Gość marcepankao2 Napisano Listopad 10, 2004 Duużo by tu opowiadać, mialam taki okres w zyciu fascynacji internetu... HM 1. Pan nr 1 - gadalismy kilka dni, wyslal swoje zdjęcie, niby ok... al jak pozniej się okazalo... sięgał mi do połowy ramienia i kuśtykał na prawa nogę... hmm 2. Poznałam go na jakimś czacie...s potkalismy się najpierw kolacja... spacer..winko... i masa calusów do samego rana... 3. Pan nr 3 przyjechał do mnie 200 km - KONKRETNY i chciał zebym się do niego przeprowadzila...okazalo się ze mial 40 lat a ja 20 grrrr pozniej mnie meczyl telefonami i mailami... 4. Pan nr 4 hmm zdarzyl się i mi i mojej kumpeli jednoczesnie...hihi zrobiłysmy sobie jaja z goscia... umowilysmy się z nim godzina po godzinie... po dtym samym kinem... ale sie zdziwil kiedy się NIBY przypadkiem spotkalismy na ulicy 5 Pan nr 5... Baaardzo sympatyczny chlopak... gadalsimy gadalismy i w koncu przyjechal... 500 km do mnie... i tak bylismy miesiac.. ale niestety nie wytrzymalam tak dlugich rozląk, nadal utrzymujemy ze sobą kontakt...hmmm chyba najsłodszy facet jakiego keidykolwiek poznałam... niezbyt przystojny...chudy ale mial klase..i TO COŚ 6. spotkalam się w poludnie... z przemiłym i bardzo przystojnym chlopaczkiem poznanym na sympatii... kwiatki... wino... w południe... zimno... ale niestety ani ja ani on nie poczulismy... giglania w brzuszku.... 7 zapomnialabym o 1 takim... mhmm twierdzil, z etaki slodki i przystojny... hmmm moze i byl, ale nie do konca... materialista...jak się okazalo po kilku tygodniach codziennych spotkan :) oj dziewczyny duuuzo bby tego bylo, ale prawde mowiac nie ma to jak spotkanie w 4 oczy... blysk w oku usmiech...i juz wiadomo... czy sa jakies szanse na rozwinięcie znajomosci :))) Dziewczyny więcej uśmiechu i głowa do góry :))) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a ja Napisano Listopad 11, 2004 wczoraj znowu po raz kojelny umowilam sie w ciemno.jesli spotkanie bylo nieudane to tylko dlatego ze bylo krótkie i wiekszosc czasu stalismy w korku:))zmierzajac do kafe:) facet szarmacki,elegncki ja sie czulam jak taka szara mysza w golfie i dzinsach. Ale stwierdzil ze mu sie podobam ,ze jestem sympatyczna i bedzie mu milo spotkac sie ponownie:) a ja nie iwem czy chce:) po tych z wasem to byla mila odmiana Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma tu nikogo Napisano Listopad 12, 2004 ???????????????? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
xeli 0 Napisano Listopad 13, 2004 mam 16 latek i to było moje pierwsze spotkanie niby udane ale jednak nie tak jak tego oczekiwalam, poza tym gadalismy przez net jakies 3 dni i to chyba jednak troszke za krotko, wlasciwie to było ciekawe doswiadczenie. Spotkalismy sie, pospacerowalismy przez pol godzinki, rozstalismy sie i kontakt ise urwal... mam nadzieje, ze jeszcze kiedys sie z kims umowie, ale teraz, juz na pewno, nie bede miala takich oczekiwan... jak widze wszystkim zdazaja sie takie wpadki, wiec nie bede sie przejmowac Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wisniowa Napisano Listopad 13, 2004 pozdarwiam:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość w gore temacik Napisano Listopad 13, 2004 spotkalam sie wiele razy... bylo to w okresie po rozstaniu z facetem ... w zaleznosci od nastroju spotykalam sie albo po kilkugodzinnej rozmowie w neciku albo po miesiacu np... bywalo roznie... raz wsiadlam do samochodu dopiero co poznanego mezczyzny i o malo sie nie wpakowalam... facet chcial seksu tu i teraz zaproponowal zeby mu "zrobic laske" przestraszylam sie ale zachowalam zimna krew i zapytalam go spokojnie czy jest pewien ze podczas tej czynnosci wspomnianego wyzej interesu mu po prostu nie odgryze? nagadalam mu jeszcze w tym stylu i w koncu facet przekonany ze trafil na jakas wariatke byl bardziej przestraszony ode mnie .... spotkalam sie tez kilkakrotnie z mezczyznami ktorzy w necie podawali sie za wolnych a na spotkaniu okazywalo sie ze szukaja po prostu kochanki... z jednym z nich po takim spotkaniu gdzie sobie wyjasnilismy ze ja nie jestem zainteresowana tego typu zwiazkami - przyjaznie sie do dzis i choc minelo 2 lata nadal ze soba rozmawiamy o wszystkim... z jednym umowilam sie przed moja praca... tak ladnie pisal o wszystkim, o przeczytanych ksiazkach, o milosci, o zyciu... dziwilo mnie troche ze w wieku 40 kilku lat jest jeszczze kawalerem ale coz... roznie sie w zyciu uklada... gdy sie spotkalismy zrozumialam czemu tak mu sie ulozylo... facet okazal sie niskim grubaskiem (to akurat nie problem dla mnie) zalatujacym nieswiezym potem, w nieswiezym ubraniu... wogole caly byl jakis taki nieswiezy... okazalo sie ze wciaz mieszka z mamusia o ktorej duzo mowil... ogolnie nieciekawy typ... na noje stwierdzenie ze nie chce sie juz wiecej z nim spotkac odpowiedzial: "to po co ja jechalem taki kawal drogi, gdybym wiedzial to nie przyszedlbym na spotkanie" czy cos w tym stylu hihihihi... spotkalam sie tez z jednym takim przystojnym, eleganckim garniturkiem... zajechal super autkiem, podarowal mi na wstepie dlugaaasna czerwona roze, milo nam sie gawedzilo w kafecjce ale nie wiedziec czemu zle sie czulam w jego towarzystwie i juz wiecej sie z nim nie spotkalam... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość w gore temacik Napisano Listopad 13, 2004 ojjjj cala masa tych spotkan byla... z jednego z takich spotkan wyklul sie w koncu dluzszy zwiazekjak sie okazalo mocno toksyczny... bylismy razem ponad 2 lata... zakochalam sie w, teraz juz Eksie, od 1 wejrzenia.... eeeech... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Amaandaaas Napisano Listopad 13, 2004 A tak zdarzylo mi sie. Przez kilka miesiecy korespondowalam z kims z innego miasta.Bylo to niesamowite- bardzo fajne rozmowy i podobne poglady -jak z nikim!Wymienlismy zdjecia przez email.Wygladal w porzadku.Nadal listy emailowe ,w koncu telefony tak mi sie wspaniale gadalo. No i wreszcie spotkanie. Wybralismy miejsce i poszlam tam pelna oczekiwan.Kilka razy sie przebralam.Podszedl do mnie facet malutki i chudziutki.Nizszy o glowe i pol i drobniutka budowa ciala i ubranko dziecka.Tak- to on. Nedobrze mi sie zrobilodoslownie. Jakos przebrnelam przez to spotkanie. Mogl mi naprawde napisac ile ma wzrostu(ja nie jestem taka wysoka i dotad nie mialam takiego problemu i ...) W kazdym razie teraz jak poznam kogos na necie to staramy sie spotkac szybko albo urywam korespondencje. Na necie pelno tchorzy i beznadziejnych facetow ktorzy nie maja odwagi inaczej poderwac dziewczyny.Cos tam ukrywaja. Inwestowac duzo czasu na takie korespondencje kiedy sie kogos naprawde nie zna i tak narawde nie mozna poznac -strata czasu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Tekila Napisano Listopad 16, 2004 Poznałam faceta na czacie był miły, ciepły i pełen uczuć własnie tego mi było trzeba po rozstaniu. Ja Warszawa on Poznań odległośc ale dlaczego nie zaryzykować. Zaprosiłam go do siebie na 5 dni- jak szaleć to szaleć- zupełnie nic o nim nie wiedziałam. Wyjechałam po niego był całkiem milutki ,ładniutki i miał coś w oczach Po pierwszym wspólnym dniu i nocy oświadczył ze jestem kobietą jego zycia i zakochał się od pierwszego wejrzenia. Byliśmy ze sobą pół roku, mieszkał u mnie i duzo mówił o sobie ( same bzdury). Układało się dobrze- wspólne zycie, znajomi, imprezy, plany na przyszłość. Zaczełam dociekać kim jest, często wchodziłam na temat jego rodziny- a on opowiadał, opowiadał, opowiadał. Pewnego dnia z samego rana pocałował mnie i wyszed ale miał klucz od mojego domu., Gdy wyszłam do pracy zabrał swoje ciuchy ( moje tylko te lepsze markowe) Resztę pieniędzy które miałam w domu i jeszcze pare drobiazgów .Klucz pod wycieraczką i przepadł. Byłam zrozpaczona ciągle zadawałam sobie pytanie dlaczego. Po dwóch tygodniach postanowiłam zajrzec do jego gg na listę kantaktów ( same kobiety ) Zaczełam wypytywać i dowiedziałam się ze ja nie byłam pierwsza i na pewno nie ostatnia. Poznałam dziewczynę z która tak samo postąpił, nawet się spotkałyśmy. To jest jego sposób na zycie- pieprzony Tulipan. Wiem ze tutaj także mogę poznać Kogoś kto miał z nim "przyjemność". Pozdrowionka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Tekila Napisano Listopad 16, 2004 Teraz Kocham i jestem kochana to także facet poznany przez internet. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Aśki Napisano Listopad 16, 2004 a ja rozmawiam z "kolega" juz prawie 10 miesiecy i nie mozemy sie spotkac :( choc mieszkamy zaledwie 50km od siebie :( zawsze cos jest nie tak :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do gory Napisano Listopad 19, 2004 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do gory Napisano Listopad 19, 2004 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Sajmon Napisano Listopad 19, 2004 Jak to możliwe że dojrzałe kobiety zakochuja się w tym co jakiś palant pisze im w gg lub innych komunikatorach. Czy nie ważne jest to że mąż pracuje i zarabia na dom i że to w nich się zakochaliśmy i przed Bogiem przyżekaliście wierność. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do sajmon Napisano Listopad 19, 2004 juz za pozno aby wrocic czas -stalo sie! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Sajmon Napisano Listopad 19, 2004 Tekila "Teraz Kocham i jestem kochana to także facet poznany przez internet." żyjecie razem. jak często się spotykacie ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aneta21 0 Napisano Listopad 19, 2004 ja miałąm kiedyś nie za tęgą minkę. Po 3 miechach postanowiliśmy sę spotkać...on wybrał Mc Donnalda ( ??? ) Przyszedł wielki wielki wielki chłop koło 130 kg - myślę sobie- ok, po wyglądzie nie ożna oceniać, przeciez przez 3 miechy mnie rozbawiał, pocieszał, itp. Powiedział, że idzie coś zamowic... wróciłz 3 zestawami...XXL a pyta się mnie: chcesz lodzika małego?? są w promocji po 2,50!!!!!!!!!!!!!!! oj założę topik zaraz... \"niewypały pierwsze randki/ randki w ciemno\" Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Namaszczony Napisano Listopad 19, 2004 Czego się spodziewacie ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aneta21 0 Napisano Listopad 19, 2004 tekila... znam to skądś... poznałam przez net faceta... 4 lata starszy. Przez 3 miechy tylko pisaliśmy, potem przerzuciliśmy się na listy (mam ich całe pudło) i zdjęcia...w walentynki przyjechał 250 km do mnie zwieeeeeelkim bukietem kwiatów, wypił kawę i pojechał... potem były wakacje... on wyjechał do Belgii do pracy a ja... miałam do wyboru Belgię lub Grecję na rok studiów. Wybrałam oczywiście... Belgię. Tylko że ja po roku wróciłam a on tam jest nadal ... :( nadal piszemy, fakt- ma świetnie płata prackę... w Polsce tego by nie miał... ale niedługo święta ... :) :) :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Malaa Napisano Listopad 21, 2004 Zośka26 :-) skad byl ow Krzys..? jakos znajomo to slychac..:-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zauroczona Napisano Listopad 21, 2004 do 33ona Czy to duża różnica wzrostu i czy Tobie to nie przeszkadza ? Napisz jaka różnica wzrostu i wieku. Też mam niższego. Czy nie wyczuwasz w nim kompleksów ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gosiuniaaaaaaaaaaaaa Napisano Listopad 21, 2004 Zauroczona faceci niscy są pełni komleksów >Byłam z kimś jakiś czas ,a teraz mam męza ma 194 cm tacy faceci są opiekunczy i nie potrzebuja sie dowartościować.A tenniski mlodszy sporo fuj niski wredny i zakopleksiony .Kazdy psycholog Ci to powie . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dran00 0 Napisano Listopad 21, 2004 Ciekawe.... Tylko nie wiem czy ten kazdy psycholog sie z Toba zgodzi :P Moze to prawda w wielu przypadkach, ale rownie dobrze mozesz napisac, np ze wszyscy blondyni sa pelni kompleksow a bruneci sa pewni siebie itp. Bo niestety kazde uogolnienie to bzdura i stereotyp. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Tekila Napisano Listopad 22, 2004 Sajmon mieszkamy razem już ponad rok. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość czerwone niebo Napisano Listopad 24, 2004 Mialam 2 spotkania. 1. Facet wysoki, z wygladu taki sobie, aleeeeeeee okazalo sie, ze mial kiedys wypadek, amnezja, polowy nie pamieta, rodzice praktycznie zbankrutowali na jego leczeniu, ma rente, mial ok 24 lat, caly czas gapil sie a TV przy barze bo akurat mial mecz, gapil mi sie na cycki i opowiadal, jak to by mnie wzial od tylu i klapsy zasadzal. No dżizuuus. Spotkalam sie z nim 2 razy i o 2 razy za duzo. Jak chcial dac mi buzi na przystanku to modlailam sie zeby bus juz przyjechal a ja biegiem wyrwalam sie do niego. To bylo nas ostatnie spotkanie. Pozniej raz go widxialam na ulicy ale zwialam z sercem w gardle ze strachu. 2. Ooo Boziu. Po ponad 2 latach na GG. Mial moje niewyrazne zdjecie a ja jego. 1 spotkanie, ja wzielam kolezanke on kolegow bylo spoko. On mowil, mi bylo glupio. Przystojny, 5 lat starszy -ja 20 on 25. Minal rok niecaly od 1 spotkania. Pozniej po chyba miesiacu czy 2 spotkalismy sie drugi raz. U mnie w domu. W nocy. Bylo ok. Nie spalam z nim.Ja sie chyba zakochalam ale nie wiem czy on tez. Boje sie ze nie.Ale utrzymujemy ze soba kontakt. Za kazdym razem jak widze ze cos pisze to serce mi wali, robi mi sie goraco, slabo i mam rogala na twarzy. Ehh... Taki slodki dran. Milej zabawy podczas spotkan ;)) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tez Napisano Listopad 25, 2004 jeden ktorego poznalam to okazal sie najwieksza miloscia mojego zycia bardzo ale to bardzo go kocham.nie mozemy byc jednak razem bo nie!dlatego tez dla zabicia beznadziejnosci czasem wmam ochte spotakac sie zkims tak zeby pogadac i zabic pustke.no i wczoraj owszem spotkalm sie zgosciem z ktorym klikalam 3 miesiace na gg.no i co?okazalo sie ze inaczej ma na imie ze nie jest stad skad mowil ze jest i ze nie jest informatykiem tylko glinairzem.a wysokim blondynem to moze byl bo juz nie jest!i jescze facet nie wie o co mi chodzi.a ja przyzwyczailam sie mowic do nie go piotr przyzwyczailam sie do jego imienia.oj !pewno na jaikis czas dam sobie spokoj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Taki jeden Napisano Listopad 29, 2004 Myślę, że to zależy kto czego oczekuje po takim spotkaniu. Na spacer, do kina, do pubu można zawsze wyjść. Czemu nie. Ja bardziej preferuje kontakt gg/czat z osobami, z którymi chociaż raz rozmawiałem oczy w oczy. Oczywiście spotkanie to może być poprzedzone krótkim wstępem w sieci. W LITERKACH SIE NIE DA ZAKOCHAĆ. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość szklankawhiskey Napisano Listopad 30, 2004 a ja droga kafeterio.... 1.poznalam faceta ktory od poczatku byl interesujacy w rozmowie i sprowokowalam wyjazd do dziadkow do krakowa zeby przy okazji sie z nim spotkac.No coz...wizualnie nie moj typ ale okazal sie bardzo fajniusi i mily(choc sie na to nie zpowiadalo.Ja zreszta tez nie bylam w jego typie.Dzieki temu byla to moja najlepsza wycieczka krajoznawcza:) 2.z drugim bylam prawie 2 lata...bylo fajnie...ale pod koniec okazal sie niedojrzalym dupkiem:P 3.gadka-szmatka przez krotki czas ale mialam ochote na spotkanie.Opowiadalam mu wczesniej jak to bym chciala zostac policjantka.Na spotkanie odrypalam sie a on do mnie; Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kessi Napisano Grudzień 14, 2004 a ja właśnie zakochałam się w LITERKACH kochałam z nim pisać ,uwielbiałam to , pisaliśmy sobie o wszystkim , było mi cudownie ............ teraz bardzo mi Go brakuje brakuje mi rozmów z nim eh trudno---- było minęło ale to było coś niesamowitego Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach