niby sie ciesze,ale ....

dziewczyny,czy ktoras z Was studiuje prawo zaocznie i pracuje?moze to smieszne,ale mam pewien problem :( otoz jestem na II roku prawa i wlasnie dostalam prace w sądzie.w sumie powinnam byc zadowolona i szczesliwa,bo wiadomo,ze teraz trudno o prace,a w takiej instytucji płacą nie najgorzej.poza tym wiadomo,ze teraz trzeba miec spore doswiadczenie,zeby zrobic kariere.w sumie nie narzekam na brak kasy,ale chce miec praktyke.kłopot polega na tym,ze nie wiem czy uda mi sie pogodzic to z nauką.podobno jak wraca sie z pracy to juz nic sie nie chce tylko połozy spac-informacje od kolegow i kolezanek pracujacych.nigdy nie pracowalam i troche mnie to przeraza.a na dodatek jestem przeambitniona i nie wystarczaja mi marne trójczyny z zaliczen.prosze tylko o rzetelne rady jak Wy to łaczycie.moze macie jakis system?bez obrazy ale komentarze od osob studiujacych turystyke,itp beda malo satysfakcjonujace.nie to,ze nie szanuje takich ludzi,ale miedzy naszymi kierunkami jest mega roznica i Wy macie duzo duzo wiecej luzu niz my.kto jest na prawie to wie o czym mowie :)

przeambitniona???:) Z takim talentem słowotwórczym możesz śmiało brac drugi fakultet: Polonistyka juz na Ciebie czeka :)

jesli nie masz nic do powiedzenia na dany temat to lepiej sie nie odzywaj.zapewniam Cie,ze z moim jezykiem polskim jest wszystko w porzadku.i nie czaepiaj sie kazdego słowa.to nie egzamin maturalny,ze wszystko ma byc napisane piękna polszczyzną.

oj czepiasz się dziewczyny :) Kochanie ja godzę pracę, szkołę i wychowywanie dziecka, więc nie narzekaj na brak czasu :) Jak dobrze go wygospodarujesz to nie powinno być problemów (pamiętaj, że każda sekunda jest na wagę złota, więc schowaj w kieszeń zmęczenie i do dzieła)

no dobrze godzisz to wszystko,ale jak?uczysz sie po nocach?ja niestety nie potrafie :(

mam podzielną uwagę. Ucząc się pilnuję dziecka. Sprzątając karmie małą. Gotując usypiam. A i w pracy często się pouczę w spokoju i skupieniu. Nie mam jakiegoś konkretnego planu na cały dzień, ale do tej pory radziłam sobie :) A w nocy to ja śpię.

ja tez planuje zabierac ksiazke do pracy i w kazdej wolnej chwili uczyc sie.

--> Paula20 { jesli nie masz nic do powiedzenia na dany temat to lepiej sie nie odzywaj. } No to jest post specjalnie dla mnie. :D Myreviny uwielbija mówić gdy nie mają nic do powiedzenia. A juz najbardziej jak innym sie tak wydaje.

jak zwykle błyśnięcie :)

Ja się czepiam??? Ja tylko w sposób wyjatkowo kulturalny pochwaliłem za słowotwórstwo:)

jesli masz cos konkretnego do powiedzenia to po prostu pisz na temat! a nie jakies ironiczne teksty.myslisz,ze komus zaimponujesz swoją drwiną?ludziom na poziomie napewno nie.

dla mnie jestes rozpieszczona dziewczyna. Bo jest duzo ludzi , ktorzy na twoim miejscu skakaliby z radosci, ze otrzymali taka prace,a ty ??a ty zastanawiasz sie czy nie bedziesz zmeczona?????no tak 8 godzin za biurkiem to padniesz w domu na pysk ze zmeczenia. Juz poznalam jedna taka kandydatke, ktora tez prawo studiuje i dostala prace w sadzie, to plakala, ze musi tak rano wstac do pracy i az do 15tej pracowac, po 3 miesiacach zrezygnowala no trzeba byc debilem.......

ośmieszasz się, bo chociażby w takim Wrocławiu co 3-ci student studiuje prawo największa ilość studentów co roku kończy właśnie ten kierunek; sama mam mnóstwo znajomych, którzy kończyli prawo więc daruj sobie i nie mów komuś kto ma ile nauki tym bardziej jeśli nie studiowałaś na innym kierunku i żeby nie było wątpliwości - nie mam nic wspólnego z kierunkiem turystyka, bo kończyłam historię na UW; nie jesteś pierwsza i nie ostatnia, która studiuje i pracuje, a ciesz się, że trafia się Tobie taka fucha, a nie na przykład przerzucanie palet w markecie czy promocje po 12-13 godzin dziennie, bo wtedy dopiero poczułabyś co to znaczy studiować i pracować:O

--> Paula20 { ludziom na poziomie napewno nie. } Mam gdzieś ludzi co tak o sobie myślą. I juz spadam stont. Topik zbyt przeintelektualizowany jak dla mnie. :o

ile w was złośliwości i porannej frustracji :)

dasz radę;) tylko pamietaj praca zawsze na 2 miejscu- studia na pierwszym praca w sądzie to wymarzone miejsce dla każdego studenta prawa( cos o tym wiem;) bo sama prawo skonczyłam, no i zawsze ci szef pójdzie na ręke jeżeli chodzi o dni wolne na zaliczenia itp

nie obrażaj mnie.ja wcale nie jestem rozpieszczona i nie żale sie,tylko prosze o konkretne odpwoiedzi jakie kto ma pomysly na uporzadkowanie tego wszystkiego. niektorzy na tym forum nie umieja czytac ze zrozumieniem skoro doklejaja sobie jakies dziwne rzeczy do mojej wypowiedzi.

aaa wez z toba to rozmawiac nie mozna. idz popracuj biedulko tylko uwazaj zebys sie nie nameczyla.

wiesz co piszesz bzdury co do studentow z Wroclawia.studiuje na U.Wroclawskim i wcale nie konczy tych studiow tyle osob.u mnie po I roku odpadlo ponad 1/4,wiec pomysl zanim napiszesz.nie mowimy w tym miejscu o studentach,ktorzy ledwo co zdaja koła i ucza sie do egzaminu 2-3 dni,a ich nauka polega na drukowaniu sciag,bo takie studiowanie jest do dupy.dlatego mamy potem tyle \"fachowcow\",ktorzy tak naprawde nic nie wiedza :) poza tym jesli przeczytalas dobrze moj post to chyba zauwazylas,ze doceniam szanse jaka mam.

mlodaaaa11 no wiec nie pisz nic wiecej.bo Twoje komentarze sa nie na temat,ktory mnie interesuje

Prawo to nie pępek świata Pięknie zawoalowana drwina ze studiujących turystykę Moja rada: \"Studia to nie wyścigi\"

zupełnie nie rozumiem, pozwalasz sobie na komentarze pod adresem studentów turystyki, a gdy ktoś powie Tobie wprost ile Ty masz tak naprawdę nauki na swoim kierunku - oburzasz się jak i rzucasz jak indor:O chyba jednak nie o to pytałaś w swoim poście głównym; ja w swojej odpowiedzi próbowałam Ci uświadomić, że pracując w sądzie to Ty się tak naprawdę nie napracujesz więc nie widzę żadnego problemu w znalezieniu czasu na naukę zważywszy jeszcze na fakt jak bardzo jesteś ambitna

Dziewczynko, o czym Ty mowisz???!!! Studiujesz ZAOCZNIE a nie dziennie, więc po pierwsze masz 5 dni w tyogdniu wolnych, a po drugie poziom zawsze jednak się trochę różni... Po drugie takie robienie z siebie męczennicy i wywyższanie się ponad innych, jak również wysnuwanie teorii pod tytułem \"na turystyce to się obijają, ale u nas na prawie (podkreślam zaocznym) to jest harówka!!\"... Ja skończyłam dwa kierunki i to dziennie, wcale nie na trójach, w dodatku podobno bardzo obciążające, ale nigdy w życiu się nie skarżyłam i nie uważałam, żeby to był powód do jakiegokolwiek wywyższania się i sprowadzania do parteru innych... Pomyśl czasem jak coś piszesz i nie mów, że nie rozumiemy tekstu, bo jak widać \"nie zrozumiało\" więcej osób...