Kobiety lecące na kasę z innej perspektywy

Zawsze myślałam że mężczyźni takich kobiet nie lubią, ale ostatnio rozmawiałam z jednym z kolegów ok 30 i powiedział coś co mnie zszokowalo. Taka co nie patrzy na kasę u mężczyzny to raz że jest mało motywujaca dla tego mężczyzny, a dwa że prawdopodobnie zadawala ja nudne życie. Trochę mnie to zszokowalo. Wychodzi na to że do pewnego stopnia mężczyźni akceptują to że kobiety lecą na pieniądze czy że Jak?

Generalnie facetowi pieniądze są potrzebne do zaznaczania pozycji w stadzie. Kupują dobre samochody, zegarki i muszą mieć przy sobie kobietę najpiękniejszą na ich możliwości. Ładnej dziewczynie pozwolą się skubać, bo coś z tego mają.

To nie jest kobieta tylko zdobycz.

Ale chodzi mi o ta motywację. Czy jeśli ja będę od niego wymagała pieniędzy to on się będzie bardziej starał. I odwrotnie, czy jeśli nie będę wspominała o pieniądzach to czeka nas biedne życie. Czy i słyszę że jesteśmy biedni ale się kochamy.

Oczywiście, że kobieta powinna wymagać od faceta. Generalnie facetów trzeba trzymać krótko. Znasz taką tezę- mężczyźni kochają zołzy? Ja się z nią zgadzam.

Znam ta tezę, myślę że o ile trzeba wymagać to zołza to przegięcie. Myślę że tu raczej chodzi o słodkie idiotki które chcą "nowy samochód od misia". Kiedyś pamiętam jak zazartowalam że jakąś blond zgubiła samochód na parkingu a on powiedział że takie to rozczulaja i wzbudzają odczucia opiekuńcze.