Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wisniowa pomadka

nieudane spotkania w realu

Polecane posty

Gość do krwawej orlicy
a wyszly ci jakies zwiazki z tych spotkan czy sie spotykalas dla jaj? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dla jaj... Spotykalam sie, bo delikwenci nalegali. Milo spedzilam czas i zwykle konczylo sie na jednym spotkaniu :) Kontakt wirtualny oczywiscie tez sie urywal... ;) A co dopiero o zwiazkach mowic :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobrze
chociaz nie jestes frustratka, jak czytam tu niektore topiki o tym ze dziewczyny jak desperatki szukaja przez neta facetow to plakac sie chce :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A bron mnie Boze!!! Nigdy z takim zamiarem nie szlam na spotkanie!!! Zreszta ja sceptycznie nastawiona zawsze bylam doi przenoszenia wirtualnego swiata w real. Ale godzilam sie juz zwykle na spotkania, jak rozmowa schodzila za czesto na te tory... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pula
do Krwawej Orlicy: to masz bardzo zdrowe podejscie a przy okazji dodam, ze u mnie wszystkie internetowe znajomosci konczyly sie w 99% tak samo jak u Ciebie ;) raz tylko wyszlo z tego cos wiecej ale sie skonczylo, bo okazalo sie, ze na dluzsza mete nie jestesmy charakterologicznie podobni :p do Ramireza: moze sie faktycznie gdzies ukrywal ale nie bardzo wiem gdzie, bo umowilismy sie na placu a tam za wiele miejsc do chowania sie nie ma.. ;) zresztą wydaje mi sie-a nawet jestem przekonana-ze ten, z ktorym bylam umowiona, to koles, z ktorym spotkalam sie z pol roku temu!!.. :D byl na placu taki jeden kolo ale mignal mi przelotnie, bo sie szybko stlenil.. poza tym po analizie faktow wiele rzeczy wyglladalo tak samo ja wtedy z tamtym wiec moje podejrzenia sa jak najbardziej uzasadnione.. ;) wiec moze jednak koles byl ale do oficjalnego spotkania nie doszlo.. :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do osoby wyżej
I to jest najgorsze. Kiedy w końcu zbierasz się w sobie na spotkanie z tą 2 osobą, kiedy już wreszcie docierasz na umówione miejsce, na czas.. Nagle okazuje się, ze ch*j w bombki strzelił, bo ta 2 osoba zrobiła nam ster.😡 I nie jest żadnym usprawiedliwieniem to, że się bała, czy ktoś się komuś z odległości nie spodobał!😠 To zwykłe świńswto i egoizm. O honorze nawet nie wspomnę.:O Żenada na maxa i tyle!:P UWAGA!!! DO PRZYSZŁYCH RANDKOWICZÓW/EK !!!! jesli już się z kimś umówicie, to przyjdźcie na spotkanie i miejcie odwagę stanąć twarzą w twarz z ta 2 osobą, nwet jeśli nie będzie "piękna/y", czy jaki/a tam... Pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość przez internet
jest ja Yeti... każdy o niej słyszał, a nikt nie spotkał!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazdy o niej słyszał, ale tylko nieliczni ją przezyli i maja nadal:)❤️ lalalalala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zobaczymy jak długo........
he he heee...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cura caoooo
wszystkim szczeslkiwym zycze-oby jak najdluzej ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daniella
Nigdy nie umówiłabym sie na spotkanie z chłopakiem poznanym na necie.To jest świat wymyślony, wykreowany z każdym detalu i zderzenie z rzeczywistością moim zdaniem musi skończyć się klapą.Mam wielu netowych sympatii, super sie dogadujemy, mamy podobne poczucie humoru ale...to tylko komputerowy świat. Oczekiwania są niebotyczne każdy myśli że rozmawia z 2 połówką i niech tak myśli. Szkoda kończyć takie fajne znajomości dla nieudanego spotkania oko w oko.A ryzyko jest duże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam raz na takim spotkaniu-forum,bla bla bla.Poszłam,a za mną siostra i kuzynka,najpier wydało się moje prawdziwe imię,potem,że mamy wspólnych znajomych,ale nie zainteresował mnie ten koleś na tyle,żeby kontynuować znajomość (miałam wtedy lat :P).Od tamtej pory 0 spotkań w realu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aja aja
a ja nie zamierzam rezygnowac ze spotkan z kolesiami poznanymi przez net :p moze w koncu spotkam jakiegos fajnego, nawet jesli mialby pozostalc wylacznie moim kolegą.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne, trzeba próbować, ja tak poznalam mojego faceta (jestem z nim ponad 4 m-ce i jest super), więc jestem dowodem na to, że spotkania z neta moga być owocne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wirtualna / realistka
Dowodem, będziesz, kiedy wytrzymasz z nim minimum 5 lat. 4 m-ce, to żaden dowód. Kadży, kto ma pojęcie o życiu i związkach powie Ci, ze *najpiękniejsze* są pierwsze 2 lata:P. A później spadają róż okularki z nosa, i nie koniecznie dalej jest tak *cudownie*, jak na początku:P. Dlatego, wiecej rozsądku życzę:P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wirtualna realistka
widze, ze kolezanka powyzej zakłada, ze znajomosci i milosci z neta nie mają szans na przetrwanie... oj, nie mow tak, bo to nieparwda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wirtualna / realistka
Tego nie powiedziałam. Odniosłam się jedynie do GosiZLubuskiego :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miłość internetowa
Co nas różni? Trzysta kilometrów... To nic, kocham Cię. Sześć lat różnicy wieku... To nic, kocham Cię. Moje zbyt kręcone włosy... To nic, kocham Cię. Twoje ciut za jasne oczy... To nic, kocham Cię. Wstyd, którego nie potrafimy się wyzbyć... To nic, kocham Cię. Słuchawka, która szumi w czasie rozmowy... To nic, Kocham Cię. Tyle nas łączy... Nasze wspólne wieczorne "dobranoc" czule szeptane przez telefon... Tyle nas łączy... Internet, na którym spędzamy "Ze sobą" sześć godzin dziennie... Tyle nas łączy... Krótkie maile "Kocham Cię", albo "Nie chcę, byś się na mnie gniewała"... Tyle nas łączy... Listy, których każde z nas wygląda z niecierpliwością... Tyle nas łączy... Kochamy się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ot taki substyt życia
i uczuć jak wsród słodyczy..mietusek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eheheheheee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ubawiona
Wracając do tematu wątku, który mnie poniekąd ubawił, opowiem o moim spotkaniu w ciemno. Byłam wtedy na studiach, 4 rok. Poznałam przesymaptycznego, przystojnego kolegę z 5 roku. Studiowaliśmy oboje prawo. On wygadany, atrakcyjny, ambitny... no po prostu ideał. I w końcu umówiliśmy się na randkę. Wszystko miło, sympatycznie, rozmowa się ładnie klei i w pewnym momencie on zadaje mi pytanie co sądzę o seksie na pierwszej randce. Ja mu na to, ze to nie dla mnie, potrzebuję zaangażowania emocjonalnego. A on tak się zamyślił, podrapał po brodzie i wypalił z taką niesamowitą troską w głosie : " A CZY TY ZDAJESZ SOBIE SPRAWĘ Z TEGO ZĘ JESTEŚ NIEMODNA???" Ha ha ha ha usmiałam się tak że wytoczyłam się z tej kanjpki. Najśmieszniejsza była ta prawdziwa troska o mój image w jego głosie. Oczywiście znajomość się skończyła, chyba ku obopólnej uldze :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość święta racja
TROSKLIWY facet to podstawa;))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet ja
spotkanie po kilku miesiącach kontaktu internetowego i miłe rozczarowanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złota myśl
❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ Nim trafisz na ksiecia lub ksiezniczke obcalujesz wieeeeele zab. ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupupupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spotkany w realu
heyka, zawsze uwazalem ze znajomosci internetowe sa tylko po to zeby zrozumiec siebie, jak przyjdzie pora na milosc to ona sama przyjdzie, a wy bedziecie na to przygotowani. Nalezy sie spotykac jak najwiecej z ludzmi z neta, ale traktowac to raczej jako znajomosci, oczywiscie czasem sie zdarza, ze cos jest, ale czy to jest wlasnie to? Pewnie wielu uwaa ze tak i pewnie maja racje najwazniejsze, zeby sie kochali, ja tez w sumie dziewczyne mojego zycia spotkalem na randce w ciemno heh, to nie byla znajomosc z internetu, tylko nasza wspolna dobra kolezanka nas skumala. Jeszcze apropo kolezanek kolezanek, pare razy tez spotkalem sie z takimi dziewczynami ale nic z tego nie wychodzilo, ale mimo ze to przewaznie byly pojedyncze spotkania co najwyzej dwa to i tak mnie sporo nauczylo, a zrozumialem to dopiero wtedy gdy spotkalem milosc swojego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×