzebuję zaangażowania emocjonalnego. A on tak się zamyślił, podrapał po brodzie i wypalił z taką niesamowitą troską w głosie : " A CZY TY ZDAJESZ SOBIE SPRAWĘ Z TEGO ZĘ JESTEŚ NIEMODNA???" Ha ha ha ha usmiałam się tak że wytoczyłam się z tej kanjpki. Najśmieszniejsza była ta prawdziwa troska o mój image w jego głosie. Oczywiście znajomość się skończyła, chyba ku obopólnej uldze :) Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość święta racja Napisano Wrzesień 4, 2006 TROSKLIWY facet to podstawa;)))))))))) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Galia 0 Napisano Wrzesień 5, 2006 Ubawiona Świetnie napisana historyjka. Szkoda, że nie wpisałaś się do mnie, my tam dzielimy się takimi doświadczeniami, właśnie w taki humorystyczny sposób, jak u ciebie. Zapraszam. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3298928&start=0 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość facet ja Napisano Wrzesień 5, 2006 spotkanie po kilku miesiącach kontaktu internetowego i miłe rozczarowanie:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość złota myśl Napisano Wrzesień 5, 2006 Nim trafisz na ksiecia lub ksiezniczke obcalujesz wieeeeele zab. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupupupup Napisano Wrzesień 12, 2006 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość spotkany w realu Napisano Wrzesień 12, 2006 heyka, zawsze uwazalem ze znajomosci internetowe sa tylko po to zeby zrozumiec siebie, jak przyjdzie pora na milosc to ona sama przyjdzie, a wy bedziecie na to przygotowani. Nalezy sie spotykac jak najwiecej z ludzmi z neta, ale traktowac to raczej jako znajomosci, oczywiscie czasem sie zdarza, ze cos jest, ale czy to jest wlasnie to? Pewnie wielu uwaa ze tak i pewnie maja racje najwazniejsze, zeby sie kochali, ja tez w sumie dziewczyne mojego zycia spotkalem na randce w ciemno heh, to nie byla znajomosc z internetu, tylko nasza wspolna dobra kolezanka nas skumala. Jeszcze apropo kolezanek kolezanek, pare razy tez spotkalem sie z takimi dziewczynami ale nic z tego nie wychodzilo, ale mimo ze to przewaznie byly pojedyncze spotkania co najwyzej dwa to i tak mnie sporo nauczylo, a zrozumialem to dopiero wtedy gdy spotkalem milosc swojego zycia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach