Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

saszka

Pies chory na nosówkę

Polecane posty

Przygarnęliśmy 5-miesięcznego kundelka, wczoraj weterynarz stwierdził, że ma nosówkę. Jest to nasz pierwszy pies, nie znamy się na pielęgnacji. Liczę na Wasze rady i pomoc !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaa
akurat przy nosówce to nasze rady Ci nie pomogą... Teraz to wszystko w rękach weta,jeśli natomiast psiak nie był przeciwko nosówce szczepiony, to ma małe szanse na wyzdrowienie...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Osińska12
Nie poddawajcie się, nie traćcie nadziei. Nosówkę trudno, ale można wyleczyć. Ja właśnie jestem po 3 tygodniach, prawie 4 intensywnego leczenia i jest poprawa, a było źle. Czy piesek był szczepiony? Najlepiej napisz do mnie e-mail, wiem co czujesz i współczuję, a jednocześnie trzymam mocno kciuki. Głowa do góry ! Będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmieńcie natychmiast weterynarza!!!! Jeśli musicie pytać w sieci o pielęgnację chorego psa, to znaczy, że facet może się równie dobrze mylić stawiając diagnozę. Mnie lekarz wykończył tak psa.!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja 9 mies temu wyciagnelam moja ryse z nosowki,jakie obiawy nosowki ma psina?czy kaszle-nos.plucna czy drapie sie-nos.skorna czy ma biegunke-nos . jelitowa czy ma drgania lapek albo trzesie glowa?-najgorsza z postaci nosowki-nerwowa. najwazniejsze zebys zglosila sie do weterynarza ktory bobierze wymazy z pochwy,oka i sprawdzi stopien nosowki. skala jest 3 stponowa-moja psina miala ta jajslabsza skorna i plucna . Kupuj pieskowi \"boistymine\"w takich fiolkach i podawaj codziennie do pyszczka-to jest preparat podnoszacy odpornosc czyli wyciag z aloesu.to jest przygotowane do podawania w zastrzykach ale doustnie tez mozna. kup tez echinaca-to tez ludzki preparat podnoszacy odpornosc-podawaj tez cosziennie op 40 kropelek.najwazniejsze zebys dowiedzial sie jka to nosowka -jesli plucna to psina musi dostac antybiotyk poto by nie doszloi do zapalenia pluc.jesli skorna to nie powinien lekarzpodawac sterydow bo obnizaja odpoenosc.Codzinnie okazuj psinie ze ja kochasz i sciskajac ja mow\"bedziesz zdrowa-zdriowy\"niech psina nie ma chwili zalamanjia bo jesli ty bedziesz miec ona to odczuje i sie podda.w razie pytan tez mozesz ze mna orozmawiac na gg-5823069. jeli masz znajomego albo znajoma lekarke alebo aptekarke kupuj witamine B12 i podawaj ale skontaktuj sie z lekarzem.czekam na wiadomosc na gg-pomoge i doradze bo sama walczylam z nosowka mojej kochanej RYSY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Osińska12
oczywiście jesteś lekarzem weterynarii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupuupupupupupup
podnosze bo warto :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meqa
Jest to bardzo ciekawe co piszecie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hapetka
Nosówka nie jest śmiertelna, ale to prawda, że wiele psow z niej nie wychodzi. Mialam kiedyś szczeniaka chorego na nosówkę, zaniim jeszcze przeszedl wszystkie szczepienia. Szans teoretycznie nie bylo, bo pies byl mlodziutki. Jednak zareagowaliśmy od razu, gdy tylko zauważylismy, że pies jest nieswój. Od razu zastrzyki, intensywna opieka weterynarza i jamniczek wyzdrowial :). O dziwo! Poddajcie psa leczeniu i nie zwlekajcie z tym, bo nosowka to ciężka choroba i może być zbyt poźno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mc6
hej, radze Ci wybrac naprawde dobrego weterynarza, mój piesek niestety zdechł w październiku , leczenie nic nie dało , jak przyszla epidemia to na naszej ulicy 4 pieski pożegnaly sie z życiem, a weterynarz u którego leczylam psa twierdził ze pies miał zatrucie , dopiero na koniec zmienilam lekarza ale niestety było juz za późno dla mojej kochanej 8letniej suczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Generalnie to weterynarz z lecznicy dla zwierząt powinien na miejscu Ci wszystko wyjaśnić. A przede wszystkim to jak w takiej sytuacji zaopiekować się pupilem. Jeśli tego nie zrobił to znaczy, że nie warto do niego chodzić. Ja mam sprawdzonego weterynarza - www.weterynarz-szczecin.info.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po co te rady jak temat sprzed 11 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Warto pamiętać, aby na chwilę po wzięciu psa do domu zaprowadzić go do weterynarza i zaszczepić aby uniknąć takich sytuacji jak ta. Oczywiście jest to choroba śmiertelna, ale nie niemożliwa do wyleczenia, więc trzymam kciuki, żeby się udało. Ja zawsze kiedy przygarniam nowe zwierze zabieram je wcześniej do zaufanego weterynarza w Warszawie (www.vet4pet.pl) i chronię jak mogę, aby na nic nie zachorował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ciężka choroba i różnie przebiega w zależności od zjadliwości wirusa. Mój pies na szczęście trafił na dobrego weterynarza http://agrowet.com.pl/ i udało się go uratować, ale po pierwsze trzeba szczepić, nie żałować pieniędzy na szczepienie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
saszka ty bladż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przy takiej chorobie trzeba szybko działać, trzeba wybrać się do dobrego weterynarza, we Wrocławiu dobrą przychodnią jest np. http://www.wetjaneczek.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pies lub inne zwierzę w domu to pasożyty i inne zarazy u domowników! !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Straszna choroba, trzeba dobrego weterynarza i szybkiej reakcji hodowcy. Co do weterynarza to w Chorzowie dobrym adresem jest http://weterynaria.slask.pl/ . Ja i mój pies mieliśmy szczęście, że wtedy trafiliśmy na doktora Nowakowskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×